Sharp RoBoHoN, czyli pół robot, pół smartfon. Czegoś takiego jeszcze nie było
Gdy od lat nieustannie przyglądasz się wszystkim nowinkom technologicznym i jesteś święcie przekonany, że absolutnie nic nie jest już w stanie Cię zaskoczyć, pojawia się jakiś Japończyk i prezentuje hybrydę smartfona i humanoidalnego robota. Nie byle jaki Japończyk, bo światowej sławy robotyk Tomotaka Takahashi, który takie cacko zaprojektował na zlecenie Sharpa.
06.10.2015 | aktual.: 06.10.2015 15:57
Od razu wyjaśniam: nie, nie jest to tylko kolejny szalony koncept ani wizja przyszłości. Sharp faktycznie zapowiedział wprowadzenie takiego gadżetu na rynek i to w pierwszej połowie 2016 roku, co oznacza, że prace nad RoBoHoNem są już na ukończeniu.
Czym dokładnie jest RoBoHoN? Wyobraź sobie Siri, która nie tylko mówi i wykonuje polecenia, ale i chodzi, macha rękoma oraz tańczy. Najlepiej będzie jak obejrzycie wideo promocyjne.
Parametry techniczne? "Robofon" ma umieszczony na plecach (dosłownie na plecach) 2-calowy ekran o rozdzielczości 320 x 240 (200 ppi), pikoprojektor na czole i Snapdragona 400 (4 x 1,2 GHz) z modułami LTE i Wi-Fi ulokowanego prawdopodobnie w d... właściwie nie wiem, gdzie ulokowanego. Nad całością najwidoczniej czuwa Android.
Poza tym, że RoBoHoN czyta na głos wiadomości, rozpoznaje twarze osób, wykonuje polecenia głosowe i wykazuje inicjatywę np. robiąc gościom zdjęcia podczas domówki, jest także telefonem, z którego można najzwyczajniej w świecie zadzwonić. Przynajmniej dopóki ktoś czuje się komfortowo z myślą, że podczas prowadzenia rozmowy z partnerem biznesowym wygląda tak:
Jak już wspomniałem, "robofon" Sharpa ma wylądować na półkach sklepowych w pierwszej połowie przyszłego roku. Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztował i czy kiedykolwiek pojawi się poza Japonią, ale podejrzewam, że w innych częściach świata Sharp może mieć spore problemy ze znalezieniem osób skłonnych nosić w kieszeni urządzenie wyglądające jak niedorozwinięty potomek iPhone'a i Iron Mana.
Źródło: RoBoHoN