HTC One m8: podsumowanie testów i recenzja

HTC One m8: podsumowanie testów i recenzja22.04.2014 15:47
Jan Blinstrub

HTC One m8 to udana aktualizacja zeszłorocznego modelu. Jest ładny, wydajny, świetnie wykonany i ma z tyłu dwa aparaty, dzięki którym można nakładać na zdjęcia ciekawe efekty. Czy to jednak wystarczy, by przekonać do zakupu coraz bardziej wymagających klientów?

Szczegółowe testy

Jakość wykonania i wzornictwo

HTC One m8 i HTC One m7
HTC One m8 i HTC One m7

One m8 utrzymany jest w tej samej stylistyce co zeszłoroczny model, ale bryła telefonu została lekko zmodyfikowana. Wygląd to rzecz gustu, mnie m8 bardzo się podoba. Bez wątpienia HTC poprawiło konstrukcję urządzenia. Tajwańczycy od dawna chcieli stworzyć telefon wykonany w całości z aluminium i w tym roku wreszcie się to udało. Cały tył jest zrobiony z metalu. Front chroni szkło Gorilla i tylko maskownice głośników BoomSound są wykonane z tworzywa sztucznego. Na bokach urządzenia znajdują się szufladki na kartę microSD i nanoSIM. U góry umieszczono port podczerwieni.

M8 jest dłuższy od zeszłorocznego One'a i ma bardziej zaokrąglone rogi. Występuje w dwóch wersjach kolorystycznych. Wariant srebrno-szary już znamy - dokładnie tak były wykończone zeszłoroczne modele z rodziny One. HTC nie chwali się jednak tą wersją. Promowany jest wariat w kolorze miedziano-tytanowym, który moim zdaniem wygląda świeżo i oryginalnie, ale nie każdemu się podoba.

Na siłę można przyczepić się do dość luźno osadzonych przycisków fizycznych. Przesuwają się one na boki w gniazdach, co może nie jest problemem, jednak trochę razi w produkcie, w którym nacisk położono na wzornictwo i jakość wykonania.

Poza tym unibody jest dość śliskie i trzeba uważać, by telefon nie wysunął się z dłoni. Producent zdecydował się zwiększyć ekran o 0,3 cala względem zeszłorocznego One'a. W efekcie obudowa się wydłużyła i przycisk power na górnej krawędzi jest trudno dostępny. Na szczęście urządzenie można odblokować podwójnym stuknięciem w ekran, więc do włącznika nie sięga się zbyt często.

Swoją drogą z powiększonego ekranu jest niewielki pożytek, bo ikony przycisków zostały przeniesione z czarnego paska na wyświetlacz, więc realnie zmniejszyły obszar roboczy do rozmiarów porównywalnych z One'em z 2013 roku.

Aparat

One m8, tak jak poprzednik, ma sensor 1/3” o rozdzielczości 4 Mpix i optyce F2.0. HTC znów chwali się UltraPixelami, które są większe niż w urządzeniach konkurencji i mają 2 µm. Historia się nie zmieniła: zadaniem dużych pikseli matrycy jest przechwytywanie większej ilości światła, dzięki czemu aparat ma sobie lepiej radzić po zmroku.

One m8 nie ma optycznej stabilizacji obrazu, bo podobno nie dało się jej pogodzić z dwoma obiektywami. Ma stabilizację software'ową, za którą odpowiada HTC ImageChip 2. Zaskakujące jest jednak to, że urządzenie lepiej od zeszłorocznego One radzi sobie z ustawianiem ostrości w słabym świetle i łatwiej zrobić nim wyraźne zdjęcie. W ciemnościach pomaga też podwójna dioda doświetlająca. Jedna generuje ciepłe światło, a druga zimne. Podobne rozwiązanie zastosował Apple w iPhonie 5S. Jego zadaniem jest lepsze odwzorowanie kolorów na zdjęciach z lampą.

Zadaniem drugiego obiektywu One m8 jest zapisywanie informacji o głębi. Dzięki niemu niemal każde zdjęcie można później zmodyfikować lub nałożyć bazujący na rozpoznawaniu głębi efekt. Wyjątkiem są fotografie w słabym świetle, zdjęcia z diodą doświetlającą i zdjęcia makro.

Tak jak w innych urządzeniach, które oferują funkcje takie jak refocus czy automatyczne szparowanie elementów na pierwszym planie, One nakłada efekty software’owo. Drugi obiektyw stale jednak zapisuje w fotografiach dodatkowe informacje, dzięki czemu nie trzeba uruchamiać żadnego trybu ani włączać specjalnej aplikacji, a fotografie da się modyfikować z poziomu galerii. Jest to bardzo wygodne. Niestety, pomocniczy obiektyw został umieszczony w dość niefortunnym miejscu - niemal przy samej górnej krawędzi - i łatwo można zasłonić go palcem.

Jakie efekty można nakładać dzięki dodatkowemu obiektywowi? Przedstawiłem je dokładnie w szczegółowym teście aparatu. Poniżej garść przykładów:

Ufocus

[1/3]
[2/3]
[3/3]

Pierwszy plan

[1/3]
[2/3]
[3/3]

HTC zmodyfikowało interfejs aparatu i zmiany niewątpliwie wyszły na korzyść. Tryby przełącza się w menu w prawym dolnym rogu, a do ustawień aparatu można się dostać, dotykając ikony w lewym dolnym rogu.

Interfejs aparatu HTC One m8

[1/6]
[2/6]
[3/6]
[4/6]
[5/6]
[6/6]

Nowością jest rozbudowany tryb manualny, z poziomu którego da się ustawić ostrość, przysłonę, ISO, ekspozycję i balas bieli. Co ważne, balans bieli można regulować płynnie. Niestety, tylko w przypadku zdjęć; podczas nagrywania filmów do wyboru jest jeden z pięciu profili balansu bieli.

Zdjęcia zrobione HTC One m8

[1/31]
[2/31]
[3/31]
[4/31]
[5/31]
[6/31]
[7/31]
[8/31]
[9/31]
[10/31]
[11/31]
[12/31]
[13/31]
[14/31]
[15/31]
[16/31]
[17/31]
[18/31]
[19/31]
[20/31]
[21/31]
[22/31]
[23/31]
[24/31]
[25/31]
[26/31]
[27/31]
[28/31]
[29/31]
[30/31]
[31/31]

Aparat ma niemal identyczną specyfikację jak zeszłoroczny One. Niedziwne więc, że robi podobne zdjęcia, choć są oczywiście pewne różnice, na które zwróciłem uwagę w porównaniu obu modeli. One m8 siłą rzeczy odziedziczył też podstawową wadę: niską rozdzielczość matrycy, która negatywnie wpływa na szczegółowość zdjęć. To za tę cechę - skądinąd słusznie - jest przede wszystkim krytykowany. Na pewno nie można jednak powiedzieć, że m8 robi kiepskie zdjęcia.

Aparat w dobrym świetle nieźle radzi sobie z ustawianiem ekspozycji i dobrze odwzorowuje kolory. Punkt pomiaru światła ustawia się razem z punktem ostrzenia przez dotknięcie wybranego obszaru obrazu, co ułatwia fotografowanie kadrów, na których obok siebie są miejsca mocno zacienione i dobrze naświetlone. Niemniej jednak moim zdaniem minimalnie lepsze zdjęcia w dzień robi zeszłoroczny One.

Galeria zdjęć z HTC One m8

[1/20]
[2/20]
[3/20]
[4/20]
[5/20]
[6/20]
[7/20]
[8/20]
[9/20]
[10/20]
[11/20]
[12/20]
[13/20]
[14/20]
[15/20]
[16/20]
[17/20]
[18/20]
[19/20]
[20/20]

Galeria zdjęć z HTC One

[1/20]
[2/20]
[3/20]
[4/20]
[5/20]
[6/20]
[7/20]
[8/20]
[9/20]
[10/20]
[11/20]
[12/20]
[13/20]
[14/20]
[15/20]
[16/20]
[17/20]
[18/20]
[19/20]
[20/20]

M8 mimo braku optycznej stabilizacji robi dobre zdjęcia w słabym świetle. Dość szybko ustawia ostrość, na fotografiach jest umiarkowanie dużo szumów i zwykle wychodzą ostre, a kolory są poprawnie odwzorowane. Oczywiście, nieduża rozdzielczość matrycy obniża szczegółowość fotografii, ale trzeba pamiętać, że w ciemnościach nawet aparaty z większą liczbą megapikseli nie utrwalają zbyt wielu detali, a nierzadko generują zdecydowanie więcej szumów. Bardzo dobrze pokazują to nocne zdjęcia zrobione Sony Xperia Z1 Compact.

Zdjęcia zrobione Sony Xperia Z1 Compact

[1/20]
[2/20]
[3/20]
[4/20]
[5/20]
[6/20]
[7/20]
[8/20]
[9/20]
[10/20]
[11/20]
[12/20]
[13/20]
[14/20]
[15/20]
[16/20]
[17/20]
[18/20]
[19/20]
[20/20]

O ile brak optycznej stabilizacji obrazu nie przeszkadza podczas robienia zdjęć, o tyle brakuje jej trochę podczas nagrywania filmów. Nie jest jednak źle, jeśli ręce przesadnie się nie trzęsą. M8 nagrywa płynne filmy w maksymalnej rozdzielczości 1080p. Dobrze odwzorowuje kolory i zapisuje dużo szczegółów. Ciągły autofokus można zablokować, by aparat nie gubił ostrości w dynamicznych scenach.

Przedni aparat ma 5 Mpix matrycę BSI i szerokokątny obiektyw. Sprawnie radzi sobie nawet w gorszym świetle i można go wykorzystać zarówno do wideorozmów, jak i robienia uroczych selfie.

HTC One M8 w naszych rękach. Pierwsze wrażenia

Zmiany w Sense 6 względem wcześniejszej wersji nakładki są kosmetyczne. Przede wszystkim przebudowana została aplikacja BlinkFeed. Pozwala teraz na wygodne wyszukiwanie i dodawanie stron internetowych do czytnika, a także wyświetla treści z większej liczby źródeł. BlinkFeed agreguje wpisy z kalendarza, treści z Foursquare czy posty z Twittera i Facebooka. Liczba dostawców treści będzie rosnąć, bo HTC udostępniło programistom narzędzia, dzięki którym będą oni mogli łatwo wiązać swoje usługi z BlinkFeed.

Dość ciemny interfejs można teraz ożywić kolorami. Do wyboru jest kilka barwnych wariantów. Moim zdaniem wyglądają one trochę tak, jakby zostały dorzucone na siłę, ale na szczęście nie trzeba z nich korzystać.

Z interfejsu zniknęły - i tak nieliczne - animacje. Teraz w Sense niemal wszędzie jest wyłącznie klasyczny efekt przewijania.

HTC zmieniło też wygląd kilku aplikacji. W pilocie TV pojawiła się opcja komentowania live programów telewizyjnych. Kilka zmian wprowadzono także w galerii.

Ogólnie jednak Sense nie przeszedł rewolucji. Moim zdaniem nie była ona zresztą potrzebna. Większość nowości - z wyjątkiem tych, które są związane z podwójnym aparatem HTC One m8 - trafi także do zeszłorocznych modeli z rodziny One.

Wydajność

Nowy HTC One (m8) napędza czterordzeniowy Snapdragon 801. Układ ten dostępny jest w trzech wariantach, ale do nowych flagowców trafiły wersje 8974-AB i 8974-AC. Drugi ma rdzenie procesora pracujące z częstotliwością do 2,45 GHz oraz GPU Adreno 330 o taktowaniu 578 MHz. Ta wersja jest w Samsungu Galaxy S5. Sony Xperia Z2 i HTC One m8 mają układ w wersji AB: rdzenie CPU pracują z częstotliwością do 2,36 GHz, a układ graficzny do 550 MHz. W benchmarkach różnica między układami może być widoczna, ale realnie użytkownicy - przynajmniej teraz - jej nie odczują.

Snapdragon 801 nie jest nowym układem. Nie wchodząc w szczegóły, to podkręcona wersja Snapdragona 800, który był instalowany w topowych telefonach z drugiej połowy ubiegłego roku (zainteresowanych odsyłam do porównania, które jakiś czas temu przygotował Mateusz). Na tę chwilę jest to najwydajniejszy układ dostępny w sprzedawanych na naszym rynku smartfonach.

Wyniki benchmarków

[1/4]
[2/4]
[3/4]
[4/4]

Bez zaskoczenia układ ten gwarantuje płynną pracę tak interfejsu, jak i wymagających gier. Żaden tytuł nie był w trakcie testów wyzwaniem dla Snapdragona 801. Możecie zobaczyć, jak urządzenie poradziło sobie z GTA San Andreas na maksymalnych detalach:

GTA San Andreas na HTC One i HTC One m8

O ile wysoka wydajność układu nie była zaskoczeniem, o tyle zdziwiły mnie temperatury, jakie osiąga HTC One m8 pod dużym obciążeniem. Metalowa obudowa wyraźnie się nagrzewa na całej powierzchni. Podczas grania mocno zbliża się do punktu, w którym korzystanie z telefonu byłoby nieprzyjemne, ale go nie przekracza. Na szczęście wytwarzane ciepło nie wpływa negatywnie na wydajność. Podczas wielu godzin grania thermal throttling ani razu nie dał o sobie znać.

Wyświetlacz

Swego czasu HTC instalowało w swoich urządzeniach jedne z najlepszych paneli IPS na rynku. Wynikało to zarówno z wybranych przez producenta dostawców, jak i tego, że inne firmy przywiązywały nieco mniejszą wagę do ekranów. Dziś poziom zdecydowanie się wyrównał. Obok świetnych paneli OLED Samsunga i Nokii są bardzo dobre TFT Sony, LG. Nawet marki spoza pierwszej ligi instalują świetne wyświetlacze w telefonach. Super LCD HTC nadal jednak są panelami o bardzo dobrych parametrach.

HTC One m8 ma 5-calowy ekran o rozdzielczości 1080 x 1920 i zagęszczeniu pikseli 441PPI. Chroni go szkło Gorilla 3.

Ekran ma bardzo dobre kąty widoczności i jest wystarczająco jasny, by urządzenie można było swobodnie obsługiwać w świetle słonecznym. Panel m8 jest zauważalnie jaśniejszy niż w egzemplarzach One i One max, z którymi go porównywałem. Przy podświetleniu ustawionym na maksimum czerń zaczyna nabierać ciemnogranatowego odcienia, ale wystarczy trochę obniżyć jasność, by miała taką głębię jak w zeszłorocznych modelach. Ekran One m8 dobrze odwzorowuje kolory i ma świetny współczynnik kontrastu.

Nabywcy One m8 na pewno nie będą mieli powodów, by narzekać na ekran. O ile jednak w zeszłym roku mogłem postawić wyświetlacz One m7 na równi z AMOLED-em w Galaxy S4, o tyle teraz nie odważyłbym się powiedzieć, że to ten sam poziom. Przyszłość należy do ekranów z diodami organicznymi; Note 3 i Galaxy S5 są tego najlepszym potwierdzeniem.

Jakość rozmów i głośniki

HTC One m8 zapewnia w pełni satysfakcjonującą jakość połączeń. Urządzenie nie jest może tak głośne jak One max, ale też trzeba pamiętać, że w phablecie HTC ustawienie głośności na maksimum z powodzeniem może zastąpić tryb głośnomówiący. Moim zdaniem także jakość dźwięku jest minimalnie gorsza niż w zeszłorocznych modelach z rodziny One, ale raczej nie można się skarżyć. Na jakość połączeń nie narzekali także moi rozmówcy.

Nie mam wątpliwości, że HTC One m8 ma najlepsze głośniki stereo ze wszystkich smartfonów, jakie są dostępne na naszym rynku. BoomSound grają czysto i głośno. Pojawiły się informacje, że Xperia Z2 gra podobnie do nowego One'a. Nie wierzcie w nie. Choć Z2 rzeczywiście brzmi bardzo ładnie, w szczególności gdy weźmie się pod uwagę, że jest to telefon wodoodporny, to jednak nie jest to ta sama klasa co One m8.

Bateria

HTC One m8 jest wyposażony w baterię o pojemności 2600 mAh. Ma więc najmniej pojemne ogniwo ze wszystkich tegorocznych flagowców. Tajwańczycy już na prezentacji zapewniali jednak, że dużo energii poświęcili na taką optymalizację oprogramowania, by maksymalnie wydłużyć czas pracy baterii. Jaki efekt osiągnęli? Z czystym sumieniem mogę napisać, że bardzo dobry, ale nie znaczy to, że nie brakuje miliamperogodzin.

Właściwie nie zdarzało się, bym przy normalnym, dość intensywnym użytkowaniu musiał ładować HTC One m8 częściej niż raz na 30 godzin (z włączoną transmisją danych, Wi-Fi i GPS).To bardzo dobry wynik, a można go poprawić o kilka procent za pomocą trybu oszczędzania energii. W testach konkretnych aktywności wyniki nie zawsze są takie dobre. Na HTC One m8 można:

  • przeglądać strony internetowe przez 9-10 godzin;
  • oglądać filmy z YouTube przez 10 godzin;
  • grać w wymagające gry przez 4-4,5 godziny.

Sieć można przeglądać o 20-30% dłużej niż na Sony Xperii Z1, ale zeszłoroczny HTC One miał bardzo podobny wynik. M7 nieco gorzej wypadał podczas strumieniowania filmów.

Zarówno Z1, jak i inne urządzenia z bateriami o pojemności większej niż 3000 mAh pozwalają jednak na dłuższą pracę przy maksymalnym obciążeniu. Można na nich grać w najbardziej wymagające tytuły średnio przez godzinę dłużej niż na One m8.

Podsumowanie

Zeszłoroczny HTC One został entuzjastycznie przyjęty przez dziennikarzy i blogerów. Pozytywna recepcja nie przełożyła się jednak na zainteresowanie rynku. Choć HTC podkreśla, że One m7 był najlepiej sprzedającym się urządzeniem w historii firmy, wyniki nie wyglądały imponująco na tle bezpośredniej konkurencji.

HTC One m8 jest niemal pod każdym względem lepszy od poprzednika. Ma wydajniejszy układ, dłużej pracuje na jednym ładowaniu, ma lepsze głośniki, lepszy i większy ekran, slot na karty pamięci oraz śliczną, świetnie wykonaną obudowę. Nawet aparat robi lepsze zdjęcia, choć odziedziczył największą wadę po modelu m7, czyli matrycę o niskiej rozdzielczości, która negatywnie wpływa na szczegółowość.

HTC moim zdaniem ma w swojej ofercie najładniejszy telefon z Androidem, któremu - może poza aparatem - trudno coś zarzucić. Jestem też niemal pewny, że urządzenie będzie sprzedawać się lepiej od m7, bo już teraz widać, że producent sprawniej radzi sobie z marketingiem. Jednak wątpię, by Tajwańczycy mogli zagrozić Sony czy Samsungowi.

Galaxy S5 jest wypakowany po brzegi nowymi technologiami i dodatkami. Jeśli komuś nie odpowiada plastikowa obudowa Samsunga, zawsze może zdecydować się na wodoodporną i zamkniętą w ładnej obudowie Xperię Z2. Tak Samsung, jak i Sony mają też zdecydowanie więcej środków na promocję swoich urządzeń.

Gdybym miał wybrać któryś z tegorocznych flagowców, byłby to HTC One m8. Po prostu świetnie mi się z niego korzystało i bardzo lubię ładne, dopracowane urządzenia. To jednak wybór bardziej serca niż rozumu, bo pewnie możecie podać wiele argumentów przemawiających za zakupem Galaxy S5 i Xperii Z2.

PLUSY:

  • świetna jakość wykonania,
  • elegancki i dobrze zaprojektowany interfejs,
  • bardzo wysoka wydajność,
  • bardzo dobry wyświetlacz,
  • rewelacyjna jakość dźwięku z głośników BoomSound,
  • dwa aparaty umożliwiające nakładanie na zdjęcia ciekawych efektów,
  • dobra jakość zdjęć nocnych.

Minusy:

  • niska rozdzielczość i szczegółowość zdjęć,
  • nagrzewanie się obudowy, gdy procesor pracuje pod dużym obciążeniem,
  • nie najlepiej umieszczony drugi obiektyw głównego aparatu.
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.