Tegoroczne iPhone'y mogą mieć szybką ładowarkę i kabel USB‑C w zestawie. Rozwiązałoby to jeszcze jeden problem
Zapłaciłeś 5779 zł za telefon, który wspiera szybkie ładowanie i chcesz z tego wsparcia skorzystać? Zapłać jeszcze trochę. Tak wygląda obecnie rzeczywistość w świecie Apple'a, ale wkrótce ma się to zmienić.
22.05.2018 | aktual.: 22.05.2018 15:53
iPhone'y 8, 8 Plus i X to pierwsze smartfony Apple'a, które oficjalnie obsługują szybkie ładowanie. Obsługa obsługą, ale do opakowania gigant dorzuca skromną ładowarkę o mocy 5 W oraz przewód z końcówkami Lightning oraz USB-A. Napełnienie akumulatora iPhone'a X od 0 do 100 proc. z użyciem tego zestawu trwa ok. 3,5 godziny. Koszmar.
Oczywiście proces ten można przyspieszyć korzystając z dowolnego mocniejszego zasilacza, ale aby uzyskać maksymalną szybkość, należy sięgnąć po specjalne akcesoria:
- przewód USB-C na Lightning (99 zł za 1 m lub 179 zł za 2 m);
- zasilacz USB‑C o mocy 29 W (249 zł).
W grę wchodzi też użycie tańszych zamienników, ale bez uszczuplenia portfela o niemałą kwotę się nie obejdzie.
Cena przewodu USB-C na Lightning właśnie spadła
Jak wspomniałem, 1-metrowy przewód kosztuje obecnie 99 zł. Dotychczas było to 129 zł.
OK, może nie wygląda to na najbardziej ekscytującego newsa pod słońcem, ale warto odnotować, że tyle samo - 99 zł - kosztuje przewód USB-A na Lightning, który jest obecnie dorzucany do pudełek z iPhone'ami. Można to uznać za potwierdzenie ostatnich przecieków.
W tym roku iPhone'y mogą mieć szybką ładowarkę i odpowiedni przewód w zestawie
Informacje na ten temat - pochodzące ponoć z łańcucha dostawców - pojawiły się na początku maja na Weibo. Zgodnie z nimi, do tegorocznych iPhone'ów Apple miałby dokładać ładowarkę o mocy 18 W oraz przewód USB-C na Lightning.
Skoro Apple obniżył cenę nowego przewodu do poziomu starego, może to oznaczać, że faktycznie będzie on dokładany do zestawu. A razem z nim szybka ładowarka.
Kabel USB-C na Lightning do iPhone'a rozwiązałby jeszcze problem braku kompatybilności z MacBookami
Możesz wejść teraz do dowolnego Apple Store'a i kupić najnowszego iPhone'a oraz najnowszego MacBooka. Gdy je rozpakujesz, zauważysz, że nie da się podłączyć telefonu do komputera z użyciem kabla, który dostałeś w zestawie. Tak, to idiotyczne. Zwłaszcza jak na firmę, która chełpi się swoim spójnym ekosystemem.
Powód? Od kilku lat Apple montuje w MacBookach złącza USB typu C. Tymczasem do iPhone'ów wciąż dokładane są przewody z końcówką USB typu A. Chcąc podłączyć iPhone'a do MacBooka np. w celu utworzenia kopii zapasowej, trzeba skorzystać z przejściówki lub kupić dodatkowy kabel za 99 zł.
Zanosi się jednak na to, że ten absurd wkrótce się skończy. Oby.