Honor 7C za 1 zł: to nie klienci okazali się cebulakami
Cebula jest w narodzie silna. Udowodnili to jednak nie klienci, którzy chcieli skorzystać z fajnej promocji, lecz naciągacze, którzy postanowili to wykorzystać.
18.07.2018 | aktual.: 18.07.2018 15:57
Jak wiecie, polski oddział Honora zorganizował fajna promocję, w ramach której można było kupić model Honor 7C na Allegro za złotówkę. Wszystkie egzemplarze, zgodnie z oczekiwaniami, rozeszły się w oka mgnieniu.
Ktoś w komentarzach wspomniał, że akcja przypomina mu "emerytów bijących się o karpia w Lidlu". Nie zgadzam się z tym, bo o ile wyrywanie sobie produktów z rąk w fizycznych sklepach jest, hm, moralnie wątpliwe, o tyle w skorzystaniu z promocji online nie widzę niczego złego. Chęć skorzystania z fajnej promocji to żaden powód do wstydu.
Wstydzić powinni się natomiast naciągacze na Allegro
Z ciekawości wszedłem na Allegro, by sprawdzić, czy pojawił się wysyp Honorów 7C sprzedawanych z cenową przebitką przez osoby, które załapały się na promocję. Telefon za 400-500 zł w dalszym ciągu byłby atrakcyjną ofertą.
Ujrzałem jednak coś zupełnie innego.
Masa osób sprzedaje... zdjęcia smartfonów za 1 zł
Aukcji, na których sprzedawane są zdjęcia tego modelu, naliczyłem 12. W chwili pisania tego tekstu z ofert skorzystały 93 osoby. Nie sądzę, by którakolwiek z nich świadomie zakupiła zdjęcie, które każdy może pobrać z sieci.
Sprzedawcy sprytnie ukrywają, maskują informacje o tym, że przedmiotem aukcji jest grafika. Tytuł najpopularniejszej to "Smartfon Honor 7c Fullview DualSim official photo", więc w tym przypadku dopisek "photo" towarzyszy wypisanym elementom wyposażenia. Łatwo to przeoczyć.
Inne tytuły aukcji to "MEGA OKAZJA !!!! Smartfon Honor 7c photo", "official honor 7c spoźniona aukcja 100 sztuk photo" czy "Honor 7C Official Promocja Render". Skąd zwykły użytkownik ma wiedzieć, czym jest render?
Zazwyczaj informacja o tym, że sprzedawane jest zdjęcie, a nie telefon, umieszczana jest także w opisie aukcji, pod specyfikacją techniczną. W miejscu, którego - czego sprzedawcy są świadomi - wielu klientów nie zauważy.
Tym razem wyjątkowo łatwo było się naciąć na oszustwo na Allegro
Próba sprzedaży zdjęć produktów na Allegro nie jest zjawiskiem nowym. Prawdziwa plaga tego typu oszustw zaczęła się już jakieś 7-8 lat temu.
Tym razem jednak naciągacze mieli ułatwione zadanie, bo promocja była nagłośniona, co uśpiło czujność klientów odnośnie podejrzanie niskiej ceny. Poza tym wskazany był pośpiech, więc wielu nie zaprzątało sobie głowy sprawdzaniem szczegółów aukcji.
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że telefony były sprzedawane za złotówkę, więc ewentualne straty są niewielkie. Gdyby było to 10, 50 albo 100 zł, sprawa byłaby poważniejsza.
Allegro walczy z problemem
Kolejne aukcje tego typu są nieustannie zamykane przez pracowników Allegro, więc klienci są na razie bezpieczni. Przynajmniej w kontekście oszustw związanych z tą konkretną promocją.
A nieuczciwi sprzedawcy powinni wiedzieć jedno: sprzedaliście nie tylko zdjęcie Honora 7C za złotówkę. Sprzedaliście własny honor za złotówkę.