Tak szybkiego ładowania jeszcze nie widziałem. Xiaomi 11T Pro w akcji

Tak szybkiego ładowania jeszcze nie widziałem. Xiaomi 11T Pro w akcji

Tak szybkiego ładowania jeszcze nie widziałem. Xiaomi 11T Pro w akcji
Miron Nurski
24.09.2021 13:23, aktualizacja: 24.09.2021 16:32

Xiaomi 11T Pro jeszcze przed sklepową premierą trafił do mnie na testy. Nie mogłem sobie odmówić sprawdzenia, czy faktycznie ładuje się tak szybko jak deklaruje producent.

Jednym z głównych wyróżników Xiaomi 11T Pro jest obsługa autorskiej technologii ładowania HyperCharge z rekordową mocą 120 W.

Dla porównania Samsung Galaxy S21 Ultra obsługuje ładowanie 25 W, a górna granica iPhone'a 13 Pro to 20 W. Nawet OnePlus 9 Pro - będący jednym z najszybciej ładujących się flagowców - dostarczany jest z zasilaczem "tylko" 65 W.

No dobrze, ale jakie przełożenie mają te liczby na faktyczne osiągi?

Xiaomi 11T Pro: test szybkiego ładowania HyperCharge 120 W

Bez zbędnego przedłużania - proces ładowania Xiaomi 11T Pro przebiegł u mnie tak:

  • 2 minuty: 1-19 proc.
  • 5 minut: 1-41 proc.
  • 10 minut: 1-70 proc.
  • 15 minut: 1-92 proc.
  • 17,5 minuty: 1-100 proc.

Całość uwieczniłem na wideo:

Xiaomi 11T Pro: test ładowania 120 W HyperCharge | Charging Speed Test

Nieco ponad 17 minut to rekord świata i okolic. Jeszcze nie tak dawno "szybkim ładowaniem" zwykło się określać wszystko w okolicach 1,5 godziny. Gdy kilka miesięcy temu naładowałem OnePlusa 9 Pro w 32 minuty, byłem pod wrażeniem. Xiaomi skróciło ten czas niemal dwukrotnie.

Dodajmy do tego, że Xiaomi 11T Pro ma przy okazji sporą baterię 5000 mAh. Nie jest więc tak, że Chińczycy oszczędzali na pojemności akumulatora, byle tylko wykręcić rekordowe prędkości.

Najbardziej zaskoczyło mnie to, że Xiaomi 11T Pro podczas szybkiego ładowania specjalnie się nie grzeje

Po skończonym ładowaniu termometr pokazał 36 stopni Celsjusza. Smartfon był odczuwalnie ciepły, ale nie nazwałbym go gorącym. A już na pewno nie parzył w dłonie.

Obraz

Xiaomi chwali się, że z myślą o HyperCharge opracowało 34 różne technologie związane z bezpieczeństwem baterii oraz monitorowaniem temperatury w czasie rzeczywistym.

Jak tak szybkie ładowanie wpływa na żywotność baterii? Xiaomi 11T Pro jest u mnie od kilku dni, więc jeszcze za wcześnie, by to stwierdzić. Producent deklaruje, że bateria zachowuje 80 proc. wydajności po 800 cyklach ładowania w temperaturze pokojowej, co jest wynikiem ponadprzeciętnie dobrym.

Xiaomi HyperCharge wymaga spełnienia kilku warunków

Nie jest tak, że Xialmi 11T Pro ładuje się w 17 minut zawsze i wszędzie.

Po pierwsze, co oczywiste, należy użyć konkretnej ładowarki HyperCharge 120 W dołączonej do zestawu, bo tylko ona obsługuje niezbędne technologie. Zasilacz jest duży i ciężki (199 g), więc wrzucenie go do kieszeni jeansów w drodze do biura odpada. Raczej jest to akcesorium do przenoszenia w torbie.

Zasilacz Xiaomi HyperCharge u boku ładowarki Samsunga
Zasilacz Xiaomi HyperCharge u boku ładowarki Samsunga

Po drugie - w chwili rozpoczęcia ładowania telefon musi być włączony, a licznik wskazywać minimum 1 proc. Tylko wtedy oprogramowanie będzie w stanie uruchomić odpowiednie algorytmy.

Po trzecie - podczas ładowania telefon musi być nieużywany i mieć wygaszony ekran. Pod dużym obciążeniem (np. podczas grania) tryb superszybkiego ładowania może zostać wyłączony całkowicie.

Po czwarte - Xiaomi 11T Pro najlepiej ładować w temperaturze pokojowej. W ostrym słońcu na ogrodzie prędkość ładowania może zauważalnie spaść.

Nie są to oczywiście jakieś dyskwalifikujące niedogodności, ale warto o nich wspomnieć.

Czy tak szybkie ładowanie jest potrzebne? Wszystko zależy od trybu życia użytkownika

Osobiście nie mam problemów z tym, by w ciągu doby zarezerwować godzinkę czy półtorej na naładowanie telefonu. A już technologie pozwalające napełnić akumulator w 30-45 minut zazwyczaj są dla mnie wystarczające nawet w awaryjnych sytuacjach.

W ciągu ostatniego roku tylko raz znalazłem się w sytuacji, gdy miałem tylko kilka minut na wyjście z domu, a bateria w smartfonie była na wyczerpaniu. Skończyło się tak, że telefon padł mi poza miastem, więc gdybym wtedy miał dostęp do Xiaomi HyperCharge, pewnie dziękowałbym niebiosom.

W moim przypadku coś takiego zdarzyło się tylko raz. Jeśli ktoś miewa podobne sytuacje regularnie, Xiaomi 11T aktualnie nie ma konkurencji. W innym razie zapewne zadowoli się jednym z wieli konkurencyjnych smartfonów, które może nie ładują z tak zawrotną prędkością, ale wciąż bardzo szybko.

Zobacz również:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)