Motorola Moto Z2 Force oficjalnie. Topowy smartfon z nietłukącym się ekranem i modułem kamery 360

Moto Z2 Force (nazywany w USA Moto Z2 Force Edition) to nowy flagowiec Motoroli. Ma on sporo atutów i w zasadzie tylko jedną widoczną na pierwszy rzut oka wadę.

Zanim przejdziemy do omówienia najważniejszych cech urządzenia, przyjrzyjmy się parametrom technicznym.

Jeśli chodzi o specyfikację, nie ma się czego przyczepić, bo to absolutnie topowa półka. Zwłaszcza że amerykański wariant ma mieć "tylko" 4 GB RAM-u, ale globalny aż 6 GB.

Większa pamięć wewnętrzna (128 GB) ograniczona ma być jednak do Chin; dla reszty świata zarezerwowano 64 GB.

Motorola po raz kolejny sięgnęła po swoją autorską technologię Moto ShatterShield, którą znamy ze smartfonów Moto X Force i Moto Z Force. Dzięki wykorzystaniu elastycznego ekranu POLED i kilku warstw o różnych właściwościach, panel jest odporny na stłuczenia i pęknięcia.

Testy wcześniejszych modeli pokazały, że to naprawdę działa. Nawet silne uderzenia sprawiają, że wyświetlacz co najwyżej wgniata się i odkształca niczym guma, ale nigdy nie pokrywa się pajęczynką. Miałem okazję trochę porzucać Moto X Force i mogę potwierdzić, że ten ekran jest nie do zajechania.

Podwyższoną odpornością cechuje się tylko wyświetlacz, więc nie znaczy to, że użytkownik do gry w baseball nie będzie potrzebował już piłki. Pozostałe podzespoły jak najbardziej mogą ulec uszkodzeniu przy silnych uderzeniach.

Na szczęście jednak obudowę wykonano z relatywnie mocnego stopu aluminium (seria 7000), więc zwykłe upadki nie powinny być groźne, a przecież o to chodzi.

Wnętrze pokryte zostało ponadto specjalną nanopowłoką, dzięki której telefon jest odporny na zachlapania.

Motorola zdecydowała się na podobne wykorzystanie podwójnego aparatu co Huawei (zapewne technologia Clear Sight).

Matryca główna rejestruje informacje o kolorach, a monochromatyczna więcej detali. Oprogramowanie ma łączyć fotki pochodzące z obu sensorów w celu poprawy jakości zdjęć.

Niestety na papierze aparat prezentuje się gorzej niż w przypadku poprzednika. Rozdzielczość jest niższa (12 zamiast 21 Mpix), choć piksele są dzięki temu nieco większe, a przysłona ciemniejsza (f/2,0 zamiast f/1,8). Zabrakło ponadto optycznej stabilizacji obrazu. Miejmy nadzieję, że druga matryca to wszystko zrekompensuje.

Producent chwali się również, że układ dwóch kamerek potrafi zbierać informacji o głębi. Dzięki temu możliwe będzie software'owe rozmywanie tła za fotografowanymi obiektami.

Dodano także tryb, dzięki któremu pierwszy plan może być kolorowy, a drugi czarno-biały. Bardzo ciekawy efekt.

Sporym atutem Moto Z Force poprzedniej generacji była bateria o dość dużej pojemności 3500 mAh. W przypadku Moto Z2 Force pojemność akumulatora spadła o ponad 20 proc. do poziomu 2730 mAh. To malutko jak na telefon z 5,5-calowym ekranem 2K.

Warto odnotować, że podobny regres spotkał model Moto Z2 Play. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że producent chce w ten sposób "wymusić" na użytkownikach kupno modułu z dodatkową baterią.

Szczęście w nieszczęściu jest takie, że telefon wspiera technologię szybkiego ładowania TurboPower, która ma zapewnić "8 godzin działania w kilka minut".

Dotychczas premiery kolejnych smartfonów Moto Z pokrywały się z debiutem nowych Moto Modsów i nie inaczej jest w tym przypadku.

Moto 360 Camera to doczepiane plecki z wbudowaną kamerą 360, która pozwala na nagrywanie sferycznego wideo 4K z przestrzennym dźwiękiem. Specjalna aplikacja ma umożliwić edycję wideo z poziomu telefonu.

Cena w Stanach to 299,99 dol., czyli równowartość 1100 zł bez podatków. Taniej można kupić chociażby tegorocznego Geara 360 (999 zł), który jest kamerką autonomiczną.

Smartfon z doczepioną kamerą nie wygląda na wzór wysokiej ergonomii, więc ciężko jest mi doszukać się w tym module większego sensu. Zainteresowani nie będą jednak musieli długo czekać, bo sprzedaż akcesorium ruszy 10 sierpnia.

Oczywiście Moto Z2 Force kompatybilny jest także ze wszystkimi dotychczasowymi Moto Modsami: projektorem, głośnikami stereo, dodatkową baterią, kontrolerem do gier czy aparatem Hasselblada z 10-krotnym zoomem optycznym.

W notce prasowej pojawiła się wzmianka, że nowy telefon trafi do sprzedaży tego lata w Stanach Zjednoczonych oraz "różnych krajach Europy, na Bliskim Wschodzie i Afryce".

Wysłałem zapytanie do polskiego oddziału Lenovo (właściciel marki Motorola Mobility), czy możemy liczyć na polską premierę. Otrzymałem informację, że nie zostało to jeszcze ustalone.

Ekran to najważniejszy i jednocześnie najbardziej podatny na uszkodzenia element smartfona, więc wyświetlacz, który się nie tłucze, to prawdziwy killer-feature.

Nie jest też tak, że Motorola przykleiła odporny ekran do słabego smartfona. Moto Z2 Force to flagowiec w pełnym tego słowa znaczeniu. Jeśli podwójny aparat będzie robił dobre zdjęcia, to - nie licząc baterii - ciężko się będzie do czegoś przyczepić.

W Stanach Zjednoczonych sprzedaż Motoroli Moto Z2 Force ruszy 10 sierpnia. Wyceniono ją niespełna 720 dol. (ok. 2630 zł).

Przewidywana polska cena Motoroli Moto Z2 Force to między 3200 a 3500 zł.