Dlaczego Foxconn nie może zatrzymać fali samobójstw?
Jakiś czas temu pisaliśmy Wam o kryzysie w fabrykach rozlokowanych na terenie Chin. Okazuje się, że liczba samobójstw w kolejnej fabryce (Foxconn - produkują iPhony dla Apple'a) rośnie z dnia na dzień. Czyżby warunki pracy, były aż tak katastrofalne? Wszystko wskazuje na to, że powód jest zupełnie inny.
Jakiś czas temu pisaliśmy Wam o kryzysie w fabrykach rozlokowanych na terenie Chin. Okazuje się, że liczba samobójstw w kolejnej fabryce (Foxconn - produkują iPhony dla Apple'a) rośnie z dnia na dzień. Czyżby warunki pracy, były aż tak katastrofalne? Wszystko wskazuje na to, że powód jest zupełnie inny.
Nie informowaliśmy Was o tym bezpośrednio, ale międzyczasie w tej sprawie wypowiedział się szef fabryki jak również szefostwo firmy z Cupertino. Wszyscy zgodnie twierdzą, że to nie warunki pracy są przyczyną zgonów.
Okazuje się, że chińscy robotnicy rzucający się z dachu fabryki, mogą to robić dla swoich rodzin. Paradoksalnie firma Foxconn zobowiązana jest wypłacić rodzinie zmarłego 110 tysięcy juanów (54 tysiące złotych), czyli równowartość 10-letnich zarobków pracownika. Średnie wynagrodzenie wynosi bowiem 900 juanów (440 złotych).
Ostatni przypadek samobójstwa potwierdza tę opinię. Pewien 19-letni Chińczyk targnął się na swoje życie tuż po zatrudnieniu w fabryce. Nie zdążył wpaść w depresję spowodowaną złymi warunkami pracy. Czyżby idealna próba wyłudzenia?
Władze chińskiej fabryk chcą jednak przeciwdziałać kolejnym samobójstwom. Prezes Guo Tai-Ming zadeklarował, że płacę wzrosną o 20 procent. Zważywszy na to, że Foxconn zatrudnia ponad 800 tysięcy robotników, jest to dość szeroki gest. Czy to powstrzyma falę samobójstw? Szczerze w to wątpię.
Źródło: The Telegraph