Samsung Galaxy Fold w rękach pierwszych recenzentów

Samsung Galaxy Fold w rękach pierwszych recenzentów

Samsung Galaxy Fold w rękach pierwszych recenzentów
Miron Nurski
16.04.2019 15:13, aktualizacja: 17.04.2019 19:36

Samsung Galaxy Fold trafił do przedsprzedaży w Stanach Zjednoczonych oraz rąk tamtejszych dziennikarzy i recenzentów. Przyjrzałem się pierwszym opiniom na jego temat.

Dotychczas Galaxy Folda miałem okazję zobaczyć jedynie z daleka, siedząc na widowni podczas oficjalnej prezentacji. Samsung chciał mieć pewność, że wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik zanim telefon trafi do rąk testerów.

Nieoficjalnie udało mi się dowiedzieć, że rodzimy oddział Samsunga szykuje już polską premierę. Zanim to nastąpi, mogę jedynie zazdrościć kolegom po fachu zza wielkiej wody, którzy mieli już okazję pobawić się nowym cackiem.

Samsung Galaxy Fold opinie zbiera na razie pozytywne

Wcześniej sporo krytyki ze strony internautów spadło na duże ramki dookoła zewnętrznego ekranu, które odbiegają od współczesnych standardów. Michal Fisher zauważa jednak, że z tym panelem i tak nikt nie będzie spędzał zbyt dużo czasu. To wyświetlacz awaryjny, który ma być przydatny w sytuacji, gdy chce się szybko i wygodnie wykonać jakąś operację.

Galaxy Fold Hands-On: The Folding Phone Is Back!

Pokrywa się to z moimi wcześniejszymi przemyśleniami. Lubimy małe ramki, bo chcemy mieć jak największy ekran w jak najmniejszym urządzeniu. W przypadku Galaxy Folda tę kwestię rozwiązuje składana konstrukcja. Zewnętrzny wyświetlacz, który pełni jedynie funkcję pomocniczą, raczej nie musi być więc maksymalnie rozepchany. Ba, skoro w środku i tak czeka wielki, 7,3-calowy ekran, łatwość obsługi jedną ręką tego zewnętrznego jest wręcz wskazana.

Fisher podkreśla również, że taka forma składanego telefonu odpowiada mu najbardziej. Dzięki niej najważniejsza część urządzenia - wyświetlacz - jest schowana, gdy smartfon spoczywa w kieszeni.

Galaxy Fold pozwala płynnie przełączać się między ekranami

Youtuber MKBHD sporo uwagi poświęcił procesowi przełączania się między ekranami. Gdy robi się coś na wyświetlaczu zewnętrznym, wystarczy rozłożyć obudowę, by kontynuować pracę na większym panelu. Nawet przewinięte listy pozostają na swoim miejscu, a całość działa ponoć to dużo szybciej niż na pierwszych prezentacjach.

Recenzenci zauważają jednak, że działa to tylko w przypadku kompatybilnych aplikacji, czyli - na ten moment - głównie apek Google'a i Samsunga.

Sam mechanizm rozkładania telefonu, bazujący na magnesach, ma być solidny i satysfakcjonujący w działaniu.

Ciekawie prezentuje się praca z kilkoma aplikacjami

Duży ekran Galaxy Folda można podzielić na trzy części, z których każda wyświetla inną aplikację. Widać to dobrze na materiale przygotowanym przez Android Central. Praktyczne ma być przede wszystkim oglądanie filmu w dużym oknie podczas wykonywania innych czynności.

Co ciekawe, po odpaleniu trzech apek wciąż można otwierać kolejne, które wyświetlane są w formie ruchomych okien. Łącznie można uruchomić aż osiem apek, ale recenzenci są zgodni co do tego, że to raczej tylko sztuka dla sztuki.

Galaxy Fold nie ustrzegł się też wad

Chyba najczęściej wytykane minusy to cena (równowartość 8700 zł), spora waga (263 gramy) oraz grubość całej konstrukcji po złożeniu (15,5 mm). Galaxy Fold często porównywany jest do dwóch połączonych ze sobą Galaxy S10.

Warto też zauważyć, że połówki urządzenia nie składają się równolegle, co widać na zdjęciu przygotowanym przez The Verge.

Samsung Galaxy Fold po złożeniu
Samsung Galaxy Fold po złożeniu© theverge.com

Po rozłożeniu miejsce zgięcia ekranu jest ponoć nie tylko widoczne, ale i wyczuwalne pod palcem.

Mówimy jednak o wadach, których w przypadku takiego urządzenia można się było spodziewać. Wszyscy zdają się być zgodni co do tego, że Galaxy Fold to kawał świetnego i futurystycznego sprzętu. Mam nadzieję, że niedługo będę się mógł o tym przekonać osobiście.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)