Tryb astrofotograficzny w Pixelu 4 jest ciekawszy niż myślisz

Tryb astrofotograficzny w Pixelu 4 jest ciekawszy niż myślisz28.11.2019 09:17
Nicholas Wray Wilson
Źródło zdjęć: © photos.google.com
Patryk Korzeniecki

Google podzielił się zastosowanymi technologiami i rozwiązaniami w ulepszonym trybie Night Sight. Muszę przyznać, że naprawdę się postarał.

Kiedyś jeśli chciałeś uwiecznić widok gwiazd i drogi mlecznej, to nie mialeś innej opcji niż kupno profesjonalnego sprzętu. Koniecznością był zakup profesjonalnego aparatu z dużą, pełnoklatkową matrycą. Do tego jasny, ciężki i pękaty obiektyw - najlepiej szerokokątny, dla zmniejszenia wpływu ruchu gwiazd i wydłużenia czasu ekspozycji.

Niezbędny był oczywiście stabilny statyw - nawet 30-sekundowy czas naświetlania wymagał unieruchomienia aparatu w celu uzyskania nieporuszonego zdjęcia. Po zrobieniu zdjęcia zostawała jeszcze umiejętna obróbka, uwzględniająca szumy będące konsekwencją podwyższonego ISO. I voila! Zdjęcie gotowe.

A dziś? Dziś może wystarczyć Pixel 4 Google'a.

Google Night Sight - jak działa?

Sensory fotograficzne nie są doskonałe. Im słabsze warunki oświetleniowe, tym więcej cyfrowego ziarna ukazuje się na zdjęciu. Można łatwo wydedukować, że jakość zdjęcia jest wprost proporcjonalna do ilości światła padającego na powierzchnię matrycy.

W ciemnych warunkach istnieje opcja wydłużenia czasu naświetlania, jednak powoduje to rozmycie poruszających się obiektów - tym większe, im dłużej oświetlany jest sensor. Oprócz niewyraźnych obiektów w ruchu rozmywa się cała fotografia - widać to zwłaszcza przy zdjęciach z ręki. Mobilne ujęcia wykonywane są głównie w taki właśnie sposób. Dlatego Night Sight nie wykonuje jednej długiej ekspozycji.

Michael Milne, Źródło zdjęć: © photos.google.com
Michael Milne
Źródło zdjęć: © photos.google.com

Zamiast tego tworzy pojedyncze, krótkie zdjęcia, które następnie są wzajemnie dopasowywane, co kompensuje rozmycie oraz ruchy kamery. Następnym etapem jest uśrednienie klatek w celu usunięcia szumu. Należy zaznaczyć, że miejsca, których nie da się idealnie dopasować, są traktowane ze szczególną ostrożnością. O ile pojedyncze ekspozycje mogą być fatalnie zaszumione, o tyle wyrównane i uśrednione zdjęcie wygląda już dużo lepiej.

Ekspozycja

Google postanowił udoskonalić wersję trybu Night Sight (zaprezentowanego pierwotnie w Pixelach 3 i 3a). W tym celu przeprowadził badania fotografii nocnej, ze szczególnym uwzględnieniem fotografii gwiazd. Zgodnie z oczekiwaniami, dla uzyskania dobrej jakości zdjęć, potrzebne okazały się długie czasy naświetlania.

Florian Kainz, Źródło zdjęć: © photos.google.com
Florian Kainz
Źródło zdjęć: © photos.google.com

Użytkownicy wykazują pewną tolerancję jeśli chodzi o rozmycie obiektów na zdjęciu. Są oni w stanie przymknąć oko na rozmyte gałęzie drzew czy chmury na niebie, o ile reszta zdjęcia jest ostra. Gwiazdy w kształcie linii jednak nie przejdą. Google znalazł na to remedium.

Zastosowano ten sam mechanizm dzielenia naświetlenia na pojedyncze, krótkie klatki. Tym razem jednak dopasowano go tak, aby punkty na niebie nie rozmywały się pod wpływem ruchu nieboskłonu.

Ciekawostka: wystarczy już ok. 20-30 sekund, żeby uchwycić ruch nieba na zdjęciu.

Użytkownicy nie są cierpliwi i się nie dziwię - trzymanie telefonu przez kilka minut w jednej pozycji nie jest komfortowe. Wobec tego Google postanowił ograniczyć tryb Night Sight do 15 klatek z maksymalnym czasem ekspozycji pojedynczej klatki wynoszącym 16 sekund. Pozwala to na uchwycenie wystarczającej ilości światła do złożenia zdjęć.

Night Sight i walka z artefaktami

Długie czasy naświetlania powodują pojawianie się na matrycy zjawiska gorących pikseli. Są to pojedyncze punkty obrazu, które mają dużo wyższą jasność niż otaczające je obszary i pojawiają się na zdjęciu jako białe lub kolorowe kropki.

Im dłuższy czas wykonywania zdjęcia, tym efekt jest bardziej widoczny. Gorące piksele są zjawiskiem normalnym i występują nawet w profesjonalnych aparatach fotograficznych, jednak degradują jakość obrazu i wymagają usunięcia.

Google w Night Sight zastosował prosty algorytm: porównuje on wartości pikseli z ich otoczeniem. Jeśli są znacząco jaśniejsze, to usuwane są za pomocą uśrednienia wartości z sąsiednich punktów.

Podgląd zdjęcia - jak mam fotografować, kiedy prawie nic nie widać?

Wizjerem telefonu jest oczywiście jego ekran. To, co widzi sensor jest na bieżąco wyświetlane, dzięki czemu użytkownik widzi, co będzie zawierało potencjalne zdjęcie. Niestety w naprawdę słabych warunkach jedyne co zobaczy to ciemnoszara, zaszumiona plama.

Google w Night Sight zastosował specyficzny sposób na obejście tego problemu. Aparat nie pokazuje pojedynczych, krótkich klatek, tylko podgląd stworzony z jednej, długiej ekspozycji. Jest on uaktualniany zaraz po naświetleniu poprzedniej.

Fakt, mamy wtedy do czynienia ze znacznym opóźnieniem, jednak jest to wystarczające do wykadrowania zdjęcia. Przyznacie, że lepsze to niż czarna plama bez szczegółów.

Ostrzenie w ciemności

W dzień autofocus w smartfonie działa sprawnie i skutecznie. Nic dziwnego - tak jak piksele na matrycy on też potrzebuje odpowiedniego natężenia światła. W przeciwnym wypadku działa bardzo wolno i zaczyna błądzić. Wynika to z tego, że postępujące szumy uniemożliwiają systemowi ostrzenia szacowanie ostrości obrazu.

W takiej sytuacji Night Sight naświetla dwie klatki, każdą nawet przez sekundę. Są one przeznaczone dla autofokusa i oprogramowanie nie używa ich przy składaniu finalnego zdjęcia. Zbierają one jednak wystarczająco światła, aby umożliwić szacowanie ostrości i w efekcie uzyskanie wyraźnego zdjęcia.

Czasem jednak jest tak ciemno, że nie pomaga nawet i to. Wtedy aparat ostrzy w nieskończoność. Na dodatek Google udostępnił manualne ostrzenie, choć jestem ciekaw, na ile ono pomaga. Muszę jednak pochwalić firmę za to, że pomyślała o każdym scenariuszu.

Przetwarzanie nieba w nocnych zdjęciach

Oprogramowanie aparatu ma tendencję do nadmiernego rozjaśniania nieba. Sprawia to, że osoba oglądająca zdjęcie ma wrażenie, że widzi ujęcie za dnia. Daje to dosyć dziwny efekt zwłaszcza, kiedy na fotografii widać gwiazdy. Rozwiązaniem tego problemu jest wybiórcze przyciemnianie nieboskłonu.

Google użył sieci neuronowych do nauczenia algorytmu rozpoznawania nieba. Był on trenowany za pomocą 100 000 zdjęć. Na każdym z nich manualnie zaznaczony został obszar sklepienia niebieskiego. Wykrywanie nieba przydało się również w innym celu - do specyficznego odszumiania, z uwzględnieniem delikatnych gradientów, gwiazd i chmur.

Google Night Sight: przyszłość fotografii mobilnej już nadeszła

Technologia Google Night Sight pozwala osiągnąć oszałamiające efekty. Do tej pory taka jakość fotografii była zarezerwowana jedynie dla profesjonalnych aparatów fotograficznych. Spójrzcie tylko na te zdjęcia. Jeśli bym Wam nie powiedział, że zostały wykonane smartfonem, uwierzylibyście? No właśnie, ja też nie.

Zdjęcia mają rzeczywiste kolory, są wyraźne, szczegółowe i poprawnie naświetlone. Próżno szukać na nich artefaktów. Okej, przy powiększeniu pokazują się pewne niedoskonałości, jednak mimo wszystko efekty robią niesamowite wrażenie.

Zauważę tutaj, że Pixele wcale nie mają w obecnej chwili najlepszych matryc. Ich siłą jest oprogramowanie, które jest genialnie opracowane i wyciska z nich 200 proc.

Wyobraźcie sobie teraz tryb Night Sight na sensorze Samsung HMX zastosowanym np. w Xiaomi Mi Note 10 - największej matrycy, jaką w ostatnich czasach zastosowano w telefonie. To musi być kosmos. Dosłownie.

Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój aparatów w smartfonach. Mam pewne przemyślenia na ten temat... ale o nich opowiem innym razem. Dajcie znać, co myślicie o Google Night Sight i jak wyobrażacie sobie przyszłość fotografii mobilnej.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.