Dlaczego 18:9, a nie 2:1?
Pod tekstami dotyczącymi smartfonów z ekranami o coraz popularniejszych proporcjach 18:9 często pytacie, no właśnie, dlaczego my oraz sami producenci używamy pozornie nielogicznego zapisu 18:9? Pora wyjaśnić tę sprawę.
19.01.2018 | aktual.: 19.01.2018 18:33
Proporcje ekranu określają stosunek dłuższego boku do krótszego. Przyjęło się, że zapis powinno się maksymalnie uprościć, aby składał się z dwóch niepodzielnych liczb. Przykłady popularnych proporcji to 16:9, 4:3 czy 3:2.
W przypadku paneli 18:9 jeden bok jest dokładnie dwukrotnie dłuższy od drugiego, więc - na logikę - powszechny powinien być zapis 2:1. Ten się jednak w świecie smartfonów nie przyjął. Dlaczego?
Temat ten został poruszony na Twitterze. Sprawę dokładnie wyjaśnił Jarosław Bukowski, który pełni funkcję product marketing managera w polskim oddziale LG.
Takie postrzeganie tych liczb przez konsumentów nie dziwi: najpopularniejsze proporcje w świecie smartfonów to 16:9, więc zapis z dziewiątką jest bardziej czytelny.
Od siebie dodam jeszcze jeden powód, dla którego preferuję zapis 18:9. Otóż istnieje kilka wariacji na temat proporcji zbliżonych do tego poziomu. Przykładowo Galaxy S8 ma panel o proporcjach 18,5:9, a w przypadku iPhone'a X jest to 19,5:9.
Chcąc stosować uproszczoną, wolną od przecinków numerację, musielibyśmy przyjąć, że popularne flagowce mają takie ekrany:
- Huawei P10 - 16:9;
- LG G6 - 2:1;
- Galaxy S8 - 37:18.
Aby zwizualizować sobie różnice między tymi panelami konieczne byłoby wykonanie w głowie kilku zbędnych obliczeń.
A teraz spójrzcie na taki zapis:
- Huawei P10 - 16:9;
- LG G6 - 18:9;
- Galaxy S8 - 18,5:9.
Prawda, że tak jest czytelniej? Od razu widać, że G6 ma proporcjonalnie dłuższy ekran niż P10, a panel S8 jeszcze odrobinę dłuższy.
Żeby było więc jasne: tak, 18:9 to dokładnie to samo co 2:1, przy czym drugi zapis bardziej odpowiada przyjętym normom. Na łamach Komórkomanii posługujemy się jednak zapisem 18:9, aby było przejrzyściej.