Maszynowe skalowanie zdjęć. Tak sztuczna inteligencja może zmienić oblicze mobilnej fotografii

Maszynowe skalowanie zdjęć. Tak sztuczna inteligencja może zmienić oblicze mobilnej fotografii31.01.2020 10:46
Patryk Korzeniecki

Doczekaliśmy się już mobilnych aparatów, które potrafią zrobić dobre zdjęcie nie tylko za dnia, ale i w nocy. Mimo wszystko wojna na piksele i ich łączenie trwa w najlepsze, jednak to może nie być jedyna słuszna droga do osiągnięcia wyższej jakości mobilnych zdjęć.

Ostatnio trafiłem na narzędzie Deep-image. Służy do sztucznego zwiększania rozdzielczości zdjęcia. Brzmi jak ściema? Niekoniecznie.

Strona oparta jest na algorytmie działającym w oparciu o sztuczną inteligencję. Algorytm został nauczony tego, jak wyglądają te same zdjęcia w wersji z większą i mniejszą rozdzielczością. Dzięki temu potrafi "dodać" do fotografii szczegóły w trakcie skalowania rozdzielczości w górę. Na podobnej zasadzie działa RAISR Google'a. Brzmi to jak idealne rozwiązanie dla... telefonów.

Mobilna fotografia to walka z kompromisami

Aparaty fotograficzne w smartfonach są dużo mniej zaawansowane niż pełnowymiarowe odpowiedniki. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest ograniczone miejsce.

estherpoon / Shutterstock.com, Źródło zdjęć: © Matryca w telefonie wygląda jak zabawka przy sensorze z pełnowymiarowego aparatu
estherpoon / Shutterstock.com
Źródło zdjęć: © Matryca w telefonie wygląda jak zabawka przy sensorze z pełnowymiarowego aparatu

Mniejsze matryce nie osiągną nigdy tak dobrych właściwości jak większe sensory. Zminiaturyzowane piksele łapią dużo mniej światła, co przekłada się na większe szumy, spadek poziomu detali i ogólnie gorszą jakość obrazu.

Mobilne układy soczewek są miniaturowe - dlatego nigdy nie dogonią jakością pełnowymiarowych odpowiedników, Źródło zdjęć: © unsplash.com
Mobilne układy soczewek są miniaturowe - dlatego nigdy nie dogonią jakością pełnowymiarowych odpowiedników
Źródło zdjęć: © unsplash.com

Podobnie sprawa wygląda z obiektywami. Malutkie soczewki nie pozwalają na budowanie tak zaawansowanych układów optycznych jak np. w obiektywach Sigmy serii Art.

W związku z czym musimy liczyć się z mniejszym światłem i gorszą korekcją wad optycznych, zwłaszcza w rogach obrazu.

Sprzętowe braki nadrabiają algorytmy

Producenci dwoją się i troją, aby wycisnąć z mobilnych aparatów jak najwięcej. Tworzą rozmaite algorytmy zwiększające jakość obrazu oparte o sztuczną inteligencję i mechanizm składania zdjęć z wielu pojedynczych klatek.

Zdjęcie autorstwa Nicholasa Wray'a Wilsona wykonane Pixelem 4 (photos.google.com)
Zdjęcie autorstwa Nicholasa Wray'a Wilsona wykonane Pixelem 4 (photos.google.com)

Jednym z nich jest Deep Fusion zastosowany w iPhonie 11. Składa on zdjęcie z kilku ujęć o różnej ekspozycji i czasie naświetlania, dzięki czemu wynikowy kadr jest bardziej szczegółowy i wyraźny. Różnica może być subtelna lub widoczna na pierwszy rzut oka, w zależności od zdjęcia.

Tryb Deep Fusion, Źródło zdjęć: © materiały Apple
Tryb Deep Fusion
Źródło zdjęć: © materiały Apple

Bardziej efektowny jest tryb astrofotograficzny zastosowany w Pixelu 4. Tutaj zastosowano wieloklatkową redukcję szumów i składanie wielu klatek o różnym stopniu naświetlenia. SI dopasowuje pojedyncze ujęcia i odpowiada za obróbkę, co skutkuje zaskakująco dobrymi zdjęciami - nawet w świetle Księżyca.

AI ma jeszcze niewykorzystany potencjał

Tak jak już wspomniałem, aparaty mobilne mają ograniczoną ilość miejsca, co nie pozwala na zastosowanie zarówno dużych, jasnych pikseli, jak i osiągnięcie wysokiej rozdzielczości jednocześnie. Fizycznie jest to niemożliwe. Wpadłem jednak na pewien pomysł. I jest on ściśle związany ze wspomnianym narzędziem Deep Image.

A gdyby tak skupić się na wielkości pojedynczego piksela, a dodatkową rozdzielczość osiągnąć za pomocą... skalowania algorytmem AI?

Wilk syty i owca cała - mamy zarówno jasne, pozbawione szumów zdjęcie jak i bogactwo detali w obrazie. I to bez łączenia pikseli ani kombinowania sygnału z dwóch matryc.

Taka technologia (przy odpowiednik wykorzystaniu) mogłaby wznieść poziom mobilnej fotografii na zupełnie nowy poziom przez wyciśnięcie ponad 100 proc. detali uchwyconych przez matrycę.

Sztuczna inteligencja mogłaby zostać też wykorzystana do korekcji wad optycznych najbardziej dających się we znaki w rogach kadru. Mydlany i rozmyty obraz w okolicach krawędzi to zmora smartfonowych obiektywów.

Czy to dalej będzie fotografia?

Tutaj pojawiają się pytania natury filozoficznej - czy takie "zdjęcie" to dalej zdjęcie? Wszak dodawanie szczegółów do zdjęcia, jak naturalnie by to nie wyglądało, to spora ingerencja w obraz. Wprawdzie sama obróbka jest też pewną formą ingerencji, jednak nie aż tak inwazyjną i bazuje tylko na tym, co utrwaliła matryca.

Zapytałem o zdanie Marcina Watemborskiego z Fotoblogii. Marcin zauważył, że fotografia cyfrowa to technicznie rzecz biorąc ciąg zer i jedynek, który i tak ulega modyfikacjom w czasie obróbki. Oto dalsza część komentarza:

Wyostrzanie zdjęcia na zasadzie wykrywania krawędzi i ich podkreślaniu jest podobnym procesem, tylko bardziej prymitywnym. Powiedzmy, że to dodawanie szczegółów to po prostu ułatwienie sobie życia, a nie "prawdziwa fotografia", przez którą rozumiem fotografowanie na błonie światłoczułej.

Już dziś fotografia w smartfonach to de facto fotografia obliczeniowa, czyli taka, w której znaczny udział w tworzeniu wynikowego obrazu mają algorytmy komputerowe. W najnowszych telefonach obraz pierwotny jest już i tak znacznie "przemielony" przez oprogramowanie aparatu. I teraz pojawia się pytanie - kiedy zdjęcie przestaje być zdjęciem?

Odpowiedź na to pytanie jest trudna, podobnie jak rozwiązanie paradoksu statku Tezeusza. Jeśli wymieniamy po kolei części w statku, to w którym momencie "stary statek" staje się "nowym statkiem"? No właśnie. I to samo jest ze zdjęciami. Przy modyfikowaniu zdjęć ciężko jest wyznaczyć granicę, w której zdjęcie przestaje być zdjęciem, a zaczyna być fotomontażem/grafiką.

Czy będzie to nam się podobać czy nie - ingerencja oprogramowania prawdopodobnie będzie postępować wraz z rozwojem matryc i soczewek, co będzie jednak pchało jakość zdjęć do przodu.

Myślę, że to słuszna droga rozwoju aparatów w telefonach, chociaż obawiam się, że takie fotografie w pewien sposób stracą na autentyczności.

A jakie jest Wasze zdanie? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.