Problemy polskiej firmy z Apple

Problemy polskiej firmy z Apple13.07.2010 15:42
Komórkomania.pl

Co jakiś czas, docierają do nas wiadomości o problemach jakie posiadają polscy (i nie tylko) programiści, przy publikowaniu swoich aplikacji w App Store. Wszak nie od dziś wiemy, że firma z Cupertino dzieli świat na równych i równiejszych. Poznajcie zatem historię pewnej polskiej aplikacji, która dzięki uporowi twórcy, pojawiła się w końcu w sklepie Apple’a.

Co jakiś czas, docierają do nas wiadomości o problemach jakie posiadają polscy (i nie tylko) programiści, przy publikowaniu swoich aplikacji w App Store. Wszak nie od dziś wiemy, że firma z Cupertino dzieli świat na równych i równiejszych. Poznajcie zatem historię pewnej polskiej aplikacji, która dzięki uporowi twórcy, pojawiła się w końcu w sklepie Apple’a.

Z założycielem firmy INFORYOU znamy się nie od dziś. Jakiś czas temu na naszych łamach, prezentowaliśmy Wam aplikację przydatne do gry w totolotka. Okazuje się, że wspomniany producent przez dłuższy okres czasu walczył z Apple o prawo do publikacji nowej aplikacji w App Store.

Poniżej wklejamy dość dużą część korespondencji jaką otrzymaliśmy – naszym zdaniem jest to unikatowy materiał opowiadający o tym, jak przebiega cały proces pojawiania się gier w sklepie Apple’a. Tekst jest dość długi (zachowaliśmy oryginalną pisownię), ale warto zapoznać się z całą historią. Nigdzie indziej nie znajdziecie tego typu wiadomości!

Witam,

Po długich bojach, Apple zaakceptowało moja nowa aplikacje, chociaż słowo nowa jest trochę niestosowne, bo powstała w sierpniu zeszłego roku. Aplikacja nazywa się iShakeSexPosition4U i jak sama nazwa wskazuje służy do losowania pozycji erotycznych. Ponieważ tematyka jest taka jaka jest to były problemy z przyjęciem aplikacji do AppStore.

Pierwszy raz aplikacja została zgłoszona w sierpniu zeszłego roku i 3 września została odrzucona przez Apple z powodu złamania punktu 3.3.14 postanowień programu. Przyjąłem to ze zrozumieniem (nie było podobnych aplikacji wtedy w AppStore) i odłożyłem program do archiwum.

Ale… przeglądając AppStore w lutym tego roku natknąłem się na aplikacje z identycznym zakresem funkcjonalnym i to w czasie kiedy Apple stwierdził że będzie jeszcze bardziej restrykcyjny jeżeli chodzi o erotykę.

Nic nie zmieniając w programie, zgłosiłem go ponownie, po dwóch dniach aplikacja została odrzucona z tego samego powodu co wcześniej. Postanowiłem jednak nie odpuszczać i wysłałem do Apple maila z pytaniem czemu w takim razie są aplikacje w AppStore z podobnymi treściami i funkcjonalnością. Przez długi czas nikt nie odpisywał natomiast niejaki pan Richard Chipman chciał koniecznie ze mną rozmawiać telefonicznie. Nie bardzo chciałem z dwóch powodów, mój angielski nie bardzo się nadaje do swobodnej konserwacji, po drugie chciałem mieć odpowiedz w mailu. Pan Chipman bardzo kluczył, nie chciał mi dać dopowiedzi mailem, potem przestał reagować na moje maile, wiec zgłosiłem aplikacje ponownie pod koniec marca, oczywiście nic w niej nie zmieniając.

Wtedy dopiero sz.p. Chipman odpisał mi że użyte obrazki nie mogą być fotorealistyczne. Dokładnie napisał tak:

The icons and illustrations used in your application cannot be photo realistic illustrations. Using silhouette or stick-figure illustrations is acceptable.

No wiec OK. postanowiłem zmienić obrazki na mniej fotorealistyczne (efekt na obrazku ) i zgłosiłem program ponownie. Był już 6 kwiecień. Tym razem czekałem ponad dwa tygodnie aż cos się będzie dziać. Po dwóch tygodniach na moje pytanie o co kaman, bez słowa wyjaśnienia program został odrzucony.

Uzyskałem później odpowiedz że nie mogą przyjąć programu bo każda pozycja powinna posiadać opis. No i tu mocno zdębiałem, ponieważ pod każdym wylosowanym obrazkiem jest guzik „description”. Byłem w szoku. Napisałem że chyba nawet nie uruchomili aplikacji albo specjalnie przeciągają żeby mnie zniechęcić. Ale ja dość zawzięty jestem. W związku z czym zgłosiłem aplikacje ponownie w połowie maja.

Oczywiście najpierw leżała odłogiem potem dostałem kolejny standardowy tekst że potrzebują więcej czasu na zapoznanie się z aplikacja. Napisałem że zapoznają się już pół roku, a aplikacja od strony technicznej jest niezmiernie prosta. W tych mailach w „do wiadomości” wklepywałem już adres sjobs@apple.com i powiem szczerze ze jak tak robiłem, to na odpowiedz pana Chipmana nie czekałem dłużej niż kilka dni! W końcu, po kolejnym mailu (oczywiście w DW sjobs@.. ) w którym zarzucałem im brak profesjonalizmu, złego traktowania klientów, developerów itp. Pan R.Chipman napisał że żeby wysłać appa jeszcze raz (nie zauważył że aplikacja nie została odrzucona i w dalszym ciągu jej status to „in review”) po szybkiej wymianie mail napisał że w przyszłym tygodniu się skontaktuje. Oczywiście minął tydzień, brak reakcji wiec kolejne maile o braku profesjonalizmu . I oto w ostatni piątek szanowny pan Chipman napisał żeby wywalić w iTunnesConnect jeden screenshot z pokazana pozycja i po usunięciu program znalazł się w AppStore  czyli dokładnie 2 lipca  Następnego dnia pojawiła się tylko informacja: „This application can no longer be made available for sale in China.” No trudno .

Sorry za tak długi mail ale musiałem napisać jak działa Apple i jak trzeba być upartym żeby z nimi walczyć.

Tak właśnie wygląda drodzy czytelnicy chleb powszedni programistów, próbujących opublikować coś w sklepie Apple’a. Nie twierdzę, że każdy ma podobne problemy do tych opisanych powyżej, ale nic w dzisiejszym świecie nie przychodzi za darmo. Trzeba walczyć! Ignorancja osób pracujących w firmie z Cupertino jest czasami większa niż jezioro Bajkał!

Powyżej prezentujemy filmik z aplikacji, jeśli chcecie wesprzeć polskiego developera za swój upór to możecie to zrobić poprzez pobranie iShakeSexPosition4U z App Store. Koszt pobrania to 3 dolary amerykańskie. Oczywiście zapraszam do ożywionej dyskusji w komentarzach pod wpisem.

Źródło: Applemania

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.