W tej cenie to sztos nad sztosami. Słuchawki Huawei FreeBuds 4i dają radę

W tej cenie to sztos nad sztosami. Słuchawki Huawei FreeBuds 4i dają radę

W tej cenie to sztos nad sztosami. Słuchawki Huawei FreeBuds 4i dają radę
Miron Nurski
24.03.2021 20:05, aktualizacja: 24.03.2021 21:05

Huawei FreeBuds 4i to słuchawki o stosunku ceny do jakości, który jest nie do przebicia. Przynajmniej na razie.

Huawei wycenił FreeBuds 4i na 349 zł, ale do 2 kwietnia można je kupić za 249 zł. Po kilku dniach spędzonych z tymi słuchawkami wiem jedno: nad promocyjną ofertą nawet nie ma co się zastanawiać.

Zacznijmy od jednego: ANC w Huawei FreeBuds 4i naprawdę działa

Przyzwyczaiłem się już, że większość słuchawek do 500 zł aktywnej redukcji szumów nie ma wcale, a jeśli już, to zazwyczaj wątpliwej jakości. Na tym polu FreeBuds 4i pozytywnie mnie zaskoczyły.

Słuchawki skutecznie odcinają m.in. szum jadących samochodów. Nie całkowicie; usuwane są głównie najbardziej irytujące, dolne pasma, ale tyle wystarczy, by nawet bez włączonej muzyki zapomnieć podczas spaceru o miejskim gwarze.

W tej klasie cenowej to coś niebywałego.

Jest też funkcja "Świadomość", ale jej użyteczność jest akurat dyskusyjna

Ten tryb to odwrotność aktywnej redukcji szumów. Słuchawki wykorzystują wbudowane mikrofony, do zbierania dźwięków otoczenia, co ma się przydać np. podczas rozmów.

Obraz

Po aktywacji FreeBuds 4i robią to, co mają robić; spokojnie można się dogadać bez konieczności wyjmowania słuchawki z ucha. Problemem jest jednak samo włączenie funkcji.

Aktywować różne tryby można dwukrotnie stukając lub przytrzymując słuchawkę. Tryb "Świadomość" włączany jest jednak dopiero 3-4 sekundy po dotknięciu FreeBudsa, co w niektórych scenariuszach przekreśla sens istnienia tej funkcji. Zaczepiający mnie przechodzień skończyłby zadawać pytanie zanim usłyszałbym pierwsze słowo.

Bateria FreeBudsów 4i jest znakomita. Huawei odwalił kawał dobrej roboty

Huawei deklaruje 10 godzin działania na jednym ładowaniu, przy czym dotyczy to testów, podczas których ANC było wyłączone, a głośność ustawiona na połowę. Spodziewałem się, że podczas codziennego korzystania wyniki będą dużo gorsze, ale nie są.

Słuchałem muzyki bez przerwy przez 3 godziny z włączoną redukcją hałasu głośnością ustawioną na ok. 80 proc. W międzyczasie odbyłem krótką rozmowę telefoniczną, a po wszystkim wskaźnik naładowania baterii wciąż pokazywał 60 proc.

Wyciągnięcie 7-8 godzin z aktywną redukcją szumów jest więc na wyciągnięcie ręki, co uznaję za znakomity wynik. Większość słuchawek, z którymi miałem do czynienia, działa krócej bez ANC. Zresztą - by nie szukać daleko - ubiegłoroczny model FreeBuds 4i miał deklarowaną 3,5-godzinną wydajność baterii bez redukcji szumów.

Obraz

Czas pracy można wydłużyć ponad dwukrotnie za pomocą etui z wbudowanym powerbankiem. Pierwszy etap ładowania odbywa się tak szybko, że dosłownie parę minut w pokrowcu wystarczy, by dać słuchawkom kopa na 2-3 godziny odtwarzania.

Komfort użytkowania FreeBudsów 4i jest wysoki, choć to kwestia indywidualna

Mimo bardzo wydajnej baterii, słuchawki są ekstremalnie lekkie. 5,5 grama to wynik mocno poniżej średniej.

Huawei dostarcza FreeBudsy 4i z gumkami w 3 rozmiarach. W moim przypadku największe sprawdzają się najlepiej; słuchawki pewnie leżą w uchu i izolują od dźwięków otoczenia. Jestem w stanie całkowicie zapomnieć, że je noszę, a delikatny dyskomfort zaczynam odczuwać dopiero po 2 godzinach ciągłego słuchania. To jednak kwestia osobista, mocno uzależniona od kształtu ucha.

Obraz

Każda ze słuchawek wykrywa gesty. Niezależnie dla prawej i lewej słuchawki pod podwójnie tapnięcie można przypisać akcje: odtwórz/wstrzymaj, następny utwór, poprzedni utwór oraz wybudź asystenta głosowego. Z kolei po przytrzymaniu palca na słuchawce aktywowany/dezaktywowany jest tryb ANC oraz "Świadomość".

Dźwięk generowany przez FreeBudsy 4i jest dobry

Choć w przypadku słuchawek dokanałowych brzmienie jest kolejnym aspektem uzależnionym w dużej mierze od kształtu ucha i odpowiedniego dobrania gumek.

Dźwięk jest klarowny, głośny i relatywnie bogaty, ale też ekstremalnie, hmm, uśredniony. Bas jest dobrze wyczuwalny, ale jest go tylko tyle, by FreeBudsy 4i nie odrzuciły osób, które za mięsistym dudnieniem nie przepadają. Ja akurat przepadam, więc nie obraziłbym się, gdyby niskie tony były mocniej zarysowane.

Na pewno nie są to więc słuchawki dla osób o ściśle określonych preferencjach dźwiękowych. Zwłaszcza że w aplikacji Huawei AI Life brakuje korektora lub jakichkolwiek ustawień odpowiedzialnych za brzmienie. Powinny za to zadowolić tych, którym zależy po prostu na dobrym dźwięku, wolnego od płytkości i metalicznego pogłosu charakterystycznego dla tanich słuchawek.

Na jakość rozmów telefonicznych również nie mogę narzekać

Testowałem słuchawki Huaweia w głośnym, miejskim otoczeniu i ani ja, ani moi rozmówcy nie mieli problemów ze zrozumieniem drugiej strony.

Problem z odfiltrowaniem szumu pojawił się dopiero w momencie skierowania w stronę słuchawek wentylatora. Silny wiatr może być więc dla FreeBudsów 4i wyzwaniem, ale od słuchawek tej klasy nie można oczekiwać cudów.

Wady? Są, ale w kontekście całości raczej nieznaczące

Jajowate etui jest smukłe, dzięki czemu nie wypycha kieszeni, ale praktycznie nie da się go położyć na płaskiej powierzchni w taki sposób, by wieko było otwarte. To o tyle upierdliwe, że wieko musi być otwarte w momencie aktualizacji oprogramowania. Wówczas trzeba kombinować i np. położyć słuchawki na krawędzi stołu.

FreeBudsy 4i są głęboko osadzone w pokrowcu, co w połączeniu z silnymi magnesami i gładkim plastikiem utrudnia ich wyjmowanie. Gdy już wezmę je do ręki i metodą prób i błędów wyczuję odpowiedni chwyt, idzie lekko. Wystarczy jednak, że schowam słuchawki na kilka minut do kieszeni, by pamięć mięśniowa zanikła. Efekt? Praktycznie za każdym razem siłuję się dłuższą chwilę przynajmniej z jednym FreeBudsem.

Aplikacja Huawei AI Life dostępna w Google Play nie jest jeszcze kompatybilna z wersją 4i, więc - w chwili pisania tego tekstu - w celu pobrania najnowszej wersji na telefony innych marek niż Huawei trzeba zainstalować sklep AppGallery. Możliwe jednak, że akurat ten problem zostanie szybko wyeliminowany.

I - choć to kwestia gustu - ogólnie nie przepadam za słuchawkami o wzorowanym na AirPodsach suszarkowym kształcie.

Czy zatem warto kupić Huawei FreeBuds 4?

W cenie 249 zł nawet nie ma się nad czym zastanawiać. Oferta promocyjna to absolutny hit.

Gdy cena skoczy do 349 zł, FreeBudsy 4i w dalszym ciągu będą jej warte, ale już niekoniecznie bezkonkurencyjne, bo z taką kwotą w kieszeni można szukać alternatyw. Dokładnie tyle kosztuje choćby uwielbiany przeze mnie model Jabra Elite 65t, który co prawda nie ma ANC, ale zapewnia bardziej mięsisty dźwięk i - w mojej ocenie - bardziej ergonomiczne wzornictwo.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)