W jaki sposób producenci smartfonów wykorzystują elastyczne wyświetlacze?

Słysząc "elastyczny ekran" myślisz "elastyczny telefon"? To logiczne. Giętkie wyświetlacze wykorzystywane są jednak do produkcji smartfonów często w dość nieoczywisty sposób.

Elastyczne wyświetlacze można znaleźć w smartfonach od lat
Elastyczne wyświetlacze można znaleźć w smartfonach od lat
Źródło zdjęć: © bonninturina / depositphotos.com
Miron Nurski

13.04.2018 | aktual.: 13.04.2018 19:02

Listopad 2010. Krótko po premierze iPhone'a 4 i pierwszego Galaxy S, Samsung zaprezentował światu swoje elastyczne wyświetlacze. Ekran rozkładany niczym kartka papieru i konstrukcje o kosmicznych kształtach nawet po 8 latach robią wrażenie. Coś takiego w świecie technologii nie zdarza się często.

Choć mogło się wtedy wydawać, że już lada moment będziemy mogli zwijać swoje telefony w rulon, lata mijają, a takich urządzeń wciąż na półkach sklepowych nie ma. Cóż, podzespoły ukryte pod wyświetlaczem nie są z gumy.

Elastyczne ekrany same w sobie są już jednak na tyle dojrzałą technologią, że niektórzy producenci wykorzystują je od lat. Oto kilka przykładowych zastosowań.

Ekran, którego nie potłuczesz

Smartfony Motoroli z linii Force cechują się wyświetlaczami, które się nie tłuką. Nie jest to tylko marketingowy bełkot. Przy użyciu odpowiednio dużej siły da się wgnieść, zgiąć czy nawet przerwać, ale nie potłuc.

Inżynierowie firmy opracowując rozwiązanie ShatterShield zastosowali aż 5 warstw o różnych właściwościach, ale pierwsze skrzypce gra znajdujący się w środku "kanapki" elastyczny ekran AMOLED. Gdyby nie on, po uderzeniu młotkiem panel rozsypałby się w pył, a nie pokrył trwałym wgnieceniem.

Moto X Force ma ekran niemożliwy do stłuczenia
Moto X Force ma ekran niemożliwy do stłuczenia

W mojej ocenie jest to najbardziej pomysłowe i praktyczne zastosowanie wyginających się wyświetlaczy.

Ekran krawędziowy

Samsung wykorzystuje własne elastyczne panele AMOLED do produkcji topowych smartfonów z linii Galaxy. Zaczęło się od modelu Galaxy Note Edge z 2014 roku, którego wyświetlacz nachodził na jedną z krawędzi. Wygięty fragment pełnił funkcję dodatkowego panelu z powiadomieniami czy skrótami do najczęściej używanych aplikacji.

Galaxy Note Edge
Galaxy Note Edge

Koreańczycy szybko odpuścili sobie jednak szukanie na siłę praktycznych zastosowań i postawili na kosmetykę. Galaxy S6 edge miał wyświetlacz subtelnie nachodzący na obie krawędzie, co po prostu wyglądało atrakcyjnie.

Galaxy S6 edge
Galaxy S6 edge

Rozwiązanie to stosowane jest do dziś i to nie tylko przez Samsunga.

Wąskie ramki ze wszystkich stron

Na nietypowy pomysł wykorzystania giętkiego ekranu wpadł Apple. W iPhonie X dolna część wyświetlacza jest zawinięta do wnętrza obudowy. Jest to jednak zabieg całkowicie niewidoczny dla użytkownika.

Dolna część ekranu iPhone'a X jest zwinięta we wnętrzu obudowy
Dolna część ekranu iPhone'a X jest zwinięta we wnętrzu obudowy

Po co to wszystko? Dzięki tej sprytnej sztuczce dolna krawędź ekranu oddalona jest od dolnej krawędzi obudowy. Pozwoliło to firmie na ukrycie sterownika wyświetlacza i łączeń pod widoczną warstwą panelu. Innymi słowy - iPhone X ma dzięki temu wąską ramkę ze wszystkich stron, wolną od maskującej "bródki" na dole.

iPhone X
iPhone X

Gigant zadał sobie kilka trudu, by zaoszczędzić dosłownie kilka milimetrów przestrzeni roboczej, ale kto bogatemu zabroni?

Zakrzywiony telefon

Z wykorzystaniem elastycznych ekranów do produkcji smartfonów firmy Samsung i LG zaczęły eksperymentować już w 2013 roku. To właśnie wtedy na rynek trafiły modele Galaxy Round...

Galaxy Round
Galaxy Round

... oraz LG G Flex.

LG G Flex
LG G Flex

Producentom tak bardzo zależało na ukazaniu, że ich ekrany można wyginać, że zakrzywione były całe konstrukcje telefonów. Mimo biadolenia marketingowców o zwiększonej imersji czy lepszym dopasowaniu obudów do kształtu głowy, takie telefony nie były zbyt praktyczne, a pomysł nie przetrwał.

Elastyczne telefony są już na ostatniej prostej do rynkowego debiutu?

W kontekście potencjalnych zastosowań giętkich wyświetlaczy wyobraźnię rozpalają telefony i tablety, które dałoby się złożyć wpół czy nawinąć na rękę. Lenovo zaprezentowało działające prototypy takich urządzeń w 2016 roku.

Nie jest tajemnicą, że nad podobnymi produktami pracują Samsung i LG. Tych raczej nie ujrzymy jednak przed rokiem 2019.

Jeśli wierzyć informacjom, do których dotarł serwis etnews, palmę pierwszeństwa ma zamiar przejąć Huawei. Jego składany smartfon miałby się pojawić już w listopadzie tego roku.

Czy tak się stanie i kto naprawdę wygra wyścig? Czas pokaże. Na razie musimy się zadowolić innymi patentami na wykorzystanie elastycznych wyświetlaczy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)