Stało się. Unia Europejska chce jednego złącza ładowania we wszystkich smartfonach

Na tym nie koniec. Projekt unijnych przepisów zakłada, że producenci będą mieli obowiązek sprzedawania smartfonów bez zasilaczy.

Złącze Lightning będzie na terenie Unii Europejskiej zakazane
Złącze Lightning będzie na terenie Unii Europejskiej zakazane
Miron Nurski

23.09.2021 | aktual.: 24.09.2021 15:31

Komisja Europejska już wiele lat temu podjęła działania mające na celu zredukowanie obowiązujących standardów ładowania, jednak całość opierała się na dobrowolnych negocjacjach. W opublikowanym raporcie zaznaczono, że w ciągu ostatniej dekady liczba używanych portów spadła z 30 do 3. W 2021 roku na rynek trafiają już tylko urządzenia ze złączami microUSB, USB-C oraz Lightning.

Zdaniem europejskich polityków, dostępność kilku konkurencyjnych standardów przyczynia się do generowania elektrośmieci oraz narażania konsumentów na niedogodności i dodatkowe koszta. Od kilkunastu miesięcy mówi się o pomyśle ujednolicenia standardów ładowania i 23 września 2021 gotowy projekt przepisów wreszcie się pojawił.

Komisja Europejska chce, by wszystkie smartfony i inne urządzenia mobilne ładowane przewodowo miały złącze USB-C

Nie jest wielką niespodzianką, że w kontekście ujednoliconego standardu za najlepszy wybór uznano popularne złącze USB-C, obecne już w większości smartfonów z Androidem.

Ten przepis uderzy przede wszystkim w Apple'a, który od 2012 roku używa w iPhone'ach autorskiego złącza Lightning.

Komisja Europejska chce, by obowiązek umieszczania wspomnianego portu dotyczył nie tylko wszystkich sprzedawanych na terenie UE telefonów ładowanych przewodowo, ale i tabletów, aparatów fotograficznych, słuchawek oraz przenośnych głośników i konsoli do gier wideo.

Komisja Europejska chce też, by wszystkie smartfony były sprzedawane bez zasilaczy

Na podobny ruch zdecydowały się już takie firmy jak Apple czy Samsung, które przestały dokładać zasilacze do wybranych smartfonów. Europejscy politycy chcą, by takie podejście było obowiązującym standardem. Wszystko z troski o ekologię.

"Szacuje się, że ograniczenie produkcji i utylizacji nowych ładowarek zmniejszy ilość odpadów elektronicznych o prawie tysiąc ton rocznie" - czytamy w raporcie.

Jeśli przepisy wejdą w życie, producenci będą mogli sprzedawać zestawy z zasilaczami, ale tylko pod warunkiem, że to samo urządzenie będzie oferowane także w opcji bez kostki zasilającej.

Projekt unijnych przepisów zakłada ponadto zharmonizowanie technologii szybkiego ładowania

Aktualnie takie firmy jak Xiaomi, Huawei, OPPO, OnePlus czy vivo rozwijają autorskie standardy szybkiego ładowania. W każdym przypadku niezbędne jest użycie zasilacza kompatybilnego z technologią konkretnego producenta.

Komisja Europejska chce jednak, by smartfony zapewniały "taką samą prędkość ładowania przy użyciu dowolnej kompatybilnej ładowarki do urządzenia".

Porty Lightning i microUSB odejdą w zapomnienie
Porty Lightning i microUSB odejdą w zapomnienie

Istnieją obawy, że przy tak sformułowanych przepisach z rynku znikną autorskie technologie szybkiego ładowania, a więc i smartfony ładowane w 30, 20 czy 15 minut, które w ostatnim czasie zaczynają trafiać pod strzechy.

Politycy chcą też lepszej komunikacji z klientami

Każdy producent będzie musiał dostarczać informacje o wydajności ładowania, mocy wymaganej przez urządzenie i ewentualnej obsłudze technologii szybkiego ładowania.

Komisja Europejska szacuje, że większa transparentność w połączeniu z innymi podjętymi krokami sprawi, że mieszkańcy Starego Kontynentu zaoszczędzą rocznie 250 mln euro wydawanych na zbędne ładowarki.

Unia Europejska jednocześnie dopuszcza możliwość tworzenia telefonów... bez portów ładowania

Jeśli urządzenie ma złącz zasilania, będzie musiało to być USB-C. Serwis The Verge otrzymał jednak od Komisji Europejskiej potwierdzenie, że legalne będzie tworzenie urządzeń kompletnie pozbawionych fizycznych portów.

W takim wypadku wystarczy, że smartfon będzie obsługiwał ładowanie bezprzewodowe.

USB-C we wszystkich smartfonach: kiedy nowe przepisy wejdą w życie?

Wniosek zmienionej dyrektywy czeka aktualnie na przyjęcie przez Parlament Europejski i Radę Europy.

Jeśli nowe przepisy zostaną zatwierdzone, rozpocznie się 24-miesięczny okres przejściowy, który ma zapewnić producentom czas na dostosowanie się do wymogów. Te zaczną więc obowiązywać najwcześniej w 2023 roku, co oznacza, że przyszłoroczny iPhone 14 jeszcze nie będzie musiał mieć portu USB-C.

Z szacunków Komisji Europejskiej wynika, że zbędne ładowarki stanowią rocznie nawet 11 000 ton elektroodpadów. 38 proc. konsumentów przyznaje, że przynajmniej raz miało problem z naładowaniem telefonu z powodu niekompatybilnej ładowarki.

Zobacz także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)