Los nowych smartfonów Huaweia w rękach jednej firmy. Chiński rząd przybywa z pomocą

Los nowych smartfonów Huaweia w rękach jednej firmy. Chiński rząd przybywa z pomocą

Przyszłość następcy Huaweia Mate 30 stoi pod znakiem zapytania
Przyszłość następcy Huaweia Mate 30 stoi pod znakiem zapytania
Miron Nurski
07.09.2020 09:00, aktualizacja: 07.09.2020 11:01

Huawei Mate 40 może być ostatnim smartfonem Huaweia z autorskim układem Kirin. Chiny chcą jednak pomóc lokalnym przedsiębiorstwom uniezależnić się od amerykańskiej myśli technicznej.

Huawei zwykł na corocznych targach IFA prezentować flagowe układy Kirin, które następnie trafiają do jego topowych modeli z linii Mate oraz P. Choć Chińczycy w tym roku na wspomnianej imprezie się pojawili, na temat nowych jednostek nawet się nie zająknęli. Cała konferencja prasowa sprowadziła się do żonglowania niekoniecznie świeżymi danymi na temat strategii produktowej czy planów inwestycyjnych w Europie.

W świetle ostatnich wydarzeń, brak premiery nowego Kirina podczas największych targów elektroniki użytkowej jest dość zastanawiający.

Lada moment na Huaweia spadną kolejne restrykcje USA

W maju 2019 Huawei został wpisany na tzw. czarną listę, w efekcie czego amerykańskie przedsiębiorstwa nie mogą - o ile nie uzyskają stosownej licencji - prowadzić z chińskim gigantem interesów. W ciągu kilku dni przepisy zostaną znacznie zaostrzone.

Zgodnie z nowymi wytycznymi, po 15 września współpracować z Huaweiem nie będą mogły także zagraniczne firmy, które wykorzystują amerykańską myśl techniczną.

Huawei zostanie tym samym odcięty od autorskich układów Kirin

Choć Huawei projektuje swoje jednostki samodzielnie, a za ich produkcję odpowiada tajwańska firma TMSC,

ta druga wykorzystuje należące do Amerykanów patenty i technologie. W związku z tym dalsza współpraca z Huaweiem oznaczałaby złamanie restrykcji.

Jak donoszą chińskie media, fabryki TMSC pracują w pocie czoła przez 24 godziny, by do 15 września dostarczyć Huaweiowi jak najwięcej nowych jednostek.

HUAWEI IFA 2020 KEYNOTE.

Innymi słowy - cała dostępność Mate'a 40, której poziom z pewnością odbije się też na cenach, jest w tym momencie uzależniony od mocy przerobowych TMSC. Pytanie, dlaczego Huawei nie wykorzystał - wydawałoby się - najlepszej okazji, by w ogóle pochwalić się nowym układem, pozostaje póki co bez odpowiedzi.

W przyszłości Huawei może liczyć na wsparcie chińskiego rządu

Powołujący się na swoje źródła Bloomberg donosi, że władze Chin zamierzają ruszyć z programem wsparcia krajowego przemysłu półprzewodnikowego. Wszystko po to, by pomóc rodzimym przedsiębiorstwom całkowicie uniezależnić się od amerykańskich technologii.

Program miałby być realizowany z latach 2020-2025 i obejmować wsparcie w takich obszarach jak prace badawczo-rozwojowe, edukacja oraz finansowanie. Dokładne założenia programu zostaną ponoć ogłoszone w październiku.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)