CAT S60 to pierwszy na świecie smartfon z kamerą termowizyjną
Telefony CAT słyną z ponadprzeciętnej wytrzymałości. Od producentów takich urządzeń ciężko oczekiwać innowacyjnych funkcji, ale firmie Bullitt Mobile udało się zaskoczyć. Model CAT S60 jest pierwszym na świecie smartfonem z wbudowaną kamerą termowizyjną.
19.02.2016 | aktual.: 20.02.2016 13:13
Dotychczas aby schować do kieszeni telefon z kamerą termowizyjną trzeba było go uzbroić w podczepiany gadżet, który w swojej ofercie ma firma FLIR. CAT S60 kamerkę przechwytującą obraz w ciemności z odległości do 15-30 metrów ma wbudowaną w standardzie.
Nadchodzi era mobilnej termografii?
"Wierzymy, że w ciągu pięciu lat zobaczymy kamery termowizyjne w 40-50% smartfonów" - powiedział w rozmowie z Engadgetem Pete Cunningham z firmy Bullitt Group, która zajmuje się produkcją smartfonów CAT. Nie wiem, czy te szacunki nie są zbyt optymistyczne, ale również jestem przekonany, że mobilne kamery termowizyjne bedą zyskiwać na popularności. Takie rozwiązanie pozwala bowiem m.in.:
- upewnić się przed przejściem przez zamgloną ulicę, czy nie nadjeżdża żaden samochód;
- wykryć nieszczelności wokół drzwi i okien;
- skontrolować działanie urządzeń elektrycznych;
- widzieć przez dym, co w sytuacjach kryzysowych może uratować życie;
- zlokalizować ludzi i zwierzęta w lesie nawet w całkowitej ciemności;
- dostrzec ukryte w ścianach rury i przewody;
- sprawdzić, który z jadących w autobusie pasażerów ma smartfona ze Snapdragonem 810.
Praktycznych zastosowań takiej kamery jest multum. Nawet jeśli ktoś nie jest pracującym w zamglonych pomieszczeniach strażakiem czy biwakującym w lasach harcerzem, to i tak termograficzne możliwości smartfona z pewnością doceni. Któż z nas idąc wieczorem przez park nie zastanawiał się, czy w krzakach zaszeleścił właśnie wiatr, jeż, czy seryjny morderca?
Producent nie zapomniał również o zwiększonej odporności
CAT S60 może się poszczycić militarnym certyfikatym MIL-STD-810G świadczącym o odporności na upadki z wysokości 1,8 m. Obudowa jest także pyło- i wodoszczelna; telefon może przebywać pod wodą przez godzinę na głębokości do 5 m.
Od strony wizualnej szału nie ma; CAT S60 wygląda jak każdy inny pancerniak, czyli nie jest to telefon, który pasowałby do garnituru. Taki już urok wzmacnianych konstrukcji.
Specyfikacja? Rozsądna
- Android 6.0 Marshmallow;
- 4,7-calowy ekran o rozdzielczości 1280 x 720 (312 ppi) i maksymalnej jasności 540 nitów;
- Snapdragon 617 (8 x Cortex-A53);
- 3 GB pamięci RAM;
- 32 GB pamięci wewnętrznej
- aparat główny 13 Mpix z podwójną diodą doświetlającą;
- aparat przedni 5 Mpix;
- kamera termowizyjna firmy FLIR;
- LTE;
- bateria o pojemności 3800 mAh.
Jak widać, producent nie kusi konsumentów żadnymi ekranami 8K czy aparatami o rozdzielczości 150 Mpix, a zamiast tego postawił na relatywnie dużo RAM-u i pamięci wewnętrznej oraz naprawdę sporą baterię. Innymi słowy, dopieszczono to, co naprawdę docenią osoby, do których ten model jest skierowany.
Sugerowana cena to 649 euro, czyli równowartość 2850 zł
Tanio nie jest, ale należy wziąć pod uwagę, że sama doczepiana do smartfona kamera termowizyjna firmy FLIR to wydatek rzędu 1100 zł. Dołóżmy do tego wzmacnianą obudowę i otrzymujemy smartfona, którego cena - mimo przeciętnej specyfikacji - jest uzasadniona, choć jest to produkt skierowany do wąskiego grona odbiorców. Mam jednak nadzieję, że smartfonowa termografia powoli zacznie stawać się standardem, bo mówimy o sporym przełomie i naprawdę przydatnej technologii.