iPhone 12 i 12 Pro wyglądają w środku niemal identycznie. To dobrze i niedobrze

Najnowszy flagowiec Apple'a został rozebrany na części.

iPhone 12 i 12 Pro wyglądają w środku niemal identycznie. To dobrze i niedobrze
Miron Nurski

23.10.2020 | aktual.: 23.10.2020 16:43

iPhone'owi 12 znacznie bliżej do iPhone'a 12 Pro niż iPhone'owi 11 to 11 Pro. I to pod praktycznie każdym względem. Dość wspomnieć, że oba modele mają identyczne gabaryty oraz wyświetlacze o takiej samej wielkości i parametrach, czego o poprzedniej generacji powiedzieć się nie dało.

Jest jednocześnie między nimi nieco różnic. iPhone 12 Pro ma więcej aparatów, więcej pamięci czy ramę ze stali nierdzewnej zamiast aluminium. To wszystko nie przełożyło się jednak na drastyczne różnice w środku.

Wnętrze iPhone'a 12 i 12 Pro ciężko od siebie odróżnić

Na łamach chińskiej platformy Bilibili pojawiło się wideo z rozbiórki nowych iPhone'ów. Są one zaskakująco do siebie podobne.

Obraz

Oba modele mają tę samą płytę główną oraz taki ten sam akumulator o pojemności 2815 mAh. Główna różnica to mniejsza liczba aparatów w tańszym modelu oraz brak odpowiadających im złącz.

Apple oczywiście tnie w taki sposób koszta produkcji, bo większość komponentów produkowanych jest z myślą nie o jednym, lecz dwóch smartfonach. Plusy dla użytkownika? W teorii powinno się to przełożyć na łatwiejszy dostęp do części zamiennych, zwłaszcza jeśli chodzi o niezależne serwisy.

Obraz

Ponadto o ile w iPhonie 11 kwadratowa wysepka z podwójnym aparatem mogła śmieszyć, o tyle w przypadku serii 12 ma to sens. Dzięki temu zabiegowi wszystkie pokrowce pasują zarówno do modelu 12, jak i 12 Pro.

Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że Apple zmarnotrawił wolną przestrzeń w iPhonie 12

Swego czasu Apple słynął z efektywnego gospodarowania każdego wolnego milimetra sześciennego, czego często na pierwszy rzut oka w ogóle nie było widać. iPhone 7 miał bardzo zbliżone gabaryty do iPhone'a 6s, ale producent chwalił się, że usunięcie gniazda słuchawkowego pozwoliło zastosować większą baterię i lepszy silnik wibracyjny.

Tym razem projektanci dosłownie wywalili z iPhone'a 12 aparat oraz czujnik głębi, czyli komponenty zabierające sporo miejsca, i nie zagospodarowali zwolnionej przestrzeni w absolutnie żaden sposób. A przecież przy odrobinie wysiłku dałoby się upchnąć chociażby większą baterię.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)