Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji: minimalistyczny launcher, wygodny czytnik RSS‑ów, wciągający minigolf

W tym wydaniu Weekendowego Zestawu Gier i Aplikacji przygotowałem dla Was m.in. piękny i minimalistyczny launcher, wygodny czytnik RSS-ów, który zastąpi Wam Google Readera oraz kilka fajnych gier. Zapraszam.

Żywa tapeta (Toy Story: Live Wallpaper)

Little Sparrow to animowana oraz interaktywna tapeta przedstawiająca sympatycznego ptaka, która zasadą działania bardziej przypomina gierkę w stylu tamagotchi, niż tapetę na pulpit.

Wyświetlany na ekranie ptak jest cały czas zainteresowany czynnościami, które aktualnie wykonujemy na pulpicie. Jego gałki oczne bez przerwy podążają za naszym palcem, co wygląda naprawdę zabawnie.

Tapeta posiada sporo rozbudowanych funkcji, ale niestety są one dostępne jedynie w wersji płatnej. Po jej wykupieniu możemy zmienić ubiór ptaka, a także m.in. trochę mu podokuczać. Najefektywniejsze jest tutaj naciągnięcie gałęzi, na której siedzi i wystrzelenie go, jak z katapulty. Działanie tapety najlepiej zobrazuje filmik przygotowany przez producenta. [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=S-64zS6JfrQ[/youtube]

Sam preferuję  jednak bardziej minimalistyczne tapety, ale mam wielu znajomych, którzy przepadają za tego typu rozwiązaniami, więc nie wątpię, że znajdą się osoby, którym Little Sparrow przypadnie do gustu. Zresztą po komentarzach i ocenach w Google Play widać, że Little Sparrow może się podobać.

[plus] niekonwencjonalny pomysł

[plus] płynność działania

[minus] najciekawsze funkcje jedynie w wersji płatnej

Wersja darmowa lub płatna (4,72 zł)

Chameleon Launcher - płatna 9,38 zł

Launcher (91 Launcher)

Twórcy Chameleon Launchera zrobili rozgłos oraz fundusze na rozwój swojego projektu dzięki serwisowi Kickstarter. Początkowo aplikacja dostępna była wyłącznie na tablety, ale w końcu udostępniona została wersja smartfonowa.

Jest to z całą pewnością jeden z najpiękniejszych launcherów, jakie można znaleźć w sklepie Google Play. Stonowany minimalizm i subtelna kolorystyka po prostu powalają.

Ogromną zaletą (a właściwie główną cechą) tego launchera jest kilkanaście widgetów, które odpowiadają m.in. za łatwy dostęp do popularnych sieci społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter, Google+ oraz YouTube. Nie zabrakło również widgetu pogodowego oraz switchera odpowiedzialnego za włączania i wyłączanie najpotrzebniejszych funkcji.

Ogromną zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że wszystkie widgety są spójne wizualnie. W przypadku widgetów dostarczanych przez różnych deweloperów osiągnięcie takiego efektu graniczy niemal z cudem, bo każdy element interfejsu wygląda jakby był wyrwany z innej bajki. Tutaj ten problem nie występuje. Oczywiście nie brakuje tutaj również standardowej siatki aplikacji.

Skąd się wzięła nazwa programu? Launcher ten potrafi zmieniać się jak kameleon w zależności od sytuacji i miejsca w jakim się znajdujemy. W łatwy sposób możemy przygotować kilka profili i pod każdy z nich przygotować zupełnie inny układ pulpitów. Możemy zatem np. przygotować jeden zestaw widgetów do pracy lub szkoły, a drugi do domu.

Niestety choć sama koncepcja launchera jest moim zdaniem genialna, to na każdym kroku widać, że znajduje się on w stosunkowo wczesnej fazie rozwoju. Widgety są mocno niedopracowane: te związane z serwisami społecznościowymi wyświetlają jedynie kilkanaście ostatnich wpisów, a niemal każda akcja wymaga wymaga od nas uruchomienia przeglądarki lub zewnętrznej aplikacji (koniecznie oficjalnej), co kompletnie mija się z celem.

Czy polecam zakupić Chameleon Launcher już teraz? Nie. Polecam jednak uważnie przyglądać się rozwojowi projektu, bo wkrótce może wyjść z tego jeden z najlepszych launcherów dla Androida, jaki  kiedykolwiek powstał.

[plus] przecudowna stylistyka

[plus] sporo spójnych wizualnie widgetów

[plus] możliwość tworzenia profili

[minus] niedopracowany

Czytnik RSS

Nie jest już co prawda najświeższa aplikacja, ale warto o niej wspomnieć, ze względu na fakt, iż Google wkrótce zamknie swojego Readera, a Feedly wydaje się być świetną alternatywą.

Feedly to nic innego, jak czytnik kanałów RSS, który pozwala w łatwy sposób śledzić newsy z ulubionych portali oraz blogów. Wszystkie treści wyświetlane są w czytelnej i łatwo przyswajalnej formie. Program integruje się z kontem Google'a, więc import śledzonych kanałów sprowadza się do jednego kliknięcia.

Design aplikacji po prostu zachwyca. Minimalistyczne czcionki i wielkie grafiki sprawiają, że artykuły prezentują się w tej aplikacji zjawiskowo. Również nawigacja jest bardzo intuicyjna.

Ogromną zaletą usługi jest fakt, że dostępna jest ona również z poziomu przeglądarki internetowej. Naturalnie stan przeczytane/nieprzeczytane automatycznie synchronizowany jest między urządzeniami.

Jeśli ktoś był do tej pory fanem usługi Google Reader, to Feedly wydaje się być naprawdę godną alternatywą. Zwłaszcza, że migracja z jednej usługi do drugiej sprowadza się do kilku kliknięć.

[plus] piękny i minimalistyczny design

[plus] łatwa obsługa

[plus] godna alternatywa dla Readera

[plus] dostęp z poziomy przeglądarki

[minus] brak

Aplikacja użytkowa (QR Droid)

Vybe to aplikacja, która pozwoli nam skonfigurować własne sekwencje wibracyjne i przypisać je do konkretnych akcji.

Zasada działania programu jest prosta - wciskamy klawisz odpowiedzialny na nagrywanie sekwencji, a następnie wprowadzamy ją po prostu stukając w ekran.

Na koniec wszystkie sekwencje możemy przypisać do konkretnych kontaktów. Po co to wszystko? Dzięki temu rozwiązaniu bez wyciągania telefonu z kieszeni będziemy wiedzieć, kto do nas dzwoni. Możemy również osobne sekwencje przypisać powiadomieniom o SMS-ach itp.

Wszystkie nasze dzieła są bardzo fajnie zobrazowane za pomocą wykresów, więc nie musimy ich po kolei odtwarzać, żeby się w nich odnaleźć.

[plus] intuicyjność i prostota działania

[plus] idealna do tego, do czego została stworzona

[plus] fajny pomysł

[plus] darmowa i bez reklam

[minus] brak

Link do pobrania

Gra zręcznościowo-logiczna (Contre Jour)

Gra studia Playmous od wielu miesięcy cieszy się olbrzymią popularnością wśród posiadaczy urządzeń z iOS-em, jednak wersja dla Androida pojawiła się dopiero kilkanaście dni temu. Plus jest taki, że dla nas dostępna jest ona za darmo ;)

W grze Tap the Frog, jak sama nazwa wskazuje, naszym zadaniem jest... klikanie żaby. Żeby nie było nudno, musimy robić to w określonych okolicznościach, które zmierzą nasz refleks. Przykładowo musimy tapnąć żabę, gdy ta zmieni kolor, lub też kliknąć ich jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Wyniki podawane są z dokładnością do milisekund, więc mamy spore pole do popisu podczas bicia kolejnych rekordów oraz rywalizowania ze znajomymi.

Początkowo obawiałem się, że do przejścia poszczególnych poziomów wystarczy bezmyślnie stukać w ekran wszystkimi wolnymi palcami, ale na szczęście gra została pod tym względem dość dobrze przemyślana: większości poziomów nie uda nam się przejść, gdy za bardzo się pospieszymy lub też klikniemy żabę większą ilość razy, niż jest to wymagane. Dzięki temu naprawdę musimy wykazać się sporym refleksem.

Poza elementem czysto zręcznościowym, gra  pobudzeni również nasze szare komórek, np. podczas zadania, w którym musimy wykonać w głowie proste działania matematyczne w jak najkrótszym czasie.

Przypadł mi do gustu poziom, w którym musimy jak najszybciej przepisać wyświetlany na ekranie ciąg cyfr. Wydaje się to banalne, ale naprawdę idzie sobie połamać na tym palce. Idealny poziom do rywalizacji ze znajomymi.

W grze na chwile obecną dostępne są 24 poziomy (producent zapowiada już kolejne), jednak na starcie mamy dostęp jedynie do ośmiu, a kolejne musimy wykupić za wirtualne monety. Te możemy skrupulatnie gromadzić w trakcie rozgrywki lub też kupić za prawdziwe pieniądze za pośrednictwem mikropłatności. Na szczęście nie jest to konieczne, bo choć monety zdobywamy powoli, to istnieje kilka poziomów (polecam drugi), które możemy potraktować jako nabijacze punktów, bo są one na tyle krótkie i proste, że pozwalają się w miarę szybko wzbogacić.

Tap the Frog teoretycznie jest idealną propozycją dla najmłodszych graczy, ale problemem mogą być tutaj bariery językowe, gdyż gra nie została spolszczona. Każde zadanie jest inne i poprzedzone zostało krótką instrukcją w języku angielskim, której dziecko może nie zrozumieć. Niemniej jednak rodzicom grę jak najbardziej polecam ;)

[plus] idealna do rywalizacji ze znajomymi

[plus] prosta, ale przez to wciągająca

[minus] mikropłatności

[minus] brak spolszczenia przez co nie za bardzo nadaje się dla dzieci

Strategia (Cubeman)

The Croods to najnowsza produkcja firmy Rovio, czyli twórców gier z serii Angry Birds. Powstała ona we współpracy z wytwórnią filmową DreamWorks ("Shrek", "Madagaskar", "Kung Fu Panda"), gdyż bazuje na fabule jej najnowszego filmu - "Krudowie". Gra jest zarazem elementem kampanii promocyjnej tego filmu.

Gracz wciela się się w postać Gruga, który musi sobie radzić z przeciwnościami losu w prehistorycznym świecie. Naszym zadaniem jest stawianie rozmaitych pułapek na zwierzynę, sadzenie roślin, zbieranie owoców, dokarmianie zwierząt, ścinanie drzew oraz stawianie budowli. W efekcie coraz bardziej rozbudowujemy naszą osadę.

Zarówno kreskówkowa oprawa graficzna jak i przyjemna ścieżka dźwiękowa umilają rozgrywkę i już na wstępie czuć, że za produkcję gry odpowiadał nie byle kto.

Niestety gra nie jest pozbawiona wad, a największą są oczywiście mikropłatności. O ile w przypadku wielu produkcji służą one jedynie urozmaiceniu rozgrywki, o tyle tutaj wołanie na każdym kroku o pieniądze jest strasznie nachalne i potrafi zniechęcić, zanim gra zdąży nas wciągnąć. Czasomierz odmierzający do wykonania danej akcji, który możemy wyłączyć dokonując mikropłatności pojawia się dosłownie na każdym kroku już po kilku minutach gry. Sporym minusem jest również to, że gra wymaga stałego dostępy do internetu.

[plus] kreskówkowa grafika i wysokiej jakości ścieżka dźwiękowa

[plus] oparta na fabule kinowego hitu

[minus] nachalne mikropłatności

[minus] wymaga stałego połączenia z internetem

Gra zręcznościowa (Bunny Maze HD)

Na kontynuację bardzo popularnej i wielokrotnie nagradzanej gry zręcznościowej Super Stickman Golf trzeba było czekać ponad 1,5 roku, ale było warto. Jest to jedna z tych produkcji, które udowadniają, że nie potrzeba wypasionej grafiki, aby gra odniosła sukces.

W grze wcielamy się w postać Stickmana, a naszym zadaniem jest trafienie piłeczką do dołka przy jak najmniejszej ilości uderzeń. Jest to zatem klasyczny minigolf, które cieszyły się sporą popularnością jeszcze za czasów zwykłych komórek. W smartfonowej epoce format ten nie stracił ani trochę swojego uroku.

Tory, wraz z postępem gry, stają się coraz bardziej urozmaicone, a jest ich naprawdę sporo. Co istotne -  musimy skupić się nie tylko na trafieniu do dołka, ale i zebraniu po drodze jak największej ilości banknotów, które są potrzebne do odblokowania kolejnych poziomów.

Jak już już wspomniałem - w grafice ciężko doszukiwać się czegoś, na czym z przyjemnością można by zawiesić oko; plansze, jak i główna postać, wyglądają, jakby zostały narysowane w Paincie przez średnio uzdolnionego grafika. Czy to wada? Nie, bo gra nadrabia grywalnością. Rzekłbym nawet, że niezbyt wyszukana oprawa graficzna jest zaletą, bo dzięki niej gra powinna bez najmniejszych problemów hulać nawet na słabszych urządzeniach. Ścieżka dźwiękowa to z kolei klasyczne, 8-bitowe linie melodyczne, co nadaje całej grze uroku.

W grze co prawda występują mikropłatności, ale raczej nie są one wymagane do jej ukończenia. Co prawda nie dotarłem jeszcze do końca, ale udało mi się odblokować całkiem sporo poziomów nie dokonując żadnej płatności, choć niekiedy pojedyncze tory trzeba pokonać kilka razy, żeby zebrać wszystkie banknoty.

Super Stickman Golf 2 to bardzo dobry zabijacz czasu, którego mogę Wam z czystym sumieniem polecić. Zresztą wysokie oceny  w Google Play mówią same za siebie.

[plus] grywalność

[plus] prosta grafika, która przekłada się na sporą ilość obsługiwanych urządzeń

[minus] kiepsko dobrane kolory w niektórych poziomach, które męczą wzrok

Strzelanka (Monster Shooter)

Pierwszą część gry Gun Bros pobrano z Google Play ponad 5 milionów razy. Czy kontynuacja przygód dwóch braci jest wystarczająco udana, by odnieść podobny sukces?

Gun Bros 2 to typowa strzelanka, w której wcielamy się w jednego z idących ramię w ramię braci i strzelamy do wszystkiego, co popadnie. Czyli taka trochę Contra w 3D (inspirację widać nawet w przypadku niektórych broni).

Rozgrywka jest bardzo dynamiczna: wrogowie otaczają nas ze wszystkich stron, a i dość często natrafiamy na bossów, którym musimy poświęcić więcej uwagi. Klimat podsyca także lektor, który na bieżąco komentuje nasze nowe rekordy.

Niestety gra, mimo sporego potencjału, posiada wiele irytujących wad. Największą z nich jest fatalna optymalizacja, przez co Gun Bros 2 niemiłosiernie przycina nawet na mocnym sprzęcie. Potwierdzają to zresztą licznie komentujący w sklepie Google Play.

Poszczególne misje są ponadto zdecydowanie zbyt krótkie. Średnio na dwie minuty rozgrywki przypada minuta poświęcona wyskakującym okienkom informującym o zdobytych punktach, wybieraniu wyposażenia, i po prostu wczytywania kolejnych poziomów. Zdecydowanie za mało gry w grze. Szkoda, bo jest to produkcja z potencjałem.

[plus] dynamika gry

[plus] grafika

[minus] fatalna optymalizacja

[minus] zbyt krótkie misje

[minus] zmarnowany potencjał

Link do pobrania