...a za granicą Orange się wypiera...

...a za granicą Orange się wypiera...

Orange
Orange
Kira Czarczyńska
28.08.2008 06:00, aktualizacja: 28.08.2008 08:00

Orange w ramach marketingowych akcji przed premierą iPhone poustawiało przed swoimi salonami firmowymi fikcyjne kolejki złożone z osób opłaconych przez operatora. Do czego zresztą samo się przyznało prasie. Pomysł był tak żenujący, że spora część poczytnych zagranicznych serwisów po prostu go wyśmiała. W związku z tym PR Orange najwyraźniej dostał rozdwojenia jaźni...

Orange w ramach marketingowych akcji przed premierą iPhone poustawiało przed swoimi salonami firmowymi fikcyjne kolejki złożone z osób opłaconych przez operatora. Do czego zresztą samo się przyznało prasie. Pomysł był tak żenujący, że spora część poczytnych zagranicznych serwisów po prostu go wyśmiała. W związku z tym PR Orange najwyraźniej dostał rozdwojenia jaźni...

Z pomysłu ustawiania fikcyjnych kolejek ubaw miał cały świat. "How many Polish actors does it take to buy an iPhone?" - krążyło między internautami cały dzień po polskiej premierze iPhone. Ponieważ zaś nie bardzo było jak się skupić na fajerwerkach z nią związanych - bo ich po prostu nie było - zagraniczne serwisy pisały sporo właśnie na temat Pomarańczowego marketingu:

...i tak dalej w tym tonie.

Najwyraźniej nie spodobało się to marketingowcom Orange - i wygłupili się ponownie.

Przypomnijmy: w wypowiedzi dla "Życia Warszawy", 21 sierpnia Wojciech Jabczyński z firmy Orange powiedział, cyt.: Przyznaję, że kolejki to element naszych działań marketingowych. Chcemy jeszcze bardziej zwrócić uwagę na premierę tego urządzenia.

Jednak już 26 sierpnia rzeczniczka France Telecom Group, właściciela marki Orange, na łamach serwisu AdveritsingAge... całkowicie temu zaprzeczyła twierdząc, że pracownicy firmy dołączyli do kolejek w związku z dużym zainteresowaniem iPhone'm i mieli tam tylko witać ludzi i udzielać im informacji na temat teryf Orange.

Nie wiem, ale my chyba nie jesteśmy aż tak mocno do tyłu jak sądzi najwyraźniej Orange - języki obce czasami znamy, po amerykańskich serwisach też czasami chodzimy. I komu teraz niby mamy wierzyć? A może już nikomu z Orange, hmm...? W każdym razie, operator ma speców od PR. Głównie od czarnego PR...

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)