iTest: Bayo Bongo

Dobrych i wciągających gier puzzle w App Store nie ma zbyt wiele. Czy polska gra o dość dźwięcznej nazwie Bayo Bongo odmieni ten stan rzeczy? Postanowiliśmy przyjrzeć się uniwersalnemu (iPad oraz iPhone) produktowi Codeminion z bliska.

Bayo Bongo
Bayo Bongo
Zbyszek Kowal

Firmę powinniście kojarzyć z ogromnej afery, jaka wybuchła jakiś czas temu w App Store. O całym zamieszaniu z StoneLoops! Of Jurrasica możecie przeczytać tutaj. Po tym zdarzeniu Codeminion nieco się wyciszyło. Dopiero teraz ponowie w sklepie Apple’a zaczęły pojawiać się nowe produkcje. Obok bardzo udanego Saqqarah HD firma opublikowała również uniwersalną grę Bayo Bongo.

Uniwersalna podwodna opowieść

Uniwersalność objawia się tym, że zakupując grę raz, możecie ją uruchamiać zarówno na iPadzie, jak i iPhonie/iPodzie Touch bez strat graficznych. Biorąc pod uwagę cenę gry (1,59 euro), jest to dość łakomy kąsek, chociaż nie pozbawiony wad.

Obraz

W Bayo Bongo nie ma żadnej wyszukanej fabuły. Gracz staje przed zadaniem przetransportowania złotych monet na sam dół ekranu. W wędrówce monet przeszkadzają kolorowe bloki, które musimy usuwać z planszy. Dalej jest klasycznie. Dotykając kilka bloków o tym samym kolorze, łączymy je w łańcuch, który po krótkiej chwili znika. Na miejscu starych bloków pojawiają się nowe, ale monety przesuwają się w dół.

Oczywiście zadanie nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać. Niektóre z bloków są zamrożone (trzeba potrząsnąć telefonem) lub zablokowane przez łańcuchy. Kajdany można zdjąć z bloków, detonując bombę obok nich. Bomby natomiast pojawiają się w momencie, gdy nasze łańcuchy składają się kilku elementów. Im więcej bloczków w łańcuchu, tym mocniejsza bomba (duży zasięg) pojawi się na planszy.

Całość uzupełniona jest przez upływający czas, w którym musimy pozbyć się określonej liczby monet z planszy. Na naszej drodze staną również ośmiorniczki, które po dotarciu do dolnej części ekranu zwiększają liczbę monet do usunięcia. Oto i cała prawa o rozgrywce.

Krótka i trudna rozrywka to największa wada gry

Ku mojemu zaskoczeniu, gra nie oferuje zbyt wiele pod względem grywalności. Do dyspozycji graczy oddano tylko jeden tryb gry, składający się zaledwie z 15 plansz. Dawno nie widziałem aplikacji o tak niskiej liczbie leveli. Aby gra trwała nieco dłużej, twórcy postanowili zaimplementować przerywnik pomiędzy planszami w postaci minigierki.

Obraz

Zadanie polega na łapaniu pojawiających się na planszy złotych monet. Dziecinnie proste i mało innowacyjne zajęcie. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że jest to zabieg celowy, który na dłuższą metę irytuje gracza. Nie wiedzieć czemu, po 10. planszy poziom trudności drastycznie wzrasta. Najwidoczniej w taki sposób zdecydowano się uzasadnić tak małą liczbę plansz i trybów gry.

Przyznam, że jest to zabieg zupełnie nietrafiony. O ile Europejczycy lubią pozycje wymagające, o tyle niedzielni gracze z USA nie zaakceptują tego typu zabawy. Problem pogłębia również brak jakiejkolwiek opcji Save. Jeśli przegramy jakąś planszę, to kolejną grę rozpoczynamy od początku. W moim odczuciu jest to strzał w stopę, a designera należałoby wychłostać za tego typu projekt.

Obraz

Podczas gry aplikacja zaliczyła kilkanaście restartów. W szczególności podczas zapisywania wyników na globalnej tablicy. Trudno jest mi powiedzieć, czy efektem tego jest pojawienie się iOS 4.2 na iPadzie, czy też błędów, które nie zostały wyłapane przez dział QA. Dodatkowo w którymś momencie wszystkie graficzki w grze dostały dziwnego smużenia, co zmusiło mnie do wyłączenia gry samemu.

Grafika i muzyka miłe dla oka i ucha

Tyle narzekania. Śmiało można pochwalić pracę grafików oraz osób odpowiedzialnych za oprawę muzyczną. Tutaj nie ma się do czego przyczepić. Animacje chodzą bardzo płynnie. Bardzo ładnie prezentują się również dźwięki w postaci wypowiadanych krótkich tekstów przez lektora. Z pewnością jest to jedna z ładniej wyglądających gier puzzle w App Store. W pełni profesjonalna robota. Najlepsze wrażenia są oczywiście na iPadzie, chociaż grafika na iPhonie też jest niczego sobie – również w modelu 3G.

Nie chciałbym specjalnie Was zniechęcać do dzieła rodaków, których szanuję za wspaniałe gry na PC. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że Bayo Bongo wymaga trochę inwestycji w stabilność działania oraz w urozmaicenia rozgrywki. Więcej plansz, fajniejszy balans trudności oraz możliwość zapisywania stanu gry w kilku różnych trybach zabawy to elementy wymagane do osiągnięcia sukcesu.

Na zakończenie warto dodać, że w App Store znajdziecie darmową wersję lite, która da Wam odpowiedź na pytanie, czy tego typu rozrywka warta jest kilku złotych. Trzymam kciuki za późniejsze aktualizacje i kolejne ciekawe gry Codeminion.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)