Huawei inwestuje miliard dolarów w alternatywę dla usług Google'a
Stało się - Mate 30 i inne nadchodzące smartfony Huaweia zostały odcięte od usług Google'a. Oto w jaki sposób firma zamierza zaradzić temu problemowi.
20.09.2019 | aktual.: 20.09.2019 14:11
Zakończenie współpracy dwóch gigantów jest równoznaczne nie tylko z tym, że na nowych smartfonach Huaweia będzie brakować takich aplikacji jak Sklep Play, Mapy Google czy Chrome. Ekosystem Google'a sięga znacznie, znacznie głębiej i obejmuje tysiące zewnętrznych aplikacji.
Przykładowo Uber jest ściśle zintegrowany z platformą lokalizacyjną Google'a. Gry wideo wykorzystują jego chmurę do synchronizacji postępów między urządzeniami. Przez serwery Google'a przepływają też powiadomienia push wielu popularnych apek. I tak dalej.
Huawei oczywiście ma swój sklep z aplikacjami AppGallery, którego biblioteka nieustannie rośnie, ale apki bazujące na usługach Google'a na nadchodzących smartfonach Huaweia działać nie będą. Jasne jest więc, że Chińczycy potrzebują alternatywy.
Huawei Mobile Services to odpowiedź na Usługi Google Play
Platforma usługowa Huaweia od lat rozwijana jest w Chinach, ale w świetle ostatnich wydarzeń firma postanowiła rozszerzyć program także o rynki globalne.
Huawei Mobile Services obejmuje 14 kluczowych usług odpowiedzialnych m.in. za obsługę danych lokalizacyjnych, płatności wewnątrz aplikacji, wyświetlanie witryn internetowych, synchronizację danych w grach wideo czy wyświetlanie powiadomień. Innymi słowy - HMS robi dokładnie to, co robią niedostępne na nowych smartfonach Huaweia Usługi Google Play.
Huawei ogłosił, że zainwestuje miliard dolarów, by zachęcić programistów do wykorzystywania HMS-u we własnych aplikacjach oraz publikowania ich w sklepie AppGallery.
Na tym nie koniec. Kolejna zachęta to znacznie korzystniejsze warunki publikowania aplikacji w chińskim sklepie. Do twórców programów trafiać ma 85 proc. zysków z ich sprzedaży, podczas gdy w przypadku Sklepu Play i App Store'a jest to 70 proc.
Jedno jest pewne - łatwo nie będzie
CEO Huaweia, Richard Yu, podczas konferencji prasowej przyznał otwarcie, że jego firma została do takiego ruchu zmuszona. Chińczycy od początku podkreślają na każdym kroku, że gdyby tylko mogli, kontynuowaliby współpracę z Google'em. Ale nie mogą.
Firma ma fundusze, by rozwijać konkurencyjną platformę, ale nie będzie to łatwe. Samo zbudowanie realnej alternatywy dla Map Google, na których bazują także zewnętrzne programy, będzie wymagało sporego wysiłku. Czy się uda? Czas pokaże.