Nie tylko HTC Exodus. Najnowsze wieści na temat intrygującego Sirin Labs Finney

Firma Sirin Labs, która stworzyła m.in. wyceniany na 14 tys. dolarów smartfon o nazwie Solarin, zdradziła nowe informacje na temat jej kolejnego projektu, czyli wykorzystującego technologię blockchain Finneya.

Pierwsze doniesienia na temat smartfonu Finney pojawiły się już kilka miesięcy temu, ale jego twórcy - być może motywowani zapowiedzią HTC Exodusa - postanowili ujawnić teraz nowe informacje o projekcie. Dodali nawet nagranie prezentujące wygląd urządzenia:

Najnowsze materiały potwierdzają, że Finney będzie wyraźnie nawiązywał wyglądem do modelu Solarin. Ma mieć wyraźnie "ścięty" tak górny, jak i dolny fragmenty obudowy, solidną metalową ramkę oraz błyszczący tylny panel z charakterystycznym modułem aparatu, w który wkomponowany jest również czytnik linii papilarnych.

Sprzęt nie prezentuje się tak okazale jak na poniższej grafice koncepcyjnej. Wyświetlacz nie tylko nie wypełnia całego przodu (ma wyraźne ramki u góry i u dołu), ale ma niezbyt ładne wcięcie na sensory i przedni aparat.

Dość intrygująco prezentuje się wysuwany tylny fragment obudowy, na którym umieszczony ma być dodatkowy ekranik. Do czego ma dokładnie służyć? To proste - element ten ma zapewnić kontrolę nad wirtualnym portfelem, a do tego umożliwi monitorowanie dokonywanych transakcji.

Finney ma być wyposażony jak na topowe urządzenie przystało:

• 6-calowy ekran;
• Qualcomm Snapdragon 845;
• 6 GB pamięci RAM;
• 128 GB pamięci wbudowanej;
• pojedynczy aparat główny 12 Mpix;
• pojedynczy aparat przedni 8 Mpix;
• bateria o pojemności 3280 mAh.

Smartfon ma być wyceniony na ok. 1000 dol. (ok. 3700 zł bez podatków). Sporo, ale i tak niewiele jak na bezpieczne rozwiązanie. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę wycenę modelu Solarin (ponad 50 tys. zł). Sprzęt na rynku ma pojawić się w listopadzie, a więc mniej więcej w tym samym czasie, co HTC Exodus, który również bazuje na technologii blockchain.

HTC zapowiadając Exodusa skupiło się póki co na zawartych partnerstwach z firmami Cryptokitties, Animoca i Bitmark, które mają pomóc w tworzeniu ekosystemu usług. Główną częścią mają być zdecentralizowane aplikacje. Te działają i wyglądają jak standardowo dostępne programy, ale ich bazy nie znajdują się na jednym serwerze, a są rozproszone.

Programy te mają być praktycznie nie do złamania, co ma chronić dane użytkowników i ich prywatność. Deweloperzy będą mogli przygotowywać je już teraz na HTC U12+.

Zespół Sirin Labs na swoim kanale na platformie YouTube zamieścił materiał, na którym prezentuje niedziałający mockup Finneya, ale mający wyglądać niemal identycznie jak finalna wersja urządzenia. Niestety, podczas prezentacji nie poruszają zbyt często kwestii oprogramowania.

Główną kwestią była funkcja fizycznego portfela na kryptowaluty. Ma być to bardzo bezpieczne rozwiązanie, które ma być całkowicie odcinane od smartfonu, gdy tylna część z małym ekranikiem nie jest wysunięta. Co do samej platformy wskazali jedynie, że Finney:

• bazuje na autorskim oprogramowaniu, które oparto na Androidzie w wersji 8.1 Oreo;
• ma dawać dostęp do sklepu z aplikacjami wykorzystującymi zdecentralizowane bazy danych, które mają dostarczać różni twórcy;
• ma być wyposażony w pakiet zabezpieczeń przygotowany przez programistów Sirin Labs.

Ba, firma póki nie ma działającego prototypu. Jej system, o czym możecie przekonać się na wspomnianym nagraniu, jest póki co uruchamiany jako aplikacja na urządzeniu testowym złożonym z płyty głównej i ekranu.

Prace nad oprogramowaniem Finneya nie prezentują się zbyt okazale, przynajmniej na bazie tego, co ujawnia producent. Firma ma jednak jeszcze trochę czasu, ale już teraz wiadomo, że Sirin Labs i HTC, to nie jedyni gracze promujący technologię blockchain na rynek mobilny.

Zajmująca się bezpieczeństwem firma Sikur również pracuje nad własnym smartfonem, który będzie pełni rolę portfela dla kryptowalut, o czym pisałem już jakiś czas temu. Pojawiły się nawet plotki wskazujące, że do zabawy wkrótce dołączy... Huawei.

Pisząc krótko: zanosi się na to, że bez znaczenia jest to czy potrzebujemy smartfonów opartych na zdecentralizowanych bazach danych, czy nie. Po prostu jest dostaniemy taki sprzęt i tyle...