36i6 zaśmieca miasta?
Od czasu, kiedy Polkomtel oficjalnie zaprezentował nową markę pre-paid, kierowaną do młodzieży - "36.6" - pełną parą ruszyła oczywiście kampania reklamowa. Kampania ta wykorzystuje m.in. tak zwane "wlepki", ponaklejane w najbardziej uczęszczanych miejscach miast.
I to właśnie wlepki stały się punktem zapalnym: łodzianie ostro zaprotestowali przeciwko sposobowi reklamy zaśmiecającemu ich miasto.
Od czasu, kiedy Polkomtel oficjalnie zaprezentował nową markę pre-paid, kierowaną do młodzieży - "36.6" - pełną parą ruszyła oczywiście kampania reklamowa. Kampania ta wykorzystuje m.in. tak zwane "wlepki", ponaklejane w najbardziej uczęszczanych miejscach miast.
I to właśnie wlepki stały się punktem zapalnym: łodzianie ostro zaprotestowali przeciwko sposobowi reklamy zaśmiecającemu ich miasto.
Zaprotestowali zresztą nie tylko słowem, ale i czynem: wlepki zostały pościągane z najbardziej widocznych miejsc miasta, po czym - po uzupełnieniu ich o napisy w rodzaju "brud i syf ta wasza reklama" czy "brudasy z 36,6" - naklejono je ponownie... tym razem na schodach przed łódzkim salonem Plusa przy ulicy Piotrkowskiej.
Tak prawdę mówiąc, ciężko mi się łodzianom dziwić - kampanie reklamowe w ciągu ostatnich kilku lat stały się w sporej części naprawdę irytujące. Dla kogoś, kto ma już serdecznie dosyć wszelkiego brudu i wandalizmu, naklejki tego rodzaju, nawet graficznie ładne, stanowić mogą kroplę przepełniającą kielich. Szkoda w sumie, że inne drażniące i przekraczające pewne granice rosądku kampanie reklamowe nie spotykają się z podobnie zdecydowanymi reakcjami.