Alcatel One Touch 991 D - pierwsze wrażenia

Alcatel One Touch 991 D - pierwsze wrażenia

Alcatel One Touch 991 D - pierwsze wrażenia
Michał Mynarski
25.06.2012 13:40, aktualizacja: 25.06.2012 15:40

Dziś smartfon może stworzyć praktycznie każda firma technologiczna niezależnie od umiejętności i doświadczenia, wrzucić na jego pokład w miarę działający system operacyjny Android i wypuścić telefon na rynek. Pomimo że świat zielonego robocika jest skupiony wokół najbardziej high-endowych zabawek Samsunga i HTC, to lwią cześć popularności tego systemu budują tanie, mniej znane urządzenia. Jednym z takich jest Alcatel One Touch 991 D, który do mnie trafił.

Alcatel One Touch 991D obsługuje dwie karty SIM. Telefon oparty jest na staruszku, Androidzie 2.3, ma 4-calowy ekran i jednordzeniowy procesor o taktowaniu 1 GHz. Na papierze nie wygląda to źle i mogłoby nawet działać (zapewne dla wielu to wystarczające), jednak po paru dniach testów mam kilka zarzutów.

Telefon jest stanowczo za szeroki, przez co dziwnie leży w moich małych dłoniach i trzeba przekładać go w ręce, żeby wygodnie obsługiwać cały ekran i przycisk jego blokady. Wolę smartfony dłuższe i smuklejsze, a One Touch jest odrobinę patelniowaty. I do tego lekki, ale tak tandetnie i nieprzyjemnie lekki. Oczywiście w pełni zrobiony z plastiku, z giętką, chropowatą tylną klapką i błyszczącą ramką. Wykonanie jest średnie: telefon lubi zatrzeszczeć, a używanie go nieustannie przypomina mi, że trzymam w ręku coś budżetowego.

Specyfikacja, która niegdyś zapewniała naprawdę komfortowe korzystanie z telefonu, w przypadku testowanego One Touch się nie sprawdza. Wynika to jednak z obecności beta wersji oprogramowania. Można się spodziewać, że w finalnej wersji będzie zdecydowanie lepiej.

Nakładkę opiszę dokładnie w teście. Na razie zdradzę tylko, że jest całkiem ciekawa. W paru miejscach widać, że jej twórcy inspirowali się TouchWizem (nie jest to wada, jak mogłoby się wydawać). Jedyną grą, jaką do tej pory przetestowałem, jest Angry Birds Space. Działa całkiem nieźle. Co mnie całkowicie rozbraja, telefon jest nieznośnie głośny. Nawet przy ustawieniu najniższego poziomu dźwięk blokady ekranu przyprawia o zawał.

Obraz

Po kilka dniach testów mogę sporo powiedzieć o ekranie. 4-calowa matryca o rozdzielczości 320 x 480 nie robi najlepszego wrażenia. PPI jest tak niskie, że piksele mogę liczyć na palcach u nóg, a kolorom daleko do czegokolwiek, co mógłbym nazwać nasyceniem. Kąty widzenia również rozczarowują, a w mocnym, letnim świetle czytelność jest niewystarczająca. To dziwne, że pomimo tak niskiej rozdzielczości ten telefon nie śmiga bardziej płynnie.

Jak wspomniałem wyżej, One Touch 991D obsługuje dwie karty SIM. Osobiście nie potrzebowałem nigdy takiego rozwiązania i jest ono dla mnie ciekawostką. Niestety, dość irytującą, ponieważ telefon notorycznie informuje, która aktualnie karta działa, która wskoczyła na roaming. Przy wyszukiwaniu sieci pokazuje się ich dużo więcej, niż jestem przyzwyczajony (np. podział na T-Mobile 2G i 3G).

Wczoraj wybrałem się również na małą wycieczkę, żeby sprawdzić, jak spisuje się aparat. Niestety, rewelacji nie ma. 5 Mpix - i znów na papierze OK, ale zdjęcia na ekranie telefonu nie zachwycają. Są rozmazane, mocno szwankuje balans bieli. Gdy zrobiłem zdjęcia pod światło, wyglądały tak, jakby została na nie nałożona biała warstwa o 40% pokryciu. Nieciekawie.

Podsumowując, pierwsze dni testów One Touch 991D przypominają mi, że Android to nie tylko high-end czy mid-end spod znaku Sony/HTC/Samsunga. Są też telefony, które osoby z nich korzystające mogą po prostu zawodzić i nie staną na wysokości zadania. Oczywiście testowany model nie ma jeszcze finalnego softu i w rzeczywistości może być lepiej niż przypuszczałem. O tym jednak poinformuję w pełnym teście.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)