"Super Mario Run" 2.0 na Androida i iOS już jest. Co nowego?

Biorąc pod uwagę, że grę na iPhone'a w nieco ponad tydzień pobrano 50 milionów razy, nie będzie chyba przesady w stwierdzeniu, że na premierę wersji androidowej czekały miliony graczy.

Premiera "Super Mario Run" na Androida zbiegła się z debiutem nowej wersji gry o oznaczeniu 2.0, która wylądowała także na urządzeniach z iOS-em.

Główne zmiany to:

• nowe grywalne postaci (a właściwie to jedna - Yoshi w trzech wersjach kolorystycznych);
• jeden dodatkowy poziom dostępny w darmowej wersji gry;
• nowe budynki do wykorzystania w trybie pozwalającym wybudować własne królestwo;
• możliwość pominięcia trudniejszych poziomów w trybie Easy Mode;
• bardziej rozbudowany samouczek.

To największa jak dotąd aktualizacja, ale wielkich zmian nie ma. Liczyłem chociaż na nowe poziomy, ale zmiany sprowadzają się głównie do doszlifowania już istniejących elementów gry. Nawet "nowe" postaci to tylko już istniejący Yoshi w nowych kolorach. Słabo...

Często bywa tak, że androidowe gry są sporo tańsze od iOS-owych odpowiedników lub darmowe, ale za to nafaszerowane reklamami. Nie w tym przypadku. W polskim Google Play odblokowanie pełnej zawartości kosztuje 45 zł. Dla porównania w przypadku iOS-u jest to 9,99 euro, co po przeliczeniu daje niespełna 43 zł.

Oczywiście grę można wypróbować za darmo. Dotychczas w bezpłatnej wersji dostępne były tylko trzy poziomy, ale teraz doszedł jeszcze jeden. Jest to o tyle istotne, że co czwarty poziom kończy się walką z bossem.

Gra broni się wartością sentymentalną. Znajome postaci i znajome dźwięki robią klimat, więc jeśli lubicie Mario, może to być tytuł dla was. Ja bawiłem się świetnie, ale obiektywnie rzecz ujmując, nie jest to najlepsza gra na świecie, a wysoka cena ma prawo odstraszać.

Na szczęście każdy może wypróbować "Super Mario Run" za darmo i sam zdecydować, czy chce zapłacić za odblokowanie kolejnych poziomów.

• Super Mario Run na Androida
• Super Mario Run na iOS