Apka do robienia deepfake'ów to murowany hit. Doublicat wstawi Twoją twarz do filmu

Apka do robienia deepfake'ów to murowany hit. Doublicat wstawi Twoją twarz do filmu

Apka do robienia deepfake'ów to murowany hit. Doublicat wstawi Twoją twarz do filmu
Miron Nurski
21.01.2020 12:33, aktualizacja: 21.01.2020 17:18

Technologia deepfake jest już dostępna dla każdego za sprawą darmowej aplikacji na iOS i Androida. Chcesz zostać wiedźminem, Spider-Manem lub Keanu Reevesem? Dzięki apce Doublicat wystarczą dosłownie dwa kliknięcia, by w kilka sekund wygenerować dobrej jakości przeróbkę.

Czym jest deepfake? To - za Wikipedią - "technika obróbki obrazu, polegająca na łączeniu obrazów twarzy ludzkich przy użyciu technik sztucznej inteligencji".

Deepfake'i cieszą się dużą popularnością na YouTubie oraz... innych tube'ach. Takich od 18 lat. Teraz filmową przeróbkę, ale bez golizny, każdy może zrobić sobie sam.

Deepfake na iOS i Androida: wystarczy apka Doublicat

Doublicat służy do przerabiania krótkich filmów i GIF-ów na podstawie jednego zdjęcia twarzy. Całą magią zajmują się sztuczne sieci neuronowe, a konkretnie licencjonowany algorytm o nazwie RefaceAI.

Po uruchomieniu aplikacji wystarczy zrobić sobie selfie, a następnie przebierać w ogromnej bazie dostępnych klipów. Aby uzyskać jak najlepsze rezultaty, polecam w chwili zrobienie zdjęcia oddalić telefon jak najbardziej od twarzy; pozwoli to zniwelować efekt zniekształcenia soczewkowego i zachować bardziej naturalne proporcje.

Doublicat jest darmowy, ale wyświetla reklamy. Te nie są jednak inwazyjne i pojawiają się wyłącznie w chwili przerabiania klipu. Cały proces odbywa się w chmurze (więc konieczne jest połączenie z siecią) i trwa raptem kilka sekund.

Gotowy klip można zapisać w galerii w formie GIF-a lub pliku wideo.

Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się tak dobrych deepfake'ów po darmowej apce

Doublicat - wbrew moim obawom - nie dokleja fragmentu zdjęcia na klip, lecz mocno go modyfikuje, uwzględniając jedynie rysy twarzy.

W większości przypadków apka doskonale radzi sobie z zachowaniem koloru skóry, mimiki czy nawet elementów przysłaniających twarz jak okulary czy maska.

Rozwój sztucznej inteligencji jest niesamowity

Jeszcze kilka miesięcy temu przygotowanie nawet krótkiego filmu deepfake było żmudnym procesem.

Konieczny był mocny komputer i kilka specjalistycznych narzędzi. Dużą część procesu trenowania algorytmów należało robić ręcznie, odpowiednio przygotowując model twarzy. Ponadto przed zmodyfikowaniem filmu trzeba było rozbić go na pojedyncze klatki. Całość zajmowała długie godziny, jeśli nie dni, a ostateczny efekt i tak często pozostawiał wiele do życzenia, bo był uzależniony od umiejętności obrabiającego.

Dziś do zrobienia dobrej jakości deepfake'a wystarczy telefon, jedno selfie, jedno kliknięcie i kilka sekund, a 99 proc. pracy wykonuje sztuczna inteligencja.

Choć z użytkowego punktu widzenia Doublicat jest apką na kilka minut zabawy, stojąca za nią technologia jest niesamowita.

Kilka rzeczy w aplikacji Doublicat wymaga jednak poprawy

Gotowych do przerobienia klipów jest cała masa, ale są one posegregowane jedynie według kilku prostych kategorii. Jeśli ktoś chce wkleić swoją twarz na GIF-a z Geraltem czy Keanu Reevesem, realnie musi przeczesać wszystkie sekcje ręcznie. Brakuje wyszukiwarki lub chociaż bardziej precyzyjnych tagów.

Obraz

Doceniam darmowość, ale przypadałaby się alternatywna wersja płatna pozwalająca na pozbycie się reklam czy - przede wszystkim - znaku wodnego z wygenerowanych klipów. Ten jest niestety duży i szpecący.

Brakuje też możliwości zaimportowania dowolnego zdjęcia z galerii. Można się posłużyć jedynie fotkami zrobionymi z poziomu aplikacji.

Doublicat to jednak młoda aplikacja i z pewnością część braków zostanie uzupełniona. Biorąc pod uwagę, że twórcy potrzebowali raptem kilku dni, by w samym Google Play przekroczyć barierę 100 000 pobrań, wróżę jej ogromny sukces.

Doublicat: co z prywatnością?

Tam, gdzie pojawia się temat zdjęć twarzy, pojawiają się obawy o prywatność. Twórcy programu zapewniają, że "są zobowiązani do ochrony i poszanowania prywatności" użytkowników, jednak regulamin usługi pozwala im na przechowywanie zdjęć twarzy na swoich serwerach do 24 godzin oraz wykorzystywanie wygenerowanych treści do własnych celów.

Są to zapisy typowe dla tego typu usług, ale umowa licencyjna w teorii pozwala twórcom na wykorzystanie czyjegoś deepfake'a np. w spocie promującym aplikację. Czy to problem? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)