5 powodów, dla których nie rozstaję się ze swoim smartwatchem

Pierwszego smartwatcha (Sony SmartWatch 2) kupiłem pod koniec 2013 roku. Trochę przez zwykłe gadżeciarstwo, trochę przez zawodową ciekawość, ale nie było to wówczas urządzenie, bez którego nie mógłbym żyć. Od tego czasu wiele się zmieniło i dziś bez inteligentnego zegarka czułbym się trochę jak bez ręki, na której się znajduje. Dlaczego?

Smartwatch
Smartwatch
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Miron Nurski

22.08.2015 | aktual.: 22.08.2015 19:36

  1. Tracę mniej czasu na pierdoły

Każdego dnia jesteśmy zasypywani powiadomieniami. Smartwatch przerzuca je bezpośrednio na nadgarstek, więc mogłoby się wydawać, że jest to produkt skierowany do smartfonowych nałogowców, którzy czas trwania procesu dotarcia do informacji o polubieniu statusu na Facebooku chcieliby zredukować do absolutnego minimum. Mądrze wykorzystany smart-zegarek może jednak częściowo wyleczyć z nałogu.

Dawniej wyciągałem telefon z kieszeni za każdym razem, gdy zawibrował. Ba, wyciągałem telefon nawet wtedy, gdy nie wibrował, żeby się upewnić, czy nic mnie nie ominęło. Jeśli jakieś powiadomienie się pojawiło, nigdy nie mogłem wiedzieć, czy kumpel chce mnie wyciągnąć na piwo, wygrałem bmw, czy też jakaś firma proponuje mi powiększenie penisa. Gdy już jednak wyciągnąłem telefon, przemyślałem sprawę i uznałem, że zabiegi powiększające są jednak trochę za drogie, zaczynałem robić inne rzeczy. A to zerknąłem na widget z newsami, a to przejrzałem kilka fotek na Instagramie. A czas uciekał...

Smartwatch
Smartwatch© Shutterstock

Obecnie wygląda to tak, że po każdym zawibrowaniu wystarczy mi rzut oka na zegarek, by ocenić, czy powiadomienie jest dla mnie istotne. Jeśli nie, nie zajmuję się innymi pierdołami "przy okazji", tylko robię swoje. W ciągu dnia oszczędzam w ten sposób masę czasu, a instagramy i wszystko inne nadrabiam w wolnych chwilach, gdy mam na to ochotę, a nie tylko dlatego, że i tak wyciągnąłem już telefon.

  1. Nawigacja w zegarku? Prościej się nie da

No ok, da się po założeniu inteligentnych okularów, ale smartwatch ma tę zaletę, że korzystając z niego nie wygląda się jak kosmita. Przyznam szczerze, że do tego rozwiązania przekonałem się dopiero niedawno, bo długo wydawało mi się, że korzystanie z pieszej nawigacji na telefonie jest wystarczająco wygodne. Błąd. Prowadzenie do celu za pomocą wibracji na nadgarstku wnosi zwiedzanie obcych miast na zupełnie nowy poziom wygody. Gdy przypomnę sobie, że jeszcze kilkanaście lat temu połowę wycieczki traciło się na przeczesywanie wielgachnej, papierowej mapy...

Mapy Here na smartwatchu Samsung Gear S
Mapy Here na smartwatchu Samsung Gear S

Trzeba się jednak liczyć z tym, że nawigacja w smartwatchu jest funkcją, hmm, ponadprogramową. Innymi słowy - nie jest to standard i nie każdy inteligentny zegarek ją oferuje. Ja używam świetnych Map Google na LG G Watchu R z Androidem Wear, ale użytkownicy Geara S mogą skorzystać z konkurencyjnych map Here.

  1. Gdy zegarek pracuje, telefon może regenerować siły

Podczas wypadów za miasto nie ruszam się bez powerbanka. Zawsze robię dużo zdjęć, korzystam ze wspomnianej nawigacji czy wyszukuję ciekawostki w sieci, więc przetrwanie całego dnia na jednym ładowaniu jest niewykonalne. Mój powerbank to spora kobyła (16000 mAh), więc dotychczas telefon zawsze ładowałem na raty w knajpach czy siedząc na ławce, bo spacerowanie w przypiętym do takiego kloca telefonem w ręku nie jest zbyt przyjemne.

Teraz telefon podłączam do znajdującego się w plecaku powerbanka i nie muszę się gimnastykować za każdym razem, gdy chcę zerknąć na nawigację czy przełączyć utwór w odtwarzaczu muzyki. Używam także słuchawek Bluetooth, więc nawet do odebrania czy wykonania połączenia nie jest mi potrzebny fizyczny kontakt z telefonem.

  1. Wszystkie informacje mam na wyciągnięcie ręki

I to dosłownie. Jak wspomniałem, korzystam z zegarka z systemem Android Wear, który jest ściśle zintegrowany z usługą Google Now. Ciężko jest mi wyobrazić sobie wygodniejszy i szybszy sposób na dotarcie do potrzebnych informacji niż "ok Google, pogoda na jutro/obsada Gwiezdnych wojen/500 dolarów na złotówki/wysokość wieży Eiffla/wzrost Chucka Norrisa".

LG G Watch R i odpowiedź na pytanie o wzrost Anthony’ego Hopkinsa
LG G Watch R i odpowiedź na pytanie o wzrost Anthony’ego Hopkinsa
  1. "Ok Google, przypomnij mi wyrzucić śmieci, gdy wrócę do domu"

Odpowiadanie na pytania to jedno, ale wykonywanie poleceń głosowych - których wsparcie dla języka polskiego zostało dodane kilka tygodni temu - to zupełnie inna para kaloszy. Dzięki nim mój G Watch R jest dziś zupełnie innym i po stokroć lepszym urządzeniem od tego, które kupiłem pod koniec ubiegłego roku. "Nastaw minutnik na 5 minut", "obudź mnie za 6 godzin", "zadzwoń do...", "zrób notatkę" - z tego typu komend korzystam nieustannie.

"Ok Google, przypomnij mi nic nie robić w pracy" ;)
"Ok Google, przypomnij mi nic nie robić w pracy" ;)

Najbardziej uwielbiam przypomnienia oparte o lokalizację. Po wejściu do sklepu widzę na zegarku przypomnienie o kupieniu masła i mleka, które nastawiłem dzień wcześniej. Świetna sprawa.

I jeszcze jedno...

Nie da się ukryć, że wszystkie wymienione przeze mnie czynności da się wykonać przy użyciu smartfona. Dlatego też na smartwatcha nie należy patrzeć jak na urządzenie, które ułatwia życie, ale takie, które pomaga smartfonowi ułatwiać życie. I robi to dobrze, bo wbrew pozorom suma tych wszystkich sytuacji, gdy sięgnięcie do kieszeni, wyciągnięcie telefonu, odblokowanie ekranu i odbycie wycieczki po interfejsie można zastąpić rzuceniem okiem na tarczę zegara robi robotę.

Obraz
© "Jetsonowie"

Poza tym inteligentne czasomierze to po prostu świetne gadżety. Tylko tyle i jednocześnie aż tyle, bo zakładany na rękę minikomputer zintegrowany z wirtualnym asystentem to spełnienie moich marzeń z dzieciństwa, kiedy to takie urządzenia wydawały mi się równie realne jak teleportacja. Wiadomo zresztą nie od dziś, że "wystarczająco zaawansowana technologia jest nierozróżnialna od magii".

Inteligentne zegarki znajdziedzie w ofercie naszego partnera, sklepu RTV Euro AGD.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)