PuzzlePhone to modularny smartfon, który ma Ci służyć nawet przez 10 lat

Na rynku smartfonów już od dłuższego czasu nie było żadnego przełomu, ale wiele osób z nadzieją patrzy na urządzenia modularne. Bez wątpienia może to być ciekawa alternatywa dla standardowych produktów, a dobrym tego przykładem ma być PuzzlePhone.

Modularne smartfony to temat, który co kilka miesięcy pojawia się w mediach. Wystarczy przypomnieć chociażby PhoneBlocks czy najbardziej znany projekt jakim jest Google Ara. Niestety na razie żadne z tych rozwiązań nie zmieniło tego rynku, ale już w przyszłym roku spróbuje tego dokonać fińska firma stojąca za PuzzlePhone;em. Warto przypomnieć, że nie jest to nowy projekt, ale dopiero teraz trafił na Indiegogo i dzięki temu można dowiedzieć się o nim nieco więcej. Sporo wyjaśnia film promocyjny.

PuzzlePhone to smartfon modularny, który składa się z trzech części. Brain (1), czyli mózg to moduł, w którym znajdują się wszystkie elementy z krótszym cyklem życia jak procesor, pamięć RAM oraz ROM, układ graficzny oraz aparat. Spain (2) to kręgosłup i on jest podstawą każdego smartfona. Do niego dołącza się inne części, ale na nim też jest zamontowany ekran oraz podzespoły z dłuższą żywotnością. Ostatnim z modułów jest Heart (3), czyli serce. W tym elemencie jest bateria, a także inne podzespoły, które mogą być częściej wymienianie.

Domyślne podzespoły PuzzlePhone'a mają być następujące:

• 5-calowy ekran o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli);
• 8-rdzeniowy i 64 bitowy procesor nieznanego producenta;
• 3 GB pamięci RAM;
• 16, 32 lub 64 GB pamięci wbudowanej;
• 12-megapikselowy aparat główny z diodą LED;
• 5 Mpix na przednim panelu;
• łączność 4G LTE;
• NFC, Bluetooth LE 4.2, USB typu C;
• bateria o pojemności 2800 mAh;
• wymiary: 69 x 137 x 8,9 mm;
• waga: 70 gramów;
• Android 6.0 Marshmallow lub nowszy.

Warto zaznaczyć, że jest to tylko pierwsza specyfikacja. Zarówno producent, jak i niezależni deweloperzy (jeśli uda się ich przekonać do tego pomysłu) mają tworzyć kolejne podzespoły, którymi będzie można z czasem zastępować obecne. Warto również przypomnieć, że według wcześniejszych informacji mają także powstać "kręgosłupy" w różnych rozmiarach, ale na razie dostępny jest jedynie wariant z 5-calowym wyświetlaczem.

Według zapewnień producenta taki smartfon ma wystarczyć nawet na 10 lat, ale nie jestem przekonany czy po 24 lub 36 miesiącach miałbym jeszcze jakiekolwiek podzespoły z pierwotnie zakupionych. Mimo tego muszę przyznać, że ten projekt jest bardzo interesujący i chociaż ciekawsze wydają się te składające się z kilkunastu modułów (np. Ara, gdzie będzie można zmieniać oddzielnie poszczególne podzespoły jak aparat czy procesor) to ten jest moim zdaniem bardziej realny. Jeśli będzie szeroki wybór modułów - tak żeby każdy mógł znaleźć idealną kombinację dla siebie - to PuzzlePhone może przyciągnąć wielu klientów. Nie bez znaczenia jest także fakt, że ten smartfon wygląda po prostu jak smartfon, a nie jak składana z klocków zabawka.

Aktualnie projekt na Indiegogo można wesprzeć na 3 sposoby i w każdym dostaje się smartfona. Model z 16 GB pamięci (250 sztuk) to wydatek rzędu 299 euro (ok. 1270 złotych) i trafi do klientów we wrześniu 2016 roku. Wariant z 64 GB również dostępny będzie tylko dla 250 klientów, a jego cena 2970 złotych. Do pierwszych użytkowników trafi w październiku przyszłego roku, a z racji tego, że to jest edycja specjalna będzie wykonany z najlepszych materiałów, a na tylnej klapce będzie można wygrawerować jakiś napis. W obydwóch przypadkach jest to cena specjalna i nie wiadomo ile będą one kosztować jak już pojawią się na rynku. Chcąc kupić ostatni z wariantów (32 GB) trzeba przygotować 399 euro (1695 złotych), ale jest to edycja ograniczona do 500 sztuk. Gdy już trafi do sklepów w październiku 2016 jego cena sugerowana wynosić będzie 599 euro, czyli 2545 złotych.

Finowi chcą zebrać 250 tysięcy dolarów, a na razie udało się osiągnąć 10% tego wyniki. Prawdopodobnie uda się zrealizować ten cel, ponieważ pozostały jeszcze 42 dni, ale nawet bez tego firma otrzyma wszystkie zebrane pieniądze. Muszę przyznać, że z ciekawością będę śledzić losy tego projektu, chociaż na razie nie jestem na tyle przekonany, żeby wydać swoje pieniądze. Gdy już trafi do sprzedaży i zobaczę, że otrzymuje spore wsparcie na pewno wezmę go pod uwagę.

Źródło: Indiegogo.com