A jednak?! Przecieki na temat Pixela 3 były ustawione? Google chce czymś zaskoczyć
... a przynajmniej stara się to zasugerować sam Google.
08.10.2018 | aktual.: 09.10.2018 11:17
"Więc myślicie, że wiecie... Dołącz jutro, by przekonać się samemu"
Wpis o takiej treści pojawił się na oficjalnym profilu działu sprzętowego Google'a na Twitterze. Do tweeta dołączony jest film, będący zlepkiem komentarzy youtuberów na temat niespotykanej dotąd ilości przecieków na temat Pixela 3 i 3 XL.
Jest to chyba oczywiste potwierdzenie, że... No właśnie, tu widzę trzy możliwości:
- wszystkie przecieki na temat Pixela 3 i 3 XL zostały sfałszowane;
- przecieki na temat Pixela 3 i 3 XL są prawdziwe, ale oprócz nich pojawi się jeszcze jeden, bardziej innowacyjny wariant;
- przecieki na temat Pixela 3 i 3 XL są prawdziwe, ale mają one jakieś funkcje, o których jeszcze nie wiemy.
Która opcja okaże się prawdziwa? Przekonamy się 9 października. Chyba oczywiste jest jednak, że Google szykuje coś grubego.
Czyli podejrzenia okazały się prawdziwe
O teorii dotyczącej sfałszowania przecieków pisałem już na początku września. To właśnie wtedy Google zgłosił się do technologicznych youtuberów z prośbą o użycie fragmentów materiałów, w których ci... nabijają się z wyglądu Pixela 3 XL oraz fali przecieków.
Przypomnę, że nowe Pixele miały zostać uwiecznione na tonie zdjęć. Wyciekły również wysokiej jakości materiały prasowe, a część egzemplarzy miała zostać skradziona, dzięki czemu trafiła do rąk pierwszych recenzentów.
Jeśli Google naprawdę to wszystko ustawił, by zaprezentować jakąś petardę - WOW! Czegoś takiego jeszcze nie było.
Coś, co zapowiadało się na nudniejszą premierą tego roku, może okazać się tą najciekawszą. Wydarzenie rusza 9 października o 17:00 czasu polskiego.