No to się porobiło. Kupowanie telefonu z drugiej ręki to od dziś wielkie ryzyko

No to się porobiło. Kupowanie telefonu z drugiej ręki to od dziś wielkie ryzyko

No to się porobiło. Kupowanie telefonu z drugiej ręki to od dziś wielkie ryzyko
Miron Nurski
11.09.2020 11:14, aktualizacja: 12.09.2020 11:17

Musisz porządnie uważać, kupując telefon z niepewnego źródła. Kontrowersyjne zapisy w regulaminach od teraz dotyczą wszystkich polskich operatorów.

Na łamach serwisu z ogłoszeniami czy aukcjami trafiłeś na ofertę sprzedaży wyjątkowo atrakcyjnie wycenionego telefonu? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że stoi za nią osoba, która zakupiła smartfon od operatora w systemie ratalnym - jako dodatek do abonamentu - i sprzedaje go za gotówkę.

W taki sposób można trafić nie tylko na sprzęt używany, ale i zupełnie nowy. Sprzedaż urządzenia nawet mocno poniżej ceny sklepowej to atrakcyjna alternatywa dla kredytu gotówkowego, więc nic dziwnego, że jest to powszechna praktyka.

Osoby korzystające z tego typu ofert muszą być jednak bardzo, ale to bardzo ostrożne. Zwłaszcza teraz.

Play jako ostatni operator będzie blokował telefony, jeśli kupujący nie spłacają rat

"Chcemy choć trochę zniechęcić nieuczciwe osoby, które wybierając nasze oferty, od razu zakładają, że nie spełnią zobowiązania wobec nas" - tłumaczy operator na swoim blogu.

Osoby, które nie opłacają rat, muszą się więc liczyć z możliwością blokady smartfonu po numerze IMEI. To zrozumiałe. Niestety na tym procederze ucierpieć mogą nie tylko nieuczciwi klienci.

Jeśli zakupisz telefon od kogoś, kto w pewnym momencie przestanie spłacać abonament, któregoś dnia możesz wyjąć z kieszeni gustowny przycisk do papieru. Smartfon zostanie odblokowany dopiero po opłaceniu rachunków przez pierwotnego nabywcę. Skoro jednak nieuczciwy klient zdążył się już pozbyć urządzenia, do uregulowania zaległości może nie być skory.

Blokada telefonów w przypadku niespłacania rat dotyczy już wszystkich operatorów

Na początku 2017 roku kontrowersyjny zapis do swojego regulaminu wprowadziła sieć Plus. Kilka tygodni później dołączył do niej T-Mobile.

Przez ponad 3 lata byli to jedyni operatorzy w Polsce stosujący tego typu praktyki. W lipcu 2020 swój regulamin zmienił jednak Orange, a we wrześniu - jako ostatni - wyłamał się Play.

Tym samym zakup z drugiej ręki telefonów pochodzących z dystrybucji operatorskiej jest od teraz obarczony ogromnym ryzykiem bez względu na sieć.

W dobie koronawirusa zakup telefonu z drugiej ręki jest jeszcze bardziej ryzykowny

W lipcu amerykański operator AT&T ogłosił, że podczas pandemii aż 338 000 klientów przestało opłacać rachunki. Do polskich operatorów wysłałem wówczas zapytanie, czy borykają się z podobnymi problemami. Wszyscy odmówili udzielenia komentarza.

Ciężko nie mieć jednak przekonania graniczącego z pewnością, że na naszym rynku problem niepłacenia rachunków na czas w ostatnich tygodniach także się nasilił. To raczej nie przypadek, że po 3 latach pozostali operatorzy nagle zaczęli zabezpieczać się przed nieuczciwymi klientami. Ryzyko trafienia na "pechową" ofertę jest więc dziś większe niż kiedykolwiek wcześniej.

Co może zrobić kupujący?

Kupujący może jedynie upewnić się, czy wszystkie raty za telefon zostały już spłacone (Plus i T-Mobile pozwalają sprawdzić to na specjalnych stronach) lub liczyć na to, że sprzedawca będzie sumiennie opłacał rachunki przez cały czas trwania umowy.

Za ewentualną blokadę zakupionego z drugiej ręki telefonu ciężko winić operatorów. To przecież nie ich wina, że klienci sprzedają urządzenia, za które jeszcze nie zapłacili (więc de facto nie są ich właścicielami) i zrozumiałe jest, że chcą chronić swoje interesy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (120)