Ekscytujesz się wyglądem iPhone'a SE (2018)? Powinieneś poznać historię tego zdęcia
Po sieci krąży grafika mająca przedstawiać nowego iPhone'a SE ze szkłem ochronnym na ekran. Została ona przez wielu uznana za potwierdzenie tego, że nowy model będzie wyglądał jak połączenie iPhone'a 5s i iPhone'a X. No niekoniecznie...
11.05.2018 | aktual.: 11.05.2018 11:49
Źródłem wycieku jest, który - wbrew temu co można wyczytać - nie jest branżowym serwisem, lecz brytyjskim sklepem z akcesoriami. Sklepem, który uwielbia wprowadzać do swojej oferty akcesoria do nieistniejących jeszcze telefonów. Zyskuje dzięki temu rozgłos i buduje SEO.
Wspomniany sklep przygotował artykuł o domniemanych przeciekach na temat iPhone'a SE (2018). Pod frazą "iPhone SE (2018) screen protector" (pamiętajcie - SEO) zalinkowana została oferta przedsprzedażowa.
Po wejściu na stronę sklepu okazuje się, że za produkcję szkiełka odpowiada dobrze znana w branży firma Olixar. Na temat jej "wycieków" pisałem na łamach Komórkomanii już wielokrotnie.
Olixar i MobileFun to ostatnia firmy, którym można ufać
Ich modus operandi wygląda tak:
- do sieci trafiają przecieki na temat telefonu (nie ma znaczenia, na ile wiarygodne);
- po kilku dniach Olixar prezentuje akcesoria z ładnymi wizualizacjami telefonu, które lądują na stronie sklepu MobileFun;
- jeśli przecieki się potwierdzą - super. Jeśli nie, następuje podmianka na akcesoria, które odpowiadają faktycznemu wyglądowi telefonu.
Przykłady? Proszę
W grudniu 2015 do sieci trafiła, która miała prezentować wygląd Galaxy S7. Jak się później okazało - nie pokryła się z prawdą. Przycisk Home w finalnym produkcie nie był prostokątny, wąski i kanciasty, a aparat wystawał o wiele mniej. Inne było też umieszczenie aparatu przedniego, który bynajmniej nie został zepchnięty do samego brzegu obudowy.
Po kilku dniach Olixar zaprezentował na łamach sklepu MobileFun całą gamę swoich akcesoriów, które ewidentnie bazowały na tym fałszywym przecieku.
Ostatecznie telefon wyglądał inaczej. Wszelkie podobieństwa wynikają jedynie z faktu, że w tamtych czasach wszystkie kolejne samsungi były do siebie dość podobne.
Olixar ma koncie także wyciek związany z Galaxy S8. Gdy pojawiły się doniesienia na temat tego, że smartfon zostanie pozbawiony przycisku na przednim panelu i będzie miał mniejsze ramki, firma ruszyła z przedsprzedażą takiego oto pokrowca:
Ostatecznie - jak wiemy - Galaxy S8 tak nie wyglądał. Jego przedni panel był czarny i nie znalazło się na nim logo producenta. Rogi ekranu były zaokrąglone, pulsometr ulokowany był w zupełnie innym miejscu, a przy aparacie znalazł się czytnik linii papilarnych. Żadnego z tych elementów nie ujrzycie na wizualizacji Olixara.
Dodam, że to akcesorium także trafiło do sklepu MobileFun. Gdy S8 został oficjalnie zaprezentowany, sklep po prostu podmienił grafiki na swojej stronie.
W przypadku iPhone'a SE (2018) Olixar prawdopodobnie także opiera swój produkt o niepewny przeciek
Przed kilkoma dniami @OnLeaks opublikował wizualizację prezentującą MOŻLIWY wygląd nowego iPhone'a. Ma on na koncie wiele tego typu wycieków, ale tym razem wyraźnie podkreślił, że nie jest w stanie zweryfikować wiarygodności tej grafiki i udostępnia ją wyłącznie po to, by o możliwym wyglądzie iPhone'a można było pogadać.
Ta wizualizacja zyskała w sieci ogromny rozgłos, więc Olixar najpewniej zwęszył okazję i postanowił to wykorzystać prezentując "potwierdzenie" przecieku.
iPhone SE (2018) - będzie czy nie będzie?
Może tegoroczny iPhone SE (o ile w ogóle powstanie) faktycznie będzie wyglądał. Może nie. Nie wiem. Uczulam was tylko, że na razie mamy do czynienia z wyciekami, którym ufać nie można. Głównie ze szkłem ochronnym firmy o wątpliwej reputacji i kilkoma zdjęciami, których wiarygodność ciężko zweryfikować.
Póki co bardziej trafiają do mnie doniesienia serwisu macotakara, według spodziewane zmiany to:
- znany z iPhone'a 7 układ A10 zamiast A9;
- szklana obudowę zamiast metalowej;
- bezprzewodowe ładowanie;
- brak gniazda słuchawkowego.
Czy tak będzie w rzeczywistości? Zobaczymy. Na razie nie jest jednak powiedziane, że iPhone SE (2018) w ogóle się pojawi.