USB-C we wszystkich smartfonach? Jestem za, a nawet przeciw

USB-C we wszystkich smartfonach? Jestem za, a nawet przeciw16.08.2021 14:27

Już we wrześniu Komisja Europejska ma przedstawić projekt przepisów ujednolicających standard ładowania urządzeń elektronicznych sprzedawanych na terenie wspólnoty.

Realnie oznacza to, że najpewniej wszyscy producenci smartfonów będą musieli przerzucić się na złącze USB-C. Zmiany te - jeśli do nich dojdzie - najbardziej uderzą Apple'a, który forsuje własny, konkurencyjny standard Lightning.

Z jednej strony wspólny standard ładowania mnie cieszy

Przesiadka z iOS-u na Androida (lub odwrotnie) jest uciążliwa, bo pociąga za sobą konieczność wymiany przewodów. Wiem to z doświadczenia.

Uniwersalny i wszechobecny standard ładowania znacząco ułatwiłby wielu ludziom życie. Także w sytuacjach towarzyskich, gdy wreszcie wystarczy pytanie "czy ma ktoś ładowarkę?". Bez precyzowania, o jakie złącze chodzi.

Dodajmy do tego fakt, że USB-C jest już standardem także w laptopach czy tabletach (wliczając w to iPady). Mówimy więc całkiem dosłownie o jednej ładowarce do wszystkiego, a nie tylko do wszystkich telefonów.

Poza tym nowe przepisy mają szansę zmniejszyć ilość generowanych elektrośmieci.

Patrząc na sprawę z tej perspektywy, wprowadzenie ujednoliconego standardu mnie cieszy. Jest jednak jedno "ale".

Nie podoba mi się to, że zmianę tę wymuszają urzędnicy, bo to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego

Apple trzyma się standardu Lightning, bo mu się to opłaca. Jeśli politycy prawnie zmuszą go do podjęcia kroków, które mu się nie opłacają, efekt będzie mógł być tylko jeden - wzrost cen. Najpewniej znaczny.

Firma będzie musiała albo zmodyfikować swoje smartfony specjalnie pod Europę (co podniesie koszta produkcji), albo zrezygnować z autorskiej technologii na całym świecie. Nie wierzę, że którakolwiek ze ścieżek nie odbije się na cenach, bo Apple jak żadna inna firma potrafi sobie rekompensować wszelkie niedogodności z nawiązką.

Choć akurat te zmiany mnie cieszą, nie potrafię przyklaskiwać urzędnikom wcinającym się w prywatny biznes. Dziś chcą decydować, w jaki sposób wszyscy producenci mają projektować swoje smartfony, a jutro mogą ułatwić konsumentom życie wymuszając na każdej restauracji w Europie wprowadzenie takiego samego menu. A jednak wybór i różnorodność też mają trudne do przecenienia atuty.

I - powiedzmy sobie szczerze - USB-C nie jest standardem obiektywnie lepszym

To nie jest tak, że Lightning jest be, a USB-C cacy. Oba standardy mają swoje wady i zalety. Oba mają swoich zwolenników i przeciwników.

Złącze Lightning jest mniejsze, a przez to potencjalnie mniej podatne na zabrudzenia i uszkodzenia. Dodatkowo dzięki temu, że Apple trzyma rękę na całym rynku akcesoriów, trudniej natknąć się na produkty niskiej jakości.

Z kolei USB-C znane jest chociażby ze swojej problematycznej i niezrozumiałej numeracji.

Pytanie też, czy urzędnicy nie zahamują innowacyjności. Przecież gdyby podobne przepisy zostały wprowadzone 10 lat temu, USB-C najpewniej nigdy by nie powstało

Apple wprowadził do iPhone'ów standard Lightning we wrześniu 2012 roku. Jako że rynek smartfonów z Androidem zdominowany był wówczas przez porty microUSB, dwustronne i wygodne w użytkowaniu złącze Apple'a było prawdziwym przełomem.

Lightning, USB-C i microUSB to najpopularniejsze standardy ładowania
Lightning, USB-C i microUSB to najpopularniejsze standardy ładowania

Technologia USB-C została ustandaryzowana dopiero 2 lata później i była niejako odpowiedzią na Lightning.

A teraz wyobraźmy sobie, że Unia Europejska wprowadza przepisy ujednolicające standardy ładowania w okolicach 2010. Wówczas wszyscy musieliby stosować microUSB, Apple nie miałby interesu w opracowywaniu własnego standardu, a skoro Lightning by nie powstało, nikt nie musiałby szykować alternatywy. Najpewniej na długie lata utknęlibyśmy w technologicznym średniowieczu.

Teraz długofalowe skutki mogą być podobne. Skoro i tak każdy smartfon będzie musiał być kompatybilny z tymi samymi ładowarkami, czy komukolwiek będzie się opłacało rozwijanie czegoś lepszego niż USB-C? Nie wiadomo bowiem, czy nowe przepisy dopuszczą możliwość całkowitej rezygnacji z portów na rzecz magnetycznych złącz czy bezprzewodowego ładowania na odległość.

Gdyby wprowadzanie do sprzedaży smartfonów bez gniazda Jack było nielegalne, rynek słuchawek bezprzewodowych niemal na pewno nie rozkwitłby tak szybko, a dziś dobrego zestawu TWS nie dałoby się kupić za 200-300 zł.

Jeśli więc chodzi o USB-C w każdym smartfonie, podoba mi się cel, ale nie podobają użyte środki. Te mogą mieć bowiem więcej skutków negatywnych niż pozytywnych.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.