Galaxy M, czyli jak Samsung znowu pakuje się we własne sidła

Galaxy M, czyli jak Samsung znowu pakuje się we własne sidła

Galaxy M, czyli jak Samsung znowu pakuje się we własne sidła
Miron Nurski
15.01.2019 15:11, aktualizacja: 15.01.2019 16:11

Galaxy M to nowa seria przystępnych cenowo smartfonów, która ma oficjalnie ujrzeć światło dzienne jeszcze w styczniu. Problem w tym, że Samsung zdecydował się na rozwiązanie, z którego jeszcze kilka miesięcy temu się nabijał.

Galaxy M to nowa rodzina produktów, które mają łączyć wzornictwo i funkcje znane z flagowych telefonów. Ma to być odpowiedź na budżetowe telefony chińskich gigantów takich jak Xiaomi czy Honor.

Oficjalna prezentacja ma się odbyć dopiero za pod koniec miesiąca, ale już teraz indyjski Amazon opublikował kilka grafik promocyjnych. Potwierdzają one, że od Galaxy M możemy oczekiwać:

  • ekranu z wcięciem i małymi ramkami;
  • podwójnego aparatu z ultraszerokokątnym obiektywem;
  • dobrej baterii i szybkiego ładowania;
  • wysokiej wydajności;
  • obsługi klienta 24/7 z czatem na żywo (to dotyczy rynku indyjskiego).
Obraz

Z dotychczasowych przecieków wynika, że już na start nowa seria obejmować będzie trzech przedstawicieli: Galaxy M10, Galaxy M20 i Galaxy M30.

Wszystko byłoby OK, gdyby Samsung dopiero co nie krytykował wcięcia w ekranie

Latem ubiegłego roku Samsung ruszył z głośną kampanią marketingową "Ingenius", wycelowaną w głównego konkurenta - Apple'a.

W jednym ze spotów, zatytułowanym "Notch", iPhone'owi X oberwało się za wcięcie w ekranie. W reklamie klient Apple'a narzeka na to, że wideo domyślnie nie wypełnia całego wyświetlacza, a po jego rozciągnięciu fragment obrazu jest przysłonięty przez wcięcie.

Wiemy już, że modele Galaxy M też będą miały wcięcie. Mniejsze, ale to wciąż wcięcie. Na razie nie wiadomo, jak programowo Samsung rozwiąże kwestię odtwarzania wideo, ale nie ma możliwości, by przynajmniej jeden z argumentów przeciwko iPhone'owi X nie dotyczył także Galaxy M. Wideo albo nie będzie wypełniać całego ekranu, albo będzie przysłonięte przez wcięcie. Innej opcji nie ma.

I tak oto Samsung wpada we własne sidła

Tu już nawet nie chodzi wyłącznie o zwykłą hipokryzję. Trzeba mieć jednak na uwadze, że wspomniany spot na samym YouTubie ma 4,5 mln wyświetleń (a oprócz tego był emitowany w amerykańskiej telewizji). Inna reklama - w której także pojawia się mężczyzna z dziwną fryzurą - ma ponad 27 mln (!) wyświetleń.

Przez kilkanaście ostatnich miesięcy Samsung włożył sporo wysiłku w to, by zaszczepić w umysłach klientów myśl, że wcięcie w ekranie jest niefajne. Teraz będzie musiał ich przekonać, że jednak nie jest takie złe...

Żeby było śmieszniej, reklama "Notch" ujrzała światło dzienne pod koniec lipca 2018, czyli niespełna pół roku temu. Telefonów nie tworzy się w tak krótkim czasie. W chwili emisji spotu prace nad Galaxy M musiały już być bardzo zaawansowane.

Coś takiego w świecie smartfonów zdarza się nie pierwszy raz

Samsung miewał już tego typu wpadki. Dość wspomnieć o kampanii "Wall Huggers" z 2014 roku, kiedy to firma wytykała iPhone'owi brak wymiennej baterii. Od kilku lat praktycznie wszystkie samsungi mają nierozbieralne baterie.

Samsung Galaxy S5 - Wall Huggers (The Next Big Thing is Already Here) Legendado Pt-Br

Nie inaczej wygląda to w przypadku konkurentów. Google w reklamie Pixela chwalił się gniazdem słuchawkowym, co było oczywiście nawiązaniem do iPhone'a 7. Debiutujący rok później Pixel 2 gniazda słuchawkowego już nie miał.

I tak, Apple też ma na swoim koncie podobną wpadkę. Rozmiar 4-calowego iPhone'a 5 nazywany był w reklamie "kwestią zdrowego rozsądku", bo odpowiada zasięgowi kciuka. Wniosek? Kupno 6,5-calowego iPhone'a XS Max jest wyjątkowo nierozsądne.

Więcej na ten temat pisałem już zresztą w tekście "Nowe smartfony vs stare reklamy, czyli jak producenci wpadają we własne sidła"

Samsung Galaxy M - kiedy premiera?

W Indiach prezentacja nowych smartfonów została zaplanowana na 28 stycznia.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)