Acer Liquid S1- pierwsze wrażenia
Liquid S1, czyli ni to tablet, ni telefon ze stajni Acera rozpanoszył się na dobre w mojej kieszeni. Czy może powalczyć z innymi tego typu urządzeniami?
29.11.2013 | aktual.: 29.11.2013 16:41
Samsung nie miałby Acerowi nic do zarzucenia
Acer nie silił się na wykorzystanie szlachetnych tworzyw - tylny panel urządzenia został wykonany z plastiku. Urządzenie Acera ma dodatkowe paski aluminium zdobiące boczne krawędzie phabletu. Całość wygląda dość elegancko, jest solidna, nic nie skrzypi i nie przesuwa się.
Warto nadmienić w tym miejscu, że Acer dołączył do każdego Liquida S1 dwa warianty tylnej obudowy.Wariant czarny wykonany jest z przyjemnego w dotyku, lekko matowego tworzywa, które pozwala na pewny chwyt telefonu. Wariant biały jest błyszczący, a co za tym idzie, śliski.
Bryłę telefonu wyprofilowano w taki sposób, że urządzenie zaskakująco dobrze leży w dłoni, za co należą się brawa Acerowi. Kłopoty zaczynają się gdy próbuje się obsługiwać ekran jedną ręką - sięgając do najbardziej oddalonego rogu ekranu można zwyczajnie wypuścić phablet z dłoni (szczególnie gdy jego tył zdobi biały wariant obudowy). Cóż, takie są uroki olbrzymiego ekranu
Ekran czasem wypada dość blado
Przód urządzenia to 5,7-calowy ekran LCD TFT (720 x 1280 pikseli) o zagęszczeniu pikseli wynoszącym 258 PPI. Ekran jest po prostu przeciętny. O ile patrząc na niego na wprost trudno mieć jakieś zastrzeżenia co do jakości wyświetlanego obrazu, to spoglądając nawet pod niewielkim kątem można zaobserwować spadek nasycenia kolorów.
Jasność wyświetlacza pozwala na komfortowe korzystanie z urządzenia na zewnątrz, chociaż na testy w pełnym słońcu przyjdzie nam zapewne poczekać jeszcze kilka miesięcy. Na uwagę zasługuje również fakt, że szkło pokrywające wyświetlacz jest zaskakująco odporne na łapanie odcisków palców.
Procesor daje radę, ale iskier nie krzesze
Pod maską phabletu Acera znajdziemy czterordzeniowy procesor o taktowaniu 1,5 GHz, wyprodukowany przez MediaTeka. Jest on wspierany przez 1 GB pamięci RAM, co w zupełności wystarcza do płynnego działania urządzenia. Liquid S1 pracuje płynnie i bezawaryjnie. Irytujące są jedynie trwające ułamek sekundy spowolnienia towarzyszące animacji wygaszania i budzenia ekranu.
Acer też dorzucił coś od siebie
Liquid S1 to też sporo oryginalnych dodatków. Najciekawszą funkcją jaka zagościła w urządzeniu jest opcja odblokowania urządzenia za pomocą zdefiniowanej komendy głosowej. Działa naprawdę dobrze - podczas testów przeprowadzanych w różnych warunkach, telefon nie tylko bezbłędnie rozpoznawał polecenia, ale także nie dawał się nabrać na komendy wypowiadane nie moim głosem. Szkoda, że aby skorzystać z tej opcji i tak należy przyciskiem obudzić urządzenie.
To nie koniec niespodzianek jakie przygotował Acer dla nabywców Liquida S1. Na omawianie wszystkich funkcji , jak na przykład głosowe sterowanie spustem migawki czy profile uruchamiające się w zależności od tego gdzie aktualnie znajduje się phablet, przyjdzie jednak czas pod koniec testów.
Bateria to litwo-polimerowa przecietność
Bateria ma pojemność zaledwie 2400mAh. Phablet na jednym ładowaniu bez trudu działa do wieczornego podłączenia ładowarki. Ponadto można uruchomić funkcję oszczędzania energii zyskując dodatkowe kilka godzin pracy. Te osiągi raczej nie przyprawiają o zawrót głowy, ale patrząc na rozmiar wyświetlacza i niezbyt wielką, jak na phablet, pojemność baterii trzeba stwierdzić, że nie jest źle.
W kwestii głośnika wszystko gra przeważnie
Glośnik, który umieszczono na tyle urządzenia cechuje się przyjemnym, pełnym i głośnym brzmieniem. Dodatkowo Acer zastosował technologię DTS, która działa bardzo dobrze i naprawdę poprawia jakość dźwięku.
Jest jednak jedno spore "ale". Maskownicę głośnika umiejscowiono centymetr ponad dolnym brzegiem phabletu, w tym miejscu zaczyna się już krzywizna tylnej obudowy, więc głośnik nie powinien przylegać do podłoża. Niestety producent najwyraźniej nie przewidział, że pierścień otaczający wizjer aparatu unosi telefon na tyle, że niemal cały głośnik ma kontakt z podłożem.
Krótko mówiąc, dźwięk wydobywający się z urządzenia leżącego wyświetlaczem do góry, jest zniekształcony i stłumiony.
Bystre oko aparatu
Jakość fotografi jakie można wykonać 8 megapikselowym aparartem jest dobra. Aparat dodatkowo wspierany jest diodą LED, która ma zadanie doświetlić fotografowany obiekt. Ciekawym dodatkiem jest opcja uruchamiania migawki aparatu przy pomocy komendy głosowej. Jaka to komenda? Oczywiście "cheese".
Bardzo przyjemenie zaskoczyła mnie również szybkość działania aparatu - aplikacja sprawnie reaguje na komendy, nie występują tu zbędne zwolnienia.
Ponadto aparat kręci filmy w rozdzielczości 1080p z szybkością 30 klatek na sekundę. Jakość powstałych za jej pomocą filmików jest całkiem niezła, ale znacząco spada jeśli skorzystamy z kamery w słabym oświetleniu.
A to dopiero początek
Minęło zaledwie kilka dni od kiedy Acer Liquid S1 jest moim głównym... telefonem (?). Jak dotąd sprawuje się nieźle i to zarówno jako smartfon, jak też jako minitablet. Czy kolejne dni zmienią ten stan rzeczy? Już wkrótce zapraszam na pełny test.