Meizu E3 oficjalnie. Zapowiada się niemal idealny smartfon ze średniej półki

Przecieki wskazywały, że Meizu E3 może być interesującym średniakiem, a teraz Chińczycy potwierdzili to oficjalnie. Sam wygląd nowości Meizu nie zwraca jednak szczególnej uwagi. E3 ma metalową obudowę z pasami antenowymi wzdłuż górnej i dolnej krawędzi tylnego panelu i modułem aparatu w lewym górnym rogu.

Czytnik linii papilarnych przesunięty został na bok urządzenia - wbudowany jest w przycisk zasilania, a producent chwali się, że zawsze będzie odblokowywał ekran w czasie 0,2 s. Większą część przodu zajmuje 6-calowy ekran o formacie 18:9 i rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli, który przypomina te z Mate'a 10 Lite Huaweia czy ZenFone'a 5 Lite Asusa.

Meizu E3 dostępny będzie w standardzie w trzech wersjach kolorystycznych - czarnej, niebieskiej i złotej. Producent przygotował jednak dodatkowo specjalną edycję urządzenia, która nawiązywać ma do chińskiego myśliwca Chengdu J-20.

Meizu E3 J-20 Edition ma czarną obudowę ze stylizowanym tylnym panelem. Wygląda świetnie, a użytkownicy w zestawie z urządzeniem znajdą też akcesoria (kluczyk do tacki na karty SIM, etui) nawiązujące tematycznie do J-20.

Kluczową zaleta E3 ma być podwójny aparat główny. Meizu postawiło na rozwiązanie złożone z:

• główny sensor: 12 Mpix Sony IMX362 (1/2,55 cala, piksele wielkości 1,4 mikrona), standardowa optyka f/1,9, autofokus oparty na technologii Dual Pixel;
• pomocniczy sensor: 20 Mpix Sony IMX350 (1/2,8 cala, piksele wielkości 1 mikrona), teleobiektyw f/2,6, autofokus wykorzystujący standardową detekcję fazy.

Dodatkowy moduł wykorzystywany może być do robienia ujęć oddalonych kadrów - ma zapewnić funkcję 2,5-krotnego przybliżania bez dużej straty jakości (sam producent mówi o "bezstratnym zoomie"). Meizu zadbało ponadto o precyzyjne nakładanie efektu rozmycia (bokeh) w dedykowanym trybie portretowym. Aparat główny powinien być wyróżniającym się elementem modelu E3.

Mały zaskoczeniem jest wykorzystanie osłony aparatu z szafirowego szkła. Rozwiązanie to rzadko pojawia się w topowych urządzeniach, a co dopiero w sprzęcie ze średniej półki cenowej.

Meizu E3 oparty jest na układzie Snapdragon 636, czyli dość nowej jednostce Qualcomma z rdzeniami Kryo 260. SoC nie robi wielkiego wrażenia, ale plusem jest to, że będzie współpracował z 6 GB pamięci RAM. Nieźle prezentują się też wersje pojemnościowe - 64 GB i 128 GB.

Wbudowane ogniwo ma z kolei 3360 mAh. Meizu chwali opcją szybkiego ładowania w standardzie mChrage 3.0 (wymaga dedykowanej ładowarki 20 W i kabla). Ma ona umożliwić naładowanie telefonu od zera do 53 proc. w czasie 30 min., a jej główną zaletą ma być utrzymywanie stosunkowo niskiej temperatury.

E3 działa na autorskim oprogramowaniu Flyme 7.0, które bazuje na Androidzie 7.1.2 Nougat. Poniżej kluczowe elementy specyfikacji:

Meizu w pierwszej kolejności trafi do sprzedaży w Chinach - model można będzie zamawiać już od 26 marca, a do normalnej sprzedaży ma trafić 31 marca. Wyceny poszczególnych wersji prezentują się następująco:

• Meizu E3 (64 GB) - 1799 juanów (ok. 980 zł);
• Meizu E3 (128 GB) - 1999 juanów (ok. 1090 zł);
• Meizu E3 J-20 Edition - 2499 juanów (ok. 1360 zł).

Meizu E3 na papierze ma niemal wszystko czego można oczekiwać po dobrym sprzęcie ze średniej półki cenowej. Smartfon jest ponoć nieźle wykonany, ma bardzo przyzwoitą specyfikację, a do tego nie zabrakło autorskich dodatków jak sensowny podwójny aparat z teleobiektywem czy szybkie ładowanie mCharge. Mam więc nadzieję, że któryś z polskim dystrybutorów wprowadzi wkrótce to urządzenie.