Niemal 10 miliardów utworów pobranych z iTunes
Polska jak zwykle jest nieco na przekór zachodnim trendom. Nasze e-sklepy z muzyką nie radzą sobie najlepiej, a tymczasem iTunes w zastraszającym tempie zyskuje na popularności. Z miesiąca na miesiąc pobieranych jest coraz więcej utworów za jego pośrednictwem. Obecnie serwis zbliża się do nie lada osiągnięcia: dziesięciu miliardów pobranych utworów.
Polska jak zwykle jest nieco na przekór zachodnim trendom. Nasze e-sklepy z muzyką nie radzą sobie najlepiej, a tymczasem iTunes w zastraszającym tempie zyskuje na popularności. Z miesiąca na miesiąc pobieranych jest coraz więcej utworów za jego pośrednictwem. Obecnie serwis zbliża się do nie lada osiągnięcia: dziesięciu miliardów pobranych utworów.
Siedem lat temu, kiedy Apple uruchomiło iTunes Store, pomysł wydawał się nie do końca przemyślany. Dzisiaj, kiedy odtwarzacze MP3 całkowicie wyparły z rynku discmany, o walkmanach nie wspominając, wiadomo już, że był to strzał w dziesiątkę. Tak naprawdę dopiero w ostatnich latach nastąpił nagły wzrost zainteresowania cyfrową dystrybucją, początkowo muzyki, a obecnie również gier i filmów. Można to zauważyć po wspomnianym serwisie, który wiosną ubiegłego roku chwalił się przekroczeniem czterech miliardów pobrań. Wygląda więc na to, że ponad pięć miliardów pobrań zostało dokonanych w ciągu ostatnich miesięcy. Robi wrażenie, prawda?
Apple postanowiło nagrodzić użytkownika, który pobierze dziesięciomiliardowy utwór, wręczając mu dziesięć tysięcy dolarów. Niestety jedynie w formie kuponu uprawniającego do pobrań z iTunes. Firma uruchomiła stronę, na której na bieżąco zliczane są ściągane pliki. Obecnie do dziesięciu miliardów brakuje niecałych sto dwadzieścia milionów. Wbrew pozorom to niedużo, biorąc pod uwagę tempo, w jakim użytkownicy korzystają ze wspomnianego serwisu.
Tymczasem w Polsce wciąż nie mamy czym się pochwalić. Apple nie kwapi się z otwarciem dostępu do iTunes Store i wątpliwe jest, by protesty fanów coś tu zmieniły. Z kolei jego krajowe odpowiedniki straszą znienawidzonym przez użytkowników DRM, mają mało zróżnicowaną ofertę, utrudniają życie niezbyt intuicyjnym interfejsem oraz, przyciskane przez wydawców, windują ceny. Trudno więc się dziwić, że Polacy wybierają inną, niestety nie zawsze legalną, drogę pozyskiwania muzyki. To zniechęca potencjalnych inwestorów, w tym Apple, do poważniejszego zainteresowania się naszym krajem.
Źródło: vBeta