Honor 6C oficjalnie. Może cieszyć się sporym zainteresowaniem

Należąca do Huaweia marka Honor nie zwalnia tempa. Wczoraj pojawił się nie tylko model 8 Pro, czyli europejski wariant V9. Na Starym Kontynencie wkrótce dostępny będzie też Honor 6C. Co to za smartfon? Czym warto się nim zainteresować?

Honor 6C - tak, jak Honor 8 Pro - jest wersją na rynek europejski smartfona, który już jakiś czas temu pojawił się w Chinach (Huawei Enjoy 6s). Model 6C można określić mianem tańszego, mniejszego i gorzej wyposażonego wariantu Honora 6X, który także niedawno pojawił się na Starym Kontynencie.

"Nowość" ma wyróżniać się jakością wykonania - smukła obudowa wykonana została z metalu, a przedni panel pokryty jest hartowanym szkłem 2,5D. Huawei nie wykorzystał w Honorze 6C podwójnego aparatu, który trafił na pokłada 6X. Jest jednak moduł główny z sensorem 13 Mpix, optyką o jasności f/2,2, lampą doświetlającą oraz autofokusem opartym na mechaniźmie detekcji fazy.

Specyfikacja techniczna Honora 6C odpowiada wielu innym modelom ze średniej półki cenowej. Prezentuje się bowiem następująco:

Sprzęt ogólnie prezentuje się nieźle. Ma w końcu 3 GB pamięci RAM, 32 GB pamięci wbudowanej i baterię o pojemności 3020 mAh. Dziwić może nieco jedynie to, że Huawei wykorzystał Snapdragona 435 i 5-calowy ekran o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli). Firma śmiało mogła siegnąć po Kirina 650 lub 655 oraz panel FullHD. Ten drugi dostępny był w końcu nawet w starym Honorze 6 z 2014 roku.

Można wybaczyć to jednak, gdyż Honor 6C na rynku europejskim wyceniony jest na 229 euro, co po przeliczeniu daje jakieś 970 zł. Cena jest więc całkiem niezła - można kupić nieco taniej urządzenia o podobnej specyfikacji, ale chodzi o sprzęt jednego z czołowych producentów.

Nie zdziwię się, gdy model 6C okaże się całkiem popularnym smartfonem na Starym Kontynencie. Tym bardziej, że niebawem może dostać aktualizację do Androida 7.0 Nougat i nowej wersji nakładki EMUI.