OnePlus pozwany przez producenta słuchawek. Chodzi o autorską technologię ładowania

OnePlus dość niefortunnie dobrał nazwę swojej technologii szybkiego ładowania, co wykorzystać chce firma Bragi.

Pod nazwą Dash Charge ukrywa się technologia szybkiego ładowania, którą OnePlus opracował na bazie systemu VOOC firmy OPPO (również należy do grupy BBK Electronics). Rozwiązanie umożliwiać ma szybsze ładowanie smartfonów, które jest bezpieczne dla ogniwa.

Dash Charge promowany jest jako ważna zaleta smartfonów OnePlusa, a sami Chińczycy poświęcili sporo czasu na jego promocję. Tworząc autorski standard niefortunnie dobrali jednak jego nazwę. Szczególnie w kontekście planowanej ekspansji na rynki europejskie i Stany Zjednoczone.

OnePlus w 2016 roku złożyli w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej wniosek o przyznanie znaku handlowego "Dash Charge", ale w marcu 2018 roku został on odrzucony. Powód? Cóż, podobieństwo do nazw zastrzeżonych wcześniej przez firmy Amazon i Bragi.

Bragi, czyli niemiecki producent bezprzewodowych słuchawek Bluetooth, postanowił skorzystać na sytuacji. Firma, która ma w ofercie serię słuchawek The Dash (Pro i Pro Tailored), w Komisji Europejskiej złożyła wniosek o bezprawne wykorzystanie jej znaku handlowego.

Niemcy zastrzegli nazwą "The Dash Charger" w odniesieniu do etui z funkcją ładowania dla swoich słuchawek, więc złożyli wniosek w Komisji Europejskiej, w którym wskazują na podobieństwo z "Dash Charge" OnePlusa, co może wprowadzać użytkowników w błąd.

Podobny pozew został złożony w amerykańskim Sądzie Okręgowym dla Północnego Dystryktu Kalifornii. Szczegóły na temat roszczeń Bragi nie są znane, ale można spodziewać się, że firma z siedzibą w Monachium liczy na wysokie odszkodowanie.

OnePlus zdaje sobie oczywiście sprawę z problemów jakie powoduje brak zastrzeżonego znaku handlowego. Firma wycofuje się z używania nazwy Dash Charge (a także Dash Power Adapter Charger czy Dash Type-C Cable). W większości materiałów zastąpiono ją zwrotem "OnePlus Fast Charge".

Chińczycy nie mają zamiaru korzystać z tego określenia wiecznie. Jakiś czas temu złożyli wniosek o przyznanie im praw do korzystania z nazwy "Warp Charge", która zastąpić ma Dash Charge.

Biorąc jednak pod uwagę, że na odpowiedź w pierwszej sprawie musieli czekać ok. 2 lat, nie wiadomo jak szybko uda im się załatwić formalności w sprawie Warp Charge. Pewne wydaje się, że do tego czasu narażeni się na ataki ze strony Bragi, które wydają się całkiem uzasadnione.

OnePlus chcąc rozwijać się na rynku europejskim musi przyjąć zasady obowiązujące w UE. Sprawa z Dash Charge będzie dla firmy dobrą lekcją, którą wcześniej musiały przyjąć takie firmy jak LG czy Motorola. Pierwsza nie miała w Polsce praw do korzystania z oznaczenia Optimus, więc jej smartfony znane były pod nazwą Swift.

LG szybko wyciągnęło wnioski i zastrzegło nazwy dla całej linii G na wiele lat do przodu. Motorola przez brak praw do korzystania ze znaku handlowego "GX" (gdzie X to cyfra) ma potrzeby materiałów promujących modele Moto G musi posiłkować się oznaczeniem z małą literą "g" i cyfrą w indeksie górnym.

Można spodziewać się, że gdy firmie OnePlus przyjdzie zapłacić za niedopełnienie formalności, Chińczycy również dość szybko wyciągną odpowiednie wnioski.