5 zasad nagrywania koncertu smartfonem [wideo]
Przeglądam czasem YouTube w poszukiwaniu amatorskich filmów z koncertów. Oglądając wiele z nich, zastanawiam się, co ci ludzie brali, bo na trzeźwo niełatwo byłoby zepsuć nagranie, w którym wystarczy wycelować w ogromną scenę i nacisnąć przycisk z czerwoną kropką.
W dobie smartfonów wszyscy jesteśmy fotoreporterami i operatorami kamer. Nawet w poważnych mediach decydują się ostatnio na wykorzystanie materiałów wykonanych amatorsko, bo przecież najważniejsza jest treść. Patrząc jednak na “dzieła” osób nagrywających smartfonami koncerty, dochodzę do wniosku, że nawet jeśli grałaby najlepsza kapela na świecie, a oni mieliby pierdyliard megapikseli i optyczno-mechaniczną stabilizację obrazu, to i tak wyszłaby kupa, a nie ciekawy filmik.
A wystarczy zastosować się do kilku prostych zasad: