Huawei P20 Pro - pierwsze wrażenia. To, co wyprawia jego aparat, jest nieprawdopodobne

Huawei P20 Pro - pierwsze wrażenia. To, co wyprawia jego aparat, jest nieprawdopodobne28.03.2018 02:35

Huawei podczas pokazu fotograficznych możliwości modelu P20 Pro porównywał zrobione nim zdjęcia do fotek z topowych smartfonów konkurencji. Byłem przekonany, że Chińczycy dopuścili się manipulacji, bo nie wierzyłem, że różnice mogą być aż tak duże. Byłem w błędzie.

Wysokie ISO to killer-feature Huaweia P20 Pro

Huawei wykorzystał wyjątkowo dużą matrycę aparatu głównego. Jej wielkość to 1/1,7 cala, czyli 170 proc. rozmiaru matrycy iPhone'a X.

Firmie udało się uzyskać ekstremalnie wysokie ISO na poziomie 102 400. ISO definiuje czułość matrycy, czyli ile światła jest w stanie wchłonąć w miejscach, gdzie jest go mało, a przy tym nie szumieć.

Huawei porównywał fotki z P20 Pro ze zdjęciami z iPhone'a X i Galaxy S9. Tam gdzie konkurencyjne aparaty nie widziały ponoć nic, huawei miał wydobyć mnóstwo szczegółów. Nie dowierzałem, że 3 telefony może dzielić tak duża przepaść.

Sprawdziłem to sam i dalej nie dowierzam

Ta cecha P-dwudziestki Pro zaintrygowała mniej najbardziej, dlatego gdy tylko w moich rękach wylądował egzemplarz testowy, udałem się do hotelu w celu znalezienia wyjątkowo ciemnego miejsca. Padło na hotelową łazienkę.

Zgasiłem światło i delikatnie uchyliłem drzwi, by do środka wpadła minimalna ilość światła (naprawdę minimalna - sam niewiele widziałem). Wziąłem następnie do rąk iPhone'a X i Huaweia P20 Pro, w obu ustawiłem tryb automatyczny i...

Przecież to jakiś kosmos!

Sprawdziłem metadane zdjęć. Oba telefony ustawiły identyczny czas naświetlania (1/4 sekundy). Oba mają optykę o takiej samej jasności (f/1,8). Ta kolosalna różnica wynika właśnie z przepaści w czułości matrycy.

OK, to był dość ekstremalny przykład, bo trzeba by naprawdę pstrykać fotki w środku lasu, by docenić jego przewagę. Co z bardziej przyziemnymi sceneriami? Poniżej dwa zdjęcia zrobione jedno po drugim pod wieżą Eiffla. Oba z ręki, w trybie automatycznym.

Tu w mojej ocenie P20 Pro ponownie wygrał. Zrobione nim zdjęcie jest nie tylko jaśniejsze, ale i ma więcej detali w całym kadrze. W zasadzie fotka wygląda jak po grubej obróbce, a kosztowała mnie jedno kliknięcie.

Prawdziwy opad szczęki wywołuje jednak stabilizacja kontrolowana przez sztuczną inteligencję

Klucz do lepszej jakości zdjęć w nocy? Dłuższy czas naświetlania. Gdy jednak światło dociera do matrycy dłużej niż ułamek sekundy, konieczne jest użycie statywu, bo nawet delikatne drżenie rąk przekłada się na gigantyczne rozmycia. A przynajmniej tak było do tej pory.

Huawei szczyci się opracowaniem technologii AIS, czy stabilizacji obrazu wspieranej przez sztuczną inteligencję. Ma ona pozwolić na uzyskanie nawet 6-sekundowego czasu naświetlania bez poruszeń... z ręki. Nie mam pojęcia jak Huawei to zrobił, ale to naprawdę działa.

Poniżej fotka naświetlana z ręki przez 4 sekundy.

W chwili robienia zdjęcia na wyświetlaczu autentycznie widać cały proces, gdy podbijana jest jego jakość. Oprogramowanie jest w stanie kumulować zbierane światło, jednocześnie eliminując defekty w postaci wyraźnych poruszeń. Gdybym nie zobaczył na własne oczy, nie uwierzyłbym, że to może działać.

Poniżej więcej zdjęć zrobionych Huaweiem P20 Pro.

[1/11]
[2/11]
[3/11]
[4/11]
[5/11]
[6/11]
[7/11]
[8/11]
[9/11]
[10/11]
[11/11]

W końcu teleobiektyw, który ma sens

Nie jestem zwolennikiem tzw. teleobiektywów w smartfonach. Większość producentów stosuje raptem 2-krotne przybliżenie, co jest wartością za małą, by niosło ze sobą jakieś naprawdę duże korzyści.

W P20 Pro przybliżenie optyczne jest 3-krotne, a do tego oprogramowanie podbija szczegółowość pobierając dane z 40-megapikselowej matrycy głównej. Huawei deklaruje, że można w ten sposób uzyskać 5-krotny "bezstratny" zoom i faktycznie. Nawet przy 10-krotnym przybliżeniu szczegółowość jest imponująca.

[1/4]
[2/4]
[3/4]
[4/4]

Nie odważę się już teraz nazwać Huaweia P20 Pro najlepszym fotograficznym smartfonem na rynku. Przede mną dłuższe testy, ale na razie jestem pod ogromnym wrażeniem. Jeśli w międzyczasie nie wypłyną jakieś poważne defekty, model ten może być nowym królem mobilnej fotografii.

Jest i tryb super slow motion

P20 i P20 Pro - potrafią rejestrować wideo z prędkością 960 klatek na sekundę. Akurat ten tryb został jednak przygotowany po macoszemu.

Jednorazowo nagrać można tylko bardzo krótki fragment wideo, z którego jeszcze krótszy fragment - 0,25 sekundy - jest spowalniany. Poniżej przykładowy klik, jaki da się nagrać.

Użytkownik ma więc niewielką kontrolę nad filmem. Nie ma opcji, by nagrać kilkudziesięciosekundowe wideo i precyzyjnie wybrać moment spowolnienia. W Xperii XZ2 czy Galaxy S9 tryb ten jest jednak bardziej zaawansowany.

Nie zmienia to jednak faktu, że lepiej mieć taką funkcję niż jej nie mieć. Jak widać, huaweiem da się nagrać przyjemny dla oka film.

Zalety Huaweia P20 Pro nie kończą się na aparacie

Smartfon jest bardzo podobny do iPhone'a X, ale mi taki wygląd odpowiada. Z użytkowego punktu widzenia najważniejsze jest to, że Chińczycy upchnęli duży ekran i czytnik linii papilarnych w obudowie, która dobrze leży w dłoni.

Wycięcie nie każdemu musi odpowiadać, ale również i o tym producent pomyślał. Oprogramowanie pozwala je zamaskować czarnymi paskami.

Jeszcze nigdy smartfon Huaweia nie zrobił na mnie aż tak dobrego wrażenia w ciągu pierwszego dnia po wyjęciu z pudełka. Zobaczymy, czy uda mu się to dobre wrażenie utrzymać podczas pełnych testów.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.