Peryskopowe aparaty to przyszłość smartfonów. Wkrótce mogą trafić pod strzechy

Kolejny przełom w fotografii mobilnej jest tuż za rogiem. Wszystko za sprawą technologii sprzed 16 lat.

Peryskopowy aparat w ZenFonie Zoom
Peryskopowy aparat w ZenFonie Zoom
Źródło zdjęć: © ASUS
Miron Nurski

15.06.2018 | aktual.: 15.06.2018 18:15

Zoom który nie jest zoomem

Na rynku nie brakuje telefonów, które pozwalają na uzyskanie optycznego przybliżenia. iPhone X czy Galaxy S9+ mają dodatkowy aparat z obiektywem o 2-krotnie węższym kącie widzenia niż aparat główny. W przypadku Huaweia P20 Pro przybliżenie w drugim aparacie jest 3-krotne.

Podwójny aparat w iPhonie X ma tzw. teleobiektyw
Podwójny aparat w iPhonie X ma tzw. teleobiektyw

Potocznie mówi się o takich telefonach, że mają "zoom optyczny", ale to nieprawda. Zoom oznacza płynną regulację ogniskowej, a w przypadku tych smartfonów przybliżenie optyczne jest stałe. W P20 Pro wszystko poniżej i powyżej wartości 3x realizowane jest cyfrowo.

Wady? Cóż, przede wszystkim jakość przybliżenia. Zdjęcie z przybliżeniem 3x ma lepszą jakość niż fotka 2,9x, bo w pierwszym przypadku mamy do czynienia z przybliżeniem soczewkowym, a w drugim z cyfrowym wycinkiem środka zdjęcia.

Takie rozwiązanie ogranicza też wartość maksymalnego przybliżenia, bo niewielka grubość telefonu oznacza niewielki odstęp między soczewkami. 3-krotne przybliżenie to raczej górna granica dla telefonu, który nie przypomina wyglądem cegły.

Samsung Galaxy K Zoom miał prawdziwy zoom optyczny
Samsung Galaxy K Zoom miał prawdziwy zoom optyczny

Już przed wieloma laty do wybranych smartfonów zawitały aparaty z obiektywami zmiennoogniskowymi. Choć w ich przypadku zoom naprawdę jest optyczny, gabaryty tych urządzeń pozostawiały wiele do życzenia. Dość przypomnieć model Galaxy K Zoom z 2014 roku, który miał 10-krotny zoom optyczny.

Rozwiązaniem tych problemów jest... peryskop

W 2002 roku na rynek trafił przełomowy aparat Minolta DiMAGE X, który był wówczas najbardziej kompaktowym aparatem z zoomem optycznym.

Budowa aparatu Minolta DiMAGE X z peryskopowym obiektywem
Budowa aparatu Minolta DiMAGE X z peryskopowym obiektywem

Mimo niewielkiej grubości (2 cm), producentowi udało się upchnąć w obudowie rozbudowany system ruchomych soczewek. Jak to możliwe? Ulokowane były one wzdłuż obudowy urządzenia. Producent zastosował lustra, które kierowały obraz od obiektywu z przodu aż do matrycy na dole. Aparat przypominał więc zasadą swojego działania peryskop.

W smartfonach także peryskopowe aparaty już się pojawiły

W 2015 roku na rynek trafił ASUS ZenFone Zoom. Smartfon ten wyróżniał się pojedynczym aparatem, który pozwalał na uzyskanie 3-krotnego, prawdziwego zoomu optycznego. Zdjęcie było takiej samej jakości bez względu na to, czy mówimy o 1,5-, 2,5- czy 3-krotnym przybliżeniu.

ASUS zastosował właśnie system peryskopowy, wzorowany na rozwiązaniu Minolty. Z jakiegoś jednak powodu Tajwańczycy szybko wycofali się z tego pomysłu i kolejny smartfon - ZenFone Zoom S - miał już podwójny aparat z dodatkowym teleobiektywem. Kwestia niższych kosztów produkcji? A może bardziej opłaca się postawić na rozwiązanie spopularyzowane przez Apple'a? Nie wiadomo.

Nad własnym peryskopowym aparatem pracuje też OPPO. Sama technologia została zademonstrowana na targach MWC 2017 i prawdopodobnie trafi do telefonu Find X, którego premiera zaplanowana jest na 19 czerwca.

Peryskopowy aparat OPPO
Peryskopowy aparat OPPO

Pojedyncze telefony to za mało, by spopularyzować to rozwiązanie, ale wkrótce coś może w tym temacie ruszyć.

Peryskopowy aparat może trafić do iPhone'a

Firma Largan Precision - popularny producent optyki do smartfonów - zapowiada, że w 2019 roku wybrani producenci zaimplementują w swoich telefonach jego peryskopowe obiektywy.

Wprawdzie żadna firma nie została wymieniona z nazwy, ale pojawiły się spekulacje, że jedną z nich może być Apple. Gigant z Cupertino korzysta z obiektywów Largan Precision od lat, a biorąc pod uwagę, że to on odpowiada za popularyzację teleobiektywów w smartfonach, optyka zmiennoogniskowa zdaje się być dla Apple'a naturalnym krokiem rozwoju.

Przypuszczenia te uwiarygadnia fakt, że Apple już w 2013 roku złożył wniosek patentowy dotyczący telefonu z peryskopowym obiektywem.

Pomysł Apple'a na telefon z peryskopowym aparatem. Szkic z 2013 roku
Pomysł Apple'a na telefon z peryskopowym aparatem. Szkic z 2013 roku© USPTO

Skoro firma pracowała nad takim rozwiązaniem, a jej dostawca ma już gotową optykę i jest gotowy do ruszenia z masową produkcją, kto wie - może faktycznie ujrzymy iPhone'a z peryskopowym aparatem.

Nie muszę chyba mówić, co się wtedy stanie

Jeśli Apple w 2019 roku weźmie tę technologię na warsztat, w 2020 taki aparat będzie miało 90 proc. telefonów z górnej półki, 60 proc. ze średniej i 40 proc. budżetowców.

A to przyszłościowa technologia, bo można ją udoskonalać w nieskończoność. 10-krotny zoom optyczny może być na wyciągnięcie ręki, bo wszystko zależy od tego, ile miejsca uda się firmom zagospodarować wszerz lub wzdłuż obudowy.

Nawet jeśli w iPhone'ach takiego aparatu nie uświadczymy, przynajmniej mamy potwierdzenie, że kilku producentów się peryskopami interesuje. Nie mogę się doczekać owoców ich pracy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)