Snapdragon 670, 640 i 460 wyciekają. Oto, co wiadomo o nowościach Qualcomma na 2018 rok
Zaprezentowany oficjalnie niedawno Snapdragon 845 nie będzie jedynym nowym układem Qualcomma na 2018 rok. Amerykanie pracują też obecnie nad nowymi rozwiązaniami z serii 4xx i 6xx, które trafią do tańszych smartfonów. Co już teraz wiadomo na temat Snapdragonów 670, 640 i 460?
29.12.2017 | aktual.: 30.12.2017 01:01
Qualcomm zajęty jest na razie wprowadzaniem do masowej produkcji topowego Snapdragona 845, ale firma z pewnością pracuje również nad nowymi układami dla modeli ze średniej półki cenowej. Co nieco na ich temat zdradził jeden z użytkowników chińskiego serwisu mikroblogowego Weibo.
Wskazuje on, że amerykańska firma ma w tym roku wprowadzić Snapdragony 670, 640 i 460. Dwa pierwsze będą następcami modeli 660 i 630, a ostatni jest następcą jednostki Snapdragon 450. Na początku warto rzucić na przytoczone kluczowe elementy ich specyfikacji technicznych:
Stopniowo rosnąca wydajność CPU i GPU
Snapdragony 670, 640 i 460 mają być oparte na rdzeniach Kryo Qualcomma, które bazują na rozwiązaniach ARM Holding - Cortex-A75 i Cortex-A55. Dokładnie tak, jak w przypadku topowego Snapdragona 845, ale nie oznacza to, że będą to te same jednostki. Oto, co warto zapamiętać:
- Snapdragony 670, 640 i 460 będą bazować na nieco słabszych rdzeniach Kryo 360, które dostępne będą w mocniejszej wersji bazującej na Cortexach-A75 (opisana jako \gold) lub energooszczędnej, którą oparto na słabszych Cortexach-A55 (\silver);
- znane ze Snapdragona rdzenie Kryo 385 pojawią się tylko w Snapdragonie 670, ale będą to rdzenie energooszczędne (\silver), a nie topowe jednostki o taktowaniu do 2,8 GHz;
- modele z serii 6xx będą od teraz wykonywane w procesie litograficznym 10 nm, co samo w sobie powinno przełożyć się na mniejszy pobór energii i nieco większą wydajność względem rdzeni ze Snapdragonów 660 i 630;
- modele 670 i 640 mają mieć - wzorem topowych Snapragonów - dodatkową pamięć podręczną cache L3 (1 MB), która nie będzie stosowana w najtańszym układzie Snapdragon 460.
Nowe Snapdragony reprezentują kolejne poziomy wydajności CPU. O ile jednak różnice między 845 i 670 oraz 640 i 460 powinny być odczuwalne, tak nowe modele z serii 6xx zasadniczo nie będą się wyraźnie różnić, co jest pozytywnym zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że Snapdragon 660 miał rdzenie bazujące na Cortexach-A7x, a model 630 był oparty tylko na Cortexach-A53.
Oczywiście, im wyższy model tym mocniejszy układ graficzny, ale spodziewałbym się drastycznych różnic w wydajności między Adreno 620, 610 i 605. Modele z serii 6xx różnić będą się głównie zastosowanym modemem łączności - Snapdragon X12 LTE z chipsetu o oznaczeniu 670 zapewni w teorii transfer do 1 Gb/s.
Do jakich smartfonów trafią poszczególne modele?
Nietrudno już teraz zgadnąć, jakie telefony będą wykorzystywać nowe rozwiązania Qualcomma. Prezentuje się to mniej więcej tak:
- Snapdragon 460 - podstawowy układ dla średniaków bez dodatkowych wodotrysków jak podwójne aparaty, który ma zapewnić przyzwoita wydajność, ale jego główną zaletą ma być energooszczędność (osiem rdzeni Cortex-A55);
- Snapdragon 640 - rozwiązanie dla nieco droższych średniaków (do 1500-1600 zł), które będą obsługiwać podwójne aparaty, a jego plusem powinna być sporo wyższa wydajność niż w przypadku bardzo popularnego Snapdragon 630;
- Snapdragon 670 - \budżetowy\ wariant Snapdragona 845 kierowany będzie do modeli z wyższej średniej półki cenowej (do 2000 zł), ale trafi on z pewnością także do flagowców tych chińskich firm, którym nie zależy specjalnie na topowym chipsecie Qualcomma (dobrymi przykładami są Oppo i vivo).
Może oczywiście zdarzyć się, że Snapdragon 460 trafi do modeli sprzedawanych w Polsce za 1500-1600 zł, ale plusem jest to, że - podobnie jak Snapdragonowi 450 - bliżej mu do modeli serii 6xx niż w przypadku wcześniejszych rozwiązań z linii 4xx. Głównym pytaniem pozostaje to, kiedy nowości zostaną zaprezentowane.
W tym wypadku stawiam, że modele 670 i 640 zostaną wprowadzone w drugim kwartale tego roku, a na model 460 trzeba będzie poczekać do połowy roku. Jego poprzednik został bowiem wprowadzony pod koniec czerwca 2017 roku i od niedawna wykorzystywany jest na szerszą skalę.