Cena potencjału. Test zegarka Huawei Watch 3 Pro z HarmonyOS

Cena potencjału. Test zegarka Huawei Watch 3 Pro z HarmonyOS

Cena potencjału. Test zegarka Huawei Watch 3 Pro z HarmonyOS
Miron Nurski
07.07.2021 17:23, aktualizacja: 08.07.2021 14:04

Czy warto kupić Huawei Watcha 3 Pro? Sprawdźmy.

Najnowszy zegarek Huaweia dostępny jest w kilku wersjach, które wycenione są tak:

  • Huawei Watch 3 Active (pasek z fluoroelastomeru) - 1699 zł;
  • Huawei Watch 3 Classic (pasek ze skóry) - 1799 zł;
  • Huawei Watch 3 Pro Classic (pasek ze skóry) - 1999 zł;
  • Huawei Watch 3 Pro Elite (bransoleta z tytanu) - 2399 zł.

Do mnie na testy trafił najdroższy wariant, który od modeli bez dopisku Pro odróżnia się lepszą jakością użytych materiałów, bardziej precyzyjnym GPS-em oraz pojemniejszą baterią.

Recenzji Huawei Watcha 3 Pro nie można nie zacząć od baterii

Podczas testów natknąłem się na kilka internetowych i radiowych reklam Huawei Watcha 3 Pro. Producent konsekwentnie promuje "przełomową żywotność baterii", deklarując "do 21 dni na jednym ładowaniu". Domyślam się więc, że ten aspekt skusi wielu potencjalnych klientów.

Sprawa jest dość absurdalna, bo te 21 dni - choć realne - można wyciągnąć tylko w opcjonalnym trybie "ultrabaterii". Ten dezaktywuje interfejs HarmonyOS, doinstalowane aplikacje oraz czip eSIM, czyli praktycznie wszystkie funkcje, które odróżniają Huaweia Watcha 3 od znacznie tańszego Watcha GT 2.

Obraz

Trzeba uczciwie przyznać, że w trybie niskiego zużycia baterii wciąż można odczytywać powiadomienia, odbierać połączenia głosowe czy nawet monitorować aktywność z ciągłym pomiarem pulsu, co w awaryjnych sytuacjach jest prawdziwym zbawieniem. Jeśli jednak komuś zależy na tym, by regularnie ładować zegarek raz na kilkanaście dni, powinien sięgnąć po starszą generację.

Podczas normalnego użytkowania czas pracy jest krótszy, choć w dalszym ciągu bardzo dobry

Zaczynając testy Huawei Watcha 3 Pro, włączyłem wszystkie pomiary (puls, natlenienie krwi, temperatura i sen) i powiadomienia ze wszystkich aplikacji oraz aktywowałem czip eSIM. Przez większość czasu zegarek był sparowany z telefonem po Bluetoothie, ale średnio godzinę dziennie spędzałem na basenie, gdzie Huawei Watch 3 Pro skazany był na łączność LTE.

W takim trybie zegarek wytrzymał u mnie na jednym ładowaniu 4 pełne doby, podczas których zaliczył jeszcze 30-minutowy trening z GPS-em.

Obraz

Jak na sprzęt z tak zaawansowanym systemem operacyjnym, to bardzo dobry wynik. A i ładowanie nie sprawia problemów, bo wsparcie dla standardu Qi sprawia, że można użyć nie tylko ładowarki dołączonej do zestawu, ale i praktycznie dowolnej ładowarki indukcyjnej. Wliczając to coraz popularniejsze ładowanie zwrotne w telefonach.

Co daje HarmonyOS w Huawei Watchu 3 Pro? Przede wszystkim zegarek jest wygodniejszy i przyjemniejszy w obsłudze

Wcześniejsze zegarki Huaweia miały lekkie, ale bardzo prymitywne oprogramowanie z niewielką liczbą funkcji, bardzo prostym interfejsem i ubogimi animacjami. Trzecia generacja wnosi natomiast bazujący na Androidzie system HarmonyOS, który jest dużo bardziej zaawansowany.

System cieszy oko płynnymi animacjami, a obsługa jest wygodna i intuicyjna. Cyfrowa koronka (choć nie działa we wszystkich zewnętrznych aplikacjach) pozwala przewijać treści bez konieczności zasłaniania ekranu palcem...

... a siatkowy interfejs (wyraźnie inspirowany Apple Watchem) umożliwia dotarcie do dowolnej apki jednym ruchem palca.

Dzięki 2 GB RAM-u Huawei Watch 3 Pro potrafi także utrzymać w tle kilka otwartych aplikacji i sprawnie się między nimi przełączać. Wreszcie producent stworzył pełnoprawny smartwatch, a nie opaskę fitness w przebraniu.

Oprogramowanie działa żwawo i stabilnie, choć pierwszego dnia irytują androidowe naleciałości kojarzące się raczej z telefonami. Praktycznie każda apka przy pierwszym uruchomieniu wyświetla komunikat z prośbą o nadania odpowiednich uprawnień.

Dużą zaletą HarmonyOS jest możliwość instalacji zewnętrznych, pełnoprawnych aplikacji

W sklepie AppGallery - który jest zainstalowany na zegarku - każdego tygodnia pojawia się kilka nowych programów. W chwili pisania tego tekstu jest ich 35, z czego część jest całkiem przydatnych.

Przykładowo Stocard pozwala wyświetlić na zegarku karty lojalnościowe do zeskanowania w sklepach, Radioline słuchać stacji radiowych przez Wi-Fi lub LTE, polski Listonic zarządzać listami zakupów, a iTranslate tłumaczyć pojedyncze słowa lub całe frazy.

Na razie apek jest mało, ale trzeba podkreślić, że test Huawei Watcha 3 Pro publikuję chwilę przed startem sprzedaży.

Huawei Watch 3 Pro zachwyca wzornictwem i jakością wykonania

W najbardziej wypasionej wersji smartwatch ma tytanową kopertę, tytanową bransoletę oraz ekran pokryty odpornym na zarysowania szkłem szafirowym. Producent nie oszczędzał więc na materiałach.

Cena nie jest niska (2399 zł), ale warto w tym miejscu przypomnieć, że sama stalowa bransoleta do konkurencyjnego Apple Watcha kosztuje niewiele mniej (2229 zł).

Huawei Watch 3 Pro wygląda w mojej ocenie rewelacyjnie, a i wykonanie jest mistrzowskie. Przycisk i cyfrowa koronka osadzone są z zegarmistrzowską precyzją.

Obraz

Producent sięgnął także - co w świecie zegarków wciąż nie jest standardem - po wysokiej jakości silnik wibracyjny. Ten generuje przyjemne "kopnięcia" i imituje pracę fizycznych trybików podczas korzystania z cyfrowej koronki.

Lekkim minusem są dla mnie jedynie oznaczenia na ramce otaczającej ekran. Wygląda to dobrze, ale takie upodabnianie na siłę smartwatchów do tradycyjnych zegarków jest dla mnie ciut tandetne. Dlatego bardziej podoba mi się zwykły Huawei Watch 3, który niczego nie udaje i takich oznaczeń nie ma.

Obraz

Bransoleta jest modułowa i można ją łatwo wydłużyć, skrócić lub wymienić bez sięgania po jakiekolwiek narzędzia. Do zestawu producent dorzuca także zwykły pasek z tworzywa, więc użytkownik od razu dostaje komplet na różne okazje. Huawei Watch 3 Pro sprawdzi się i na bankiecie, i na siłowni, a zmiana paska trwa sekundy.

Obraz

Zastosowany wyświetlacz OLED także jest z górnej półki. Generuje ostry obraz i zapewnia dobrą czytelność w świetle słonecznym.

Huawei Watch 3 Pro ma solidne zaplecze fitness

Nowy zegarek ma wbudowany żyroskop, pulsoksymetr, barometr, barometr, termometr i GPS. Pozwala stale monitorować tętno, natlenienie krwi i temperaturę skóry czy automatycznie wykrywać sen.

Wbudowany GPS - który sprawdziłem na stadionie - sprawuje się znakomicie, precyzyjnie odmierzając 400 metrów na każde przebiegnięte okrążenie.

Podczas testów regularnie zabieram Watcha 3 Pro na basen oraz siłownię i jestem zadowolony z dokładności większości pomiarów. Dlaczego większości? Nie wiedzieć czemu, nowy zegarek radzi sobie dużo gorzej od poprzednika z szacowaniem dystansu przebiegniętego na bieżni.

Według bieżni przebiegłem 3 km, a zegarek pokazuje aż 3,76 km. I do takiego zawyżania wyniku o 20-30 proc. dochodzi za każdym razem. Co ciekawe, Huawei Watch GT 2 Pro w takiej samej sytuacji myli się raptem o kilka procent.

Obraz

Oprogramowanie w teorii pozwala na ręczną korekcję pokonanego dystansu, ale w wyniku błędu poprawiona wartość nie jest zapisywana. Pozostaje liczyć na to, że jedna z nadchodzących aktualizacji rozwiąże problem.

Nowością jest wbudowany termometr, choć jego użyteczność jest mocno dyskusyjna

Huawei Watch 3 Pro potrafi mierzyć temperaturę skóry. Huawei zaznacza jednak, że pomiary mogą być zaburzane przez "sposób noszenia, warunki środowiskowe i inne czynniki".

Podczas pisania tego tekstu jestem zdrowy, od kilku godzin praktycznie nie ruszam się z kanapy, raz na kilka minut wyszedłem na balkon, a pomiary wyglądają tak:

Obraz

Najniższy wynik został odnotowany po zdjęciu zegarka, ale nawet bliżej niesprecyzowane czynniki mogą się przełożyć nawet na ponad 5-stopniowy rozstrzał w kolejnych pomiarach. Nie mam więc pojęcia, w jaki sposób ta funkcja mogłaby się przydać do wykrycia gorączki czy... w zasadzie do czegokolwiek.

eSIM robi robotę, ale Huawei Watch 3 Pro marnuje jego potencjał

Jeśli dana oferta operatora pozwala na aktywację czipu eSIM, zegarek może zyskać częściową niezależność dzięki łączności LTE. W moim przypadku (Orange) aktywacja odbyła się bez żadnych problemów.

Dzięki LTE można z dala od telefonu wykonywać i odbierać połączenia głosowe czy korzystać z aplikacji wymagających dostępu do internetu. Jakość rozmów jest bardzo dobra (o ile nie ma wiatru), a apki (m.in. radio internetowe czy pogoda) działają bez zastrzeżeń.

W połączeniu z wbudowanym GPS-em, Huawei Watch 3 Pro potrafi także niezależnie od smartfonu monitorować treningi.

Niestety z grubsza na tym autonomia się kończy. Huawei Watch 3 Pro nie ma preinstalowanej aplikacji do obsługi maila czy choćby SMS-ów (o Messengerze czy WhatsAppie nie wspominając). Co prawda w AppGallery można znaleźć jakieś apki SMS, ale osobiście boję się przyznać dostęp do moich wiadomości programom niewiadomego pochodzenia.

W Polsce wciąż nieobecna jest ponadto usługa Huawei Pay, więc nowym zegarkiem nie da się płacić w sklepach.

Czip eSIM ma potencjał, by uczynić smartwatch urządzeniem całkowicie autonomicznym, ale w tym przypadku jest to potencjał niewykorzystany. Realnie wychodząc z domu choćby na trening i tak czuję potrzebę zabrania ze sobą telefonu.

Huawei Watch 3 Pro ma potencjał, ale - no właśnie - więcej tu potencjału niż faktycznych możliwości

Z tak zaawansowanym systemem jak HarmonyOS Huawei mógł zdziałać cuda, ale podszedł do tematu dość zachowawczo, marnując potencjał oprogramowania.

Obraz

Huawei Watch 3 Pro - podobnie jak poprzednie generacje - wyświetla powiadomienia, ale nie pozwala wchodzić z nimi w interakcję. Można więc zapomnieć o odpisaniu na wiadomość z poziomu zegarka, wysłaniu odpowiedzi z szablonu lub chociaż daniu "okejki".

A szkoda, bo HarmonyOS - oprócz dwóch wbudowanych klawiatur (QWERTY i T9) ma znakomity mechanizm zamiany polskiej mowy na tekst, więc świetnie sprawdziłby się do dyktowania wiadomości. Funkcja ta strasznie się marnuje, bo póki co można ją wykorzystać w garstce zewnętrznych aplikacji pokroju tłumacza.

W polskiej wersji system nie ma też żadnego asystenta głosowego, więc można zapomnieć choćby o ułatwieniu wykonywania choćby najprostszych czynności jak nastawienie budzika.

Preinstalowanych aplikacji jest mało (brakuje choćby kalendarza czy wspomnianej wcześniej apki SMS), a zegarkowe AppGallery dopiero raczkuje. Poważnym minusem jest także brak płatności zbliżeniowych.

A przecież konkurencja nie śpi. Na sierpień firmy Samsung oraz Google zapowiedziały przecież premierę nowej platformy, która potencjalnie będzie wolna od większości wad HarmonyOS-u.

Huawei Watch 3 Pro bynajmniej nie jest jednak urządzeniem złym

W dalszym ciągu oferuje dość unikatowe połączenie dopieszczonego wzornictwa, przyjemnego w użytkowaniu oprogramowania, dobrego czasu pracy na baterii oraz częściowej autonomii. Jeśli ktoś cenił sobie poprzednie generacje, ale czuł się ograniczony przez prymitywny system, być może zadowoli go to, że w "trójce" tych ograniczeń jest dużo mniej.

Biorąc jednak pod uwagę, że Huawei Watch 3 Pro jest prawie dwukrotnie droższy od poprzednika, ciężko oprzeć się wrażeniu, że póki co za wzrost ceny odpowiada przede wszystkim potencjał, który może - ale nie musi - zostać wykorzystany w przyszłości.

Zobacz również:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)