A jednak - Google otwiera własny salon w Nowym Jorku
Strategia "być jak Apple" wchodzi na zupełnie nowy poziom.
Wczoraj wymieniłem 4 powody, dla których Pixele nie powinny kosztować tyle co iPhone'y. Oto jeden z nich:
Apple utrzymuje niemal 500 salonów Apple Store rozsianych po całym świecie. W krajach, w których Apple Store'ów nie ma (np. w Polsce), działa program Premium Reseller. Tacy sprzedawcy "zostali uznani przez firmę Apple za zapewniających najwyższy poziom obsługi klienta, ze szczególnym uwzględnieniem rozwiązań, serwisu i wsparcia Apple". Sporo osób ceni sobie Apple Store'y za przyjemną atmosferę czy fachową obsługę, która doradzi przy zakupie, pomoże z ewentualnym problemem czy nawet doładuje telefon.Google natomiast na chwilę obecną ogranicza się do sprzedaży online oraz korzystania z sieci dystrybucji partnerów.
Google jest oczywiście świadom tego, że brak własnych salonów nie przystoi firmie, która chce się pozycjonować na markę premium.
Produkty Google'a będzie można obejrzeć i kupić na nowojorskim Manhattanie. W sklepie oddalonym skądinąd raptem o 5 km od najsłynniejszego Apple Store'a na świecie.
W sklepie będzie można znaleźć zapewne nie tylko smartfony, ale i Chromebooki i tablety z linii Pixel, gogle Daydream View oraz Chromecasty, routery i Google Home.
To zapewne nie ostatni salon Google'a
Podejrzewam, że w niedalekiej przyszłości stacjonarne sklepy pojawią się też w Londynie, Berlinie czy Sydney. Do blisko 500 salonów Apple'a droga jeszcze daleka, ale nie od razu Rzym zbudowano. Jeśli Google naprawdę chce być marką premium, bez własnych salonów się nie obejdzie.