Automatowa bijatyka rodem z filmu akcji - recenzja Kung Fury

Automatowa bijatyka rodem z filmu akcji - recenzja Kung Fury16.06.2015 10:24
Marek Pruski

Filmowe produkcje coraz częściej okraszone są dodatkami chociażby w postaci gry mobilnej. Poziom tych aplikacji nie zawsze zachwycał. Jedną rzeczą, która ratowała te tytuły było ich powiązanie z filmem. Jak sytuacja ma się w przypadku popularnej internetowej produkcji?

Jeśli nie słyszeliście jeszcze o Kung Fury, to zapoznajcie się ztym filmem. Jest to komedia opowiadająca o losach tytułowego bohatera – detektywa policji Miami oraz mistrza sztuk walki. Dostaje on misję, by przenieść się z lat 80. do czasów II wojny światowej i zabić Hitlera (tu: Kung Führer). Cały film przepełniony jest absurdalnym wręcz humorem, i głównie to skłoniło internatów do obejrzenia go prawie 16 milionów razy.

Przejdźmy jednak do samej gry. Jest to gra stylizowana na bijatyki ze starych automatów połączona ściśle z fabułą filmu. Gracz wciela się tutaj w Kung Fury i musi odpierać ataki nazistów, z prawej i lewej strony. Wachlarz możliwości, co do ataków, jakimi dysponuje główny bohater jest dość szeroki, jednak jego wykorzystanie jest czysto losowe.

Sterowanie uproszczone zostało do modelu automatu – przyciski w lewo i prawo. W momencie, w którym przeciwnik znajduje się odpowiednio blisko, gracz naciska przycisk i uderza go.

Przeciwnicy na początku nacierają sporadycznie, ale ich liczba ciągle wzrasta. Oprócz jednostrzałowych szeregowych nazistów, znaleźć można także nieco trudniejsze do pokonania postaci. Nabijane combo nieprzerwanych ataków daje dodatkowe punkty a końcowy wynik porównywany jest z graczami, wśród których prowadzi tajemniczy K.F.

Jedna z rzeczy, które podobają mi się w grze, to ekran automatu do gier, na którym toczy się rozgrywka. Jest to dosyć niecodzienny widok i z pewnością ma swój urok. Nie miałem okazji grać na automatach z lat 80., jednak widać, że cała gra jest zbudowana jak gra automatowa. Proste i niewymagające animacje, 2 przyciski, nawet intro to symulowana gra z migającym napisem „insert coin”. Ten zabieg niektórym graczom przywoła z pewnością ciekawe wspomnienia.

Gra znajdzie zwolenników wśród fanów filmu – co do tego nie mam wątpliwości. Jednak przy tak dużej konkurencji bijatyk, gra może sobie nie poradzić z przyciągnięciem innych graczy. Założenie twórców było dobre, stworzyli grę bez fajerwerków, taką, jaka powstałaby w latach 80. Czy zawojuje rynek? Opinie jak na razie są bardzo pozytywne, jednak wydaje mi się, że bez filmu gra zwyczajnie by sobie nie poradziła.

Grając w Kung Fury można przenieść się w czasie. To ciekawa propozycja głównie dla fanów filmu oraz wielbicieli starych bijatyk. Pobierajcie i dzielcie się swoimi opiniami. Standardowo już proszę was o darmowe i świeże tytuły warte uwagi.

Kung Fury: Street Rage | Game Trailer

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.