FLIR ONE i FLIR ONE PRO - nowe kamery termowizyjne do smartfonów
Firma FLIR - popularny producent kamer termowizyjnych - przygotował dwie nowe kamerki skierowane do użytkowników smartfonów. Jedna jest przystępna cenowo, a druga wręcz przeciwnie.
04.01.2017 | aktual.: 04.01.2017 19:52
Model drugiej generacji kosztuje obecnie 249 dolarów, czyli równowartość 1050 zł. Tym razem producentowi udało się zejść do 199 dolarów (ok. 830 zł). Wciąż jest drogo, ale spadek ceny jest zauważalny.
Kamerka dostępna będzie w dwóch wersjach - dla użytkowników iOS-u i Androida.
Androidowa wersja kamery wykorzystuje złącze USB-C, co ma dwie zalety
Po pierwsze - złącze USB typu C staje się standardem, więc użytkownicy nowszych modeli chcący korzystać z kamery termowizyjnej nie będą już skazani na korzystanie z przejściówek.
Po drugie - złącze USB-C jest dwustronne, więc użytkownicy będą mogli w dowolny sposób podłączyć moduł z kamerką i wycelować obiektyw w siebie lub przed siebie. Dotychczas taką możliwość miały tylko osoby korzystające z iPhone'ów ze złączem Lightning.
Konstrukcja kamer FLIR ONE została lekko zmodyfikowana
Producent zastosował rozwiązanie o nazwie OneFit. Wysokość złącza jest regulowana, co ma pozwolić podłączenie akcesorium nawet do smartfona zapakowanego w etui. Mała rzecz, a cieszy.
FLIR ONE PRO to najdroższe jak dotąd akcesorium z tej rodziny
O ile FLIR ONE to produkt konsumencki skierowany głównie do - jak sam określa to producent - osób zaczynających przygodę z "termicznymi supermocami", o tyle model z dopiskiem Pro powstał z myślą o zastosowaniach profesjonalnych i półprofesjonalnych.
FLIR ONE PRO ma :
- kamerę termowizyjną o czterokrotnie wyższej rozdzielczości (160 x 120), dzięki czemu rejestrowany w całkowitych ciemnościach obraz ma być bardziej szczegółowy;
- miernik promieniowania;
- zdolność do wyświetlania dokładnej temperatury kilku obiektów jednocześnie;
- oprogramowanie pozwalające przeanalizować wykonane zdjęcie lub film, sporządzić raport i udostępnić go innej osobie za pomocą jednego przycisku.
To wszystko mocno odbiło się na cenie. Model PRO kosztuje dwa razy więcej niż podstawowy wariant - 399 dolarów, czyli 1670 zł.
Po co w ogóle kamera termowizyjna w smartfonie?
O możliwych zastosowaniach pisałem przy okazji premiery smartfona CAT S60, który ma wbudowaną kamerę firmy FLIR.
[h4]Kamera termowizyjna w smartfonie pozwala m.in.:[/h4]
- []upewnić się przed przejściem przez zamgloną ulicę, czy nie nadjeżdża żaden samochód;[]wykryć nieszczelności wokół drzwi i okien;[]skontrolować działanie urządzeń elektrycznych;[]widzieć przez dym;[]wykryć gorączkę;[]zlokalizować ludzi i zwierzęta w lesie nawet w całkowitej ciemności; dostrzec ukryte w ścianach rury i przewody.
Choć sam raczej nie korzystałbym z kamery termowizyjnej na tyle często, by wydać na nią blisko 1000 zł (po doliczeniu podatków takiej ceny trzeba się spodziewać), uważam, że FLIR ONE to jedno z najfajniejszych akcesoriów do smartfonów.
Miałem już okazję pobawić się wcześniejszymi generacjami. Naprawdę działają i widzę dla nich sporo praktycznych zastosowań, choć doceni je dość wąska grupa odbiorców.
Cat S60 - pierwszy telefon z kamerą termowizyjną
Nowe kamerki mają trafić na rynek w pierwszej połowie 2017 roku.