Rzeczywistość dogoniła mój żart. Oto smartfon... bez internetu
W Korei Południowej - na rodzimym rynku Samsunga - zadebiutował Galaxy J2 Pro, czyli średniak z początku roku. Koreański wariant wyróżnia się jednak pewnym "detalem" - nie da się na nim korzystać z internetu. W ogóle.
13.04.2018 | aktual.: 13.04.2018 11:41
Zaczęło się od żartu
Ponad 5 lat temu opublikowałem żartobliwy tekst "wybieramy telefon dla studenta". Pozwólcie, że przytoczę pewien fragment.
Zima trwa w najlepsze. Dzieci lepią bałwany, część społeczeństwa spędza ten czas w Tatrach, a niektórzy po kilku Tatrach próbują wrócić do domu. Niestety, sielanka ta nie dotyczy studentów, którzy zarywają właśnie nocki, ucząc się do egzaminów. Przynajmniej w teorii powinni. Ale jak tu się uczyć, gdy jest Facebook, YouTube i nowe wpisy do komentowania na Komórkomanii?
Jeszcze kilka lat temu idealnym rozwiązaniem tego problemu byłoby wyrzucenie komputera przez okno. Niestety nie sprawdza się ono w dobie wszystkomających smartfonów, dzięki którym możemy korzystać z dobrodziejstw sieci bez użycia komputera. Wyrzucenie telefonu przez okno nie wchodzi w grę, gdyż grozi to zabiciem Bogu ducha winnego przechodnia. Co w takim razie począć? Jak żyć?
Z odsieczą przychodzi firma Emporia, która postanowiła zadbać o poziom polskiego szkolnictwa wyższego poprzez wyposażenie swojego flagowego modelu – Talk Premium – w przełomową i innowacyjną funkcję [b]braku dostępu do internetu[/b]. Już nic nie ostudzi Twojego zapału do nauki!
Chyba nikt nie miał wątpliwości, że napisałem to dla jaj. Tymczasem...
Samsung sprawił, że żart stał się rzeczywistością
Koreański Galaxy J2 Pro, który właśnie trafił do sprzedaży, w ogóle nie łączy się z siecią. Ani 3G, ani LTE, ani nawet Wi-Fi. No, "Pro" jak się patrzy...
Jak Samsung argumentuje implementację tej "funkcji"? Uwaga - tu cytat:
"Odzwierciedla potrzeby studentów, którzy chcą skoncentrować się na nauce"
Tak, Samsung naprawdę przekonuje, że internet jest zbyt rozpraszający, więc zachęca studentów do kupna smartfonu (czy to jeszcze smartfon?) z zablokowanymi modułami łączności.
Firma rekomenduje korzystanie z aplikacji DioDict 4, czyli słownika działającego offline, który może być pomocny przy nauce języków obcych.
To jest tak absurdalne, że sam bym tego nie wymyś...
Żeby nie było - odcięcie się od sieci w celu uniknięcia rozpraszaczy nie jest pomysłem głupim. Sam George R.R. Martin napisał pierwowzór "Gry o tron" na komputerze z DOS-em.
Bezinternetowy smartfon dla studenta to jednak dla mnie wyższy poziom abstrakcji. Przecież studia to nie tylko przeglądanie słowników, ale i zarządzanie mailami, odwiedzanie strony uczelni czy kontakt ze znajomymi. Nie wspominając o zwykłej rozrywce. Kto chciałby odciąć się od tego wszystkiego w imię nauki? Ba, podczas nauki internet jest nieocenionym narzędziem.
Nawet przy założeniu, że nie ma to być główny telefon, lecz dodatkowe urządzenie do nauki, nie lepszy byłby tablet? Czy SMS-y są mniej rozpraszające niż wiadomości z Messengera?
Galaxy J2 Pro to wyceniony na równowartość 630 zł przeciętny model z Androidem 7.1, 5-calowym ekranem AMOLED 540p, Snapdragonem 425, 1,5 GB RAM-u, aparatem 8 Mpix i wymienną baterią 2600 mAh. W sumie nie tak źle jak na telefon, który nadaje się głównie do dzwonienia...