Wreszcie! Shazam rozpozna muzykę odtwarzaną w aplikacjach i na słuchawkach
Wygląda na to, że wszelkie obawy związane z przejęciem aplikacji Shazam przez Apple'a były bezpodstawne. Aplikacja na Androida ma się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
12.06.2019 | aktual.: 12.06.2019 10:37
Shazam świetnie sprawdza się podczas rozpoznawania muzyki odtwarzanej w otoczeniu. Problem pojawia się jednak, gdy chce się poznać tytuł piosenki z oglądanego właśnie na telefonie filmu. To znaczy pojawiał, bo właśnie został rozwiązany.
Shazam wprowadza funkcję Pop-Up
Po włączeniu funkcji Pop-Up, belka z Shazamem pojawia się w panelu powiadomień. Po jej kliknięciu na ekranie pojawia się pływający dymek z logo aplikacji.
Jako że dymek wyświetlany jest nad innymi aplikacjami, rozpoznawać można także muzykę z gier czy filmów odtwarzanych na YouTubie, Netfliksie itd.
Dymek jest dość inwazyjny, ale oczywiście w każdej chwili można go zamknąć, a w razie konieczności przywrócić z poziomu panelu powiadomień.
Shazam Pop-Up wyświetla także tekst piosenek
Od jakiegoś czasu Shazam pozwala nie tylko na rozpoznawanie piosenek, ale i wyświetlanie ich tekstu. Funkcja ta została zsynchronizowana z trybem Pop-Up.
Dzięki temu można np. włączyć utwór na YouTubie i - korzystając z Shazama - wyświetlić synchronizowany w czasie rzeczywistym tekst.
Funkcja analizuje dźwięk systemowy, więc nie ma znaczenia, czy dźwięk odtwarzany jest na głośnikach, słuchawkach czy jest całkowicie wyciszony. Przynajmniej w teorii.
Gdy dźwięk leci z głośnika telefonu, Shazam Pop-Up rozpoznaje muzykę w dosłownie kilka sekund. Gdy jednak smartfon sparowany jest ze słuchawkami Bluetooth, całość przebiega bardziej topornie. Na słuchawkach z jakiegoś powodu utwór czasem rozpoznawany jest u mnie znacznie dłużej, a czasem wcale.
Tak czy inaczej, nowa funkcja jest świetna. Przeglądam sobie właśnie listę rozpoznanych utworów w Shazamie. Na oko jakieś 80 proc. pochodzi z filmów i seriali, których znaczną część oglądam na telefonie.
Shazam Pop-Up to funkcja zarezerwowana dla Androida
iOS, z uwagi na systemowe ograniczenia, nie potrafi wyświetlać ruchomych dymków z aplikacjami na tle innych programów. W związku z tym twórcy mogli zaimplementować nowość wyłącznie na Androidzie.
Nie byłoby w tym jednak niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że Shazam w 2017 roku został przejęty przez Apple'a. Pojawiły się wówczas obawy, że firma może całkowicie uśmiercić wersję na Androida.
Nie dość jednak, że do tego nie doszło, to jeszcze Apple jest w stanie przełknąć ograniczenia własnego systemu i zaoferować lepszy produkt na konkurencyjnej platformie. Spodziewalibyście się po tej firmie czegoś takiego?