Smartfony pożerają twoje pieniądze. A to dopiero początek...
Operatorzy komórkowi zacierają ręce. Nie dość, że coraz więcej osób kupuje smartfony droższe od komputerów, to zarobić można również na sprzedaży pakietów mobilnego Internetu. Okazuje się, że aby mieć dostęp do sieci w telefonie, wielu użytkowników jest skłonnych oszczędzać nawet na jedzeniu.
05.10.2012 | aktual.: 05.10.2012 14:20
Jeśli uważasz, że twoje rachunki za telefon już teraz są wysokie, niestety, mam złą wiadomość: w przyszłości prawdopodobnie będą już tylko wyższe. Ministerstwo pracy USA poinformowało ostatnio, że opłaty za utrzymanie telefonów wzrosły w ubiegłym roku o 4%, co jest wartością rekordową od 7 lat. Dla użytkowników smartfonów nie powinno to być jednak zaskoczeniem.
Gdy na swojej Nokii 3310 grałem w Snake'a, nie myślałem o żadnych płatnych usługach poza wysyłaniem SMS-ów, bo i niespecjalnie poprawiłyby one jakość korzystania z telefonu. Dziś, gdy mamy w kieszeni smartfony z kilkoma rdzeniami, sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Brak mobilnego Internetu zwyczajnie pozbawiłby ten sprzęt połowy użytecznych funkcji.
Internet zamiast jedzenia
Amerykanie wydawali na telefony w 2011 roku o 116 dol. więcej niż w 2007 - czytamy w Wall Street Journal. Jednocześnie ogólne wydatki jednego gospodarstwa domowego wzrosły w tym czasie tylko o 67 dol.
Dane amerykańskiego ministerstwa ujawniają również kilka innych faktów, z pewnością dla wielu bardziej szokujących. Ponieważ smartfony wysysają pieniądze z kieszeni użytkowników, wydają oni mniej na ubrania czy jedzenie poza domem. Kto by pomyślał, że tyle jesteśmy w stanie poświęcić, by móc przeglądać Facebooka w autobusie?!
Powodów do radości niewątpliwie nie brakuje natomiast operatorom mobilnym. Rozwój technologii wykańcza stacjonarne telefony w domach i nie ma się co łudzić: zaoszczędzone na abonamencie pieniądze nie trafią do domowej skarbonki. Wydamy je na mobilny Internet, i to z naddatkiem.
Niedostrzeganym przez końcowych użytkowników problemem jest infrastruktura. Jej rozbudowa kosztuje mobilnych operatorów miliardy dolarów. Przesyłane przez wiele lat krótkie wiadomości SMS nijak się mają do streamowanych dziś na potęgę przez 3G filmików z YouTube. Potrzeby użytkowników się zmieniają i oczywiste jest, że te same urządzenia nie poradzą sobie z nieporównywalnie większym obciążeniem.
Choć więc za rachunki zapłacimy więcej, duża część tych pieniędzy zostanie przeznaczona na rozwój infrastruktury. Nielimitowany transfer danych mobilnych czy szybsze sieci 4G już są w zasięgu ręki. Czy jednak opłaty za popularne usługi spadną, gdy operatorzy nie będą już musieli dokonywać tak dużych inwestycji? Można mieć co do tego poważne wątpliwości...
Źródło: Wall Street Journal